"Aparaty w obiektywie" - czy to ma sens?

"Aparaty w obiektywie" - czy to ma sens?

©Sony
©Sony
Jakub Kaźmierczyk
09.09.2013 15:06, aktualizacja: 26.07.2022 20:10

Kilka dni temu zadebiutowały aparaty do smartfonów: Sony QX100 i QX10. Hit czy kit?

Muszę przyznać, że byłem zaskoczony, kiedy zobaczyłem pierwsze przecieki o tych niecodziennych konstrukcjach. Widziałem już dużo różnych dziwnych rzeczy, ale na taki ruch ze strony Sony nie byłem przygotowany - zresztą trudno spodziewać się czegoś, czego wcześniej świat na oczy nie widział.

[solr id="fotoblogia-pl-79110" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/1416,sony-qx100-i-qx10-czyli-jak-podlaczyc-pelnoprawny-aparat-do-smartfona" _mphoto="dsc-qx10-dsc-qx100-15-79-3cb86bb.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3107[/block]

Po pojawieniu się pierwszych przecieków uciąłem sobie dłuższą pogawędkę z Mateuszem z Komórkomanii. W rozmowie wymieniłem wszystkie za i przeciw. Od razu podzieliłem się z nim moimi obawami: co z zasilaniem i pamięcią? Mój telefon jest wyposażony w baterię, której wskaźnik przy standardowym użytkowaniu zamienia się w minutnik, a pamięci nie da się zwiększyć (iPhone).

Jeśli moje przypuszczenia by się potwierdziły, czyli moduły Sony byłyby zasilane z telefonu, a zdjęcia lądowały w jego pamięci, ten artykuł pewnie pojawiłby się wcześniej i byłby utrzymany z dużo ostrzejszym tonie.

Sony jednak zamontowało zarówno baterię, jak i gniazdo kart pamięci micro-SD, więc moje obawy zniknęły. Pozostała jeszcze kwestia ceny, ale o tym później.

©Sony
©Sony

Co sądzę o tym pomyślę? Fajne toto, szczególnie wersja QX-100 z podzespołami z RX-100. QX-10 mnie nie zachwyca, poza tym nie potrzebuję na co dzień aż takiego zoomu.

Gdy wyjeżdżam na wczasy, zawsze zabieram ze sobą dwa-trzy aparaty. Dużego Canona do poważniejszych zdjęć + bezlusterkowca lub zaawansowany kompakt do zdjęć pamiątkowych, które mają mieć niewiele gorszą jakość niż te z dużego Canona. Mimo wszystko noszenie dwóch czy trzech aparatów i dodatkowo telefonu jest trochę uciążliwe.

Jeśli mógłbym dopiąć niewielkie urządzenie do smartfona, byłoby to naprawdę wygodne rozwiązanie. I taka właśnie jest propozycja Sony. Nie muszę rezygnować ze swojego ulubionego smartfona na rzecz np. Samsunga Galaxy Zoom czy Nokii 1020, a mogę zrobić dużo lepsze zdjęcia niż aparatem wbudowanym w iPhone'a. Owszem, fotografie zostaną zapisane na karcie pamięci, ale wątpię, żeby nie było możliwości wysłania mniejszych JPG-ów do pamięci telefonu.

Sony nareszcie wprowadziło to, czego szukałem, czyli brak kompromisów między średnim smartfonem a dobrym aparatem. Możemy kupić takiego smartfona, jaki nam się podoba (pod warunkiem że ma odpowiednie oprogramowanie), następnie łatwo dopiąć aparat, który zrobi z niego prawdziwego smartfona fotograficznego.

[solr id="fotoblogia-pl-79017" excerpt="0" image="0" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/1419,sony-qx10-i-qx100-oficjalne-zdjecia-oraz-ceny-dzien-przed-premiera" _mphoto="sony-qx10-24-79017-168x1-3f65a62.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]3108[/block]

Obawiam się jednak tego, że obraz w smartfonie będzie się pojawiał z dużym opóźnieniem. Miałem do czynienia z Samsungiem NX300 sparowanym z jednym z Sony Ericssonów; opóźnienie wynosiło około 1-2 s, co niemal całkowicie dyskwalifikowało ten duet. Był to jednak pełnoprawny aparat, który bez smartfona w tandemie radził sobie wcale nie gorzej. Mam nadzieję, że opóźnienie w przypadku rozwiązania Sony nie będzie mocno zauważalne.

Obraz

Wreszcie dochodzimy do kolejnej przeszkody, którą jest cena. RX-10 kosztuje 859 zł, a QX-100 1939 zł - to niemało. Owszem, za RX-100 zapłacę 2100 zł, ale dostanę pełnoprawny aparat. Tak naprawdę kluczowe są potrzeby kupującego. Jeśli ktoś chce kupić aparat, który ma służyć rodzinie na wakacjach, moduły będą kiepskim wyborem, jeśli natomiast najważniejsza jest ilość miejsca, QX-10/100 to dobre rozwiązanie.

Poza tym ceny mało popularnej elektroniki spadają szybciej niż ceny akcji na amerykańskiej giełdzie w czasie kryzysu (Samsung Galaxy Camera, Nikon Coolpix A, Nikon 1V1). Obstawiam, że ceny gadżetów Sony zaliczą równie spektakularny spadek w niedługim czasie. QX-100 za 999 zł? Jestem pierwszy w kolejce. A co z baterią w smartfonie? Od czego są przenośne ładowarki :)

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)