Oto StyleShoots – robot do robienia zdjęć. Czy zastąpi żywego fotografa?

W XXI pierwszym wieku powstają maszyny dosłownie do wszystkiego. Pojawiają się również automatyczne rozwiązania w dziedzinie fotografii, lecz czy są one w stanie zastąpić żywego, doświadczonego fotografa? W niektórych przypadkach pewnie tak, ale co z kreatywnym umysłem?

To naturalne, że ludzie szukają rozwiązań, które przyspieszą ich pracę i są tańsze niż zatrudnianie kolejnych pracowników. W dziedzinie obrazowania pojawiają się pomysły, które w dużej mierze automatyzują zadania ludzi lub wręcz ich zastępują – zaczynając od wtyczek i programów, a kończąc na robo-fotografach. Jedno z takich rozwiązań prezentuje firma StyleShoots, która chce wprowadzić na rynek automatyczne studio fotograficzne. Na dodatek z wirtualnym fotografem w komplecie.

Pamiętacie, gdy kilka lat temu pojawiły się budki fotograficzne, które bardzo szybko zyskały popularność na różnego rodzaju wydarzeniach? StyleShoots Live to coś podobnego, tylko bardziej zaawansowane. Jest przeznaczone do robienia prostych zdjęć produktowych i katalogowych – nie nazywajmy tego fotografią mody, do tego trzeba kreatywności.

Na pokładzie naszego robo-fotografa znajdziemy korpus Canon EOS-1D X Mark II oraz kitowe szkło Canon EF 24-105 f/4 L IS USM. Za oświetlenie odpowiada zestaw paneli LED. Po wystylizowaniu modela i wpuszczeniu go na plan zdjęciowy, maszyna sama wykona i obrobi zdjęcia (różne kadry), filmy w rozdzielczości 4K i przygotuje materiał do publikacji w Internecie. Człowiek może spokojnie stać obok, przy 12-calowym iPadzie Pro, na którym będzie podglądał efekty pracy oraz wybierze odpowiednie ujęcia. Zdjęcia są zapisywane w formatach JPG, PNG, TIFF oraz RAW.

Jak widzicie w jednym robocie otrzymujemy kilka osób: fotografa, oświetleniowca, retuszera i filmowca. Takie rozwiązanie pozwoli na pewno zaoszczędzić godziny pracy oraz zminimalizować koszt. Klient, który szybko dostaje gotowy produkt, to zadowolony klient.

Czy StyleShoots Live zastąpi fotografa? W kwestii prostych packshotów – jest to możliwe. Jeśli chodzi o kreatywne wykorzystanie fotografii – nie. Kropka. Uważam, że maszyna nie jest w stanie zastąpić twórczego umysłu i spontanicznych zdjęć, które wynikają z interakcji modela i fotografa. Musimy pamiętać, że to wciąż bezduszne urządzenie, które jest po prostu zaawansowaną budką fotograficzną.

Nie znamy jeszcze ceny urządzenia, ale pewnie będzie wysoka. Widzę zastosowanie tego w dużych studiach fotograficznych, gdzie klient będzie mógł po prostu wynająć maszynę na godziny. I pewnie nie będzie to tanie. Duzi producenci ubrań oraz potężne sklepy internetowe zdecydowanie ucieszyłyby się z produktu, który pozwala im niemalże natychmiastowo dostać gotowy produkt w formie zdjęcia, przygotowanego do publikacji. Inwestycja na pewno szybko się zwróci.