Autorka wiarlowego zdjęcia impali i gepardów ujawnia prawdę o jego powstaniu

Autorka wiarlowego zdjęcia impali i gepardów ujawnia prawdę o jego powstaniu

Autorka wiarlowego zdjęcia impali i gepardów ujawnia prawdę o jego powstaniu
Źródło zdjęć: © © Alison Buttgieg / [www.alisonbuttigieg.com](http://www.alisonbuttigieg.com/)
Marcin Watemborski
17.02.2017 14:32, aktualizacja: 26.07.2022 18:37

Alison Buttgieg, autorka zdjęcia impali, którą dzielą sekundy od śmierci, postanowiła rozwiać wątpliwości na temat jego powstania. Fotografia rozeszła się po Internecie z otoczką fałszywej historii.

Zdjęcie, które widzicie, rozeszło się w mediach społecznościowych jak świeże bułeczki w sobotni poranek. Fotografii towarzyszyła piękna historia o tym, jak bohaterska impala poświęciła swoje życie, by jej młode zyskały czas na ucieczkę przed krwiożerczymi gepardami. To cudowne zdjęcie ukazuje ostatnie spojrzenie matki przed bohaterską śmiercią. Oprócz samej pracy, w Internecie pojawiła się masa domniemań na temat jej powstania i tego, jak autorka popadła w depresję po zrobieniu zdjęcia.

W oświadczeniu na Facebooku, Alison Buttgieg nazwała fałszywą historię szukaniem sensacji przez media, by podbić oglądalność.

Moja fotograficzna kariera zmieniła się w koszmar. Zdjęcie z nieprawdziwą historią zostało rozpowszechnione tysiące razy w przeróżnych mediach społecznościowych. Żyjemy w podłym świecie, pełnym głupich naiwnych ludzi, którzy rozprzestrzeniają fałszywe informacje jak szaleni.

Fotografka wyznała, że prawdziwe okoliczności zdjęcia były kompletnie inne. Impala została wykorzystana przez matkę gepardów do nauki młodych, jak powinny polować. Niestety, kocięta były bardziej zainteresowane zabawą niż zabijaniem ofiary. Buttgieg zauważa, że zwierzę zamarło w bezruchu przez szok. Autorka zdjęcia, odwołując się do „buntu w oczach impali”, podsumowuje określenie ironicznie: „To tak, jakby zwierzę zadecydowało o pozostaniu pięknym i dumnym do samego końca życia”.

Historia jednak ma ten sam koniec. Impala zginęła. Została zabita przez matkę dzikich kotów widocznych na zdjęciu. Ta sprawa pokazuje, jak łatwo dajemy się nabrać na informacje w Internecie, które niekoniecznie są prawdziwe. Wystarczy, że dramatyczne zdjęcie zostanie opisane w piękny sposób jakąś rzewną historyjką, a „kliki” skaczą. Następnym razem, gdy zobaczycie jakąś wspaniałą fotografię z niesamowitym opisem, może warto zastanowić się, ile w tym wszystkim jest prawdy…

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)