Aparat ze sklepu charytatywnego skrywał w sobie tajemnicę. Zobaczcie, co było na rolce

Aparat ze sklepu charytatywnego skrywał w sobie tajemnicę. Zobaczcie, co było na rolce

Aparat ze sklepu charytatywnego skrywał w sobie tajemnicę. Zobaczcie, co było na rolce
Marcin Watemborski
22.06.2017 12:40, aktualizacja: 26.07.2022 18:27

Uwielbiamy takie historie. Często, gdy kupujemy aparaty na bazarku albo w innych miejscach, sprzedawca nie zna historii sprzętu. Ba, często go nawet nie sprawdzi, co w niektórych przypadkach jest ogromnym plusem. Oto tajemnica, która kryła się w komorze ładowania filmu.

Kati Dimoff z Portland w stanie Oregon przekonała się na własnej skórze, jak zaskakujące mogą być zakupy w sklepach charytatywnych. Właściwie można ją określić jako poszukiwaczkę skarbów – Kati chętnie chodzi na aukcje charytatywne i szuka zapomnianych aparatów. Na początku 2017 roku kobieta kupiła aparat Argus C2, w którym była rolka Kodachrome, a na niej... niepublikowane zdjęcia z erupcji Góry Św. Heleny z 1980 roku. Aparat był produkowany w latach 1938 – 1942 w Illinois.

Obraz
Za każdym razem, kiedy jestem w południowo-wschodniej części Portland, biegnę do sklepu charytatywnego na Grand Ave i sprawdzam czy ich aparaty tradycyjne nie mają w środku zamkniętego filmu. Jeśli taki znajdę, kupuję go i zanoszę do Blue Moon Camera and Machine w okolicy Św. Jana, by wywołać rolkę.

Po wywołaniu zdjęć z tajemniczej rolki, oczom Kati ukazały się obrazy pełne tumanów dymu przelatującego nad Portland. Erupcja wulkanu nastąpiła 18 maja 1980 roku, zabijając aż 57 osób oraz powodując straty wycenione na 1,1 miliarda dolarów.

Obraz
Niektóre zdjęcia pokazują Górę Św. Heleny z dystansu z malutkimi chmurami pyłu z początku erupcji. W tle znajduje się most, więc musiałby być wykonane z autostrady numer 30.
Obraz

Po opublikowaniu zdjęć z rolki w lokalnej gazecie - ”The Oregonian” - zgłosił się Melvin Purvis, który stwierdził, że aparat należał do jego starszej babci. Na zdjęciach była jego żona, jego babcia, jego syn i on. Babcia i matka mężczyzny już nie żyją, więc odnalezienie ostatniego zdjęcia, na którym wszyscy są razem, było dla niego bardzo emocjonalne.

  • Nie jestem człowiekiem religijnym, aczkolwiek ta sytuacja daje do myślenia... - wspomina Melvin.
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)