Jak zorganizować swoją pierwszą wystawę fotograficzną? [poradnik]

Jak zorganizować swoją pierwszą wystawę fotograficzną? [poradnik]

Miesiąc Fotografii w Krakowie 2011 r.
Miesiąc Fotografii w Krakowie 2011 r.
Źródło zdjęć: © © Sylwia Mucha
Piotr Kała
10.12.2013 11:45, aktualizacja: 13.12.2013 20:26

Kiedyś pewien nobliwy fotograf powiedział mi, że wystawić można każde zdjęcie, a efekt zależy tylko od wielkości powiększenia. Skoro tak, nie wdając się w dyskusję, jakie zdjęcia powinno się prezentować, a jakie nie, chciałbym uporządkować i przekazać Wam kilka informacji na temat zorganizowania swojej pierwszej wystawy.

TL;DR:

Zorganizowanie swojej pierwszej wystawy wydaje się być trudne i kosztowne. Okazuje się, że jednego i drugiego można uniknąć. Muzea i kluby chętnie udostępniają swoje ściany. Warto też zorganizować wystawę grupową w terenie. A koszty? Postaraj się o sponsora.

Dobre miejsce to podstawa

Jeśli wiemy, co chcemy pokazać (i wiemy, że musimy to pokazać), trzeba pomyśleć, gdzie nasze fotografie zaprezentować. Uznani fotografowie nie mają problemu z pokazaniem swoich zdjęć w najlepszych galeriach, ale również mniej doświadczonym znalezienie ciekawego miejsca nie powinno nastręczyć trudności. Większość domów kultury, bibliotek, restauracji, kawiarni czy urzędów publicznych, jak również dworców kolejowych lub centrów handlowych udostępnia swoje przestrzenie na wystawy. Wystarczy pójść i zapytać odpowiednią osobę. Zwykle w takim przypadku kryterium zgody na prezentację zdjęć będzie dostępność terminu i (niestety) czasem temat prac.

PRAKTYCZNA RADA:

W takiej sytuacji trzeba poddać swoje prace ocenie, jeśli nie formalnej, to merytorycznej. To zrozumiałe, ponieważ dobrze jest uwzględnić charakter miejsca wystawienniczego. Zaletą lokalnych ośrodków kultury jest to, że zwykle dysponują infrastrukturą pomocną przy organizacji wystaw (antyramy, standy, sztalugi czy oświetlenie).

A może w plenerze?

Poza wnętrzami coraz popularniejsze są wystawy w plenerze. Osobiście jestem ich wielkich zwolennikiem. Uważam, że współcześnie należy wychodzić do ludzi ze sztuką, plener „napędza” też wielu widzów, którzy normalnie nie weszliby do galerii. Poza tym takie wystawy można oglądać całą dobę! Każde większe miasto ma już miejsca na plenerowe wystawy.

W Warszawie na odcinku kilkuset metrów na Krakowskim Przedmieściu od Uniwersytetu Warszawskiego do placu Zamkowego można spotkać, szczególnie w sezonie, aż 6 wystaw plenerowych: przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego, na skwerze ks. Twardowskiego zwykle zdjęcia historyczne z pobliskiego Domu Spotkań z Historią, po drugiej stronie ulicy, przy kinie Kultura bywają wystawy związane z polskim filmem, przed Pałacem Prezydenckim oraz dalej przed Press Clubem (zdjęcia historyczne lub fotoreporterskie), na samym placu Zamkowym również.

"Karol Beyer - pierwsze fotografie Krakowskiego Przedmieścia" wystawa plenerowa na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
"Karol Beyer - pierwsze fotografie Krakowskiego Przedmieścia" wystawa plenerowa na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.© © Tomasz Kubaczyk/DSH

Aby wystawić swoje zdjęcia w takich miejscach, trzeba ubiegać się o zgodę od urzędu miasta lub instytucji, która jest właścicielem terenu. Problem z organizacją wystawy w plenerze jest zwykle związany z wyższymi kosztami: oprócz stelaża zdjęcia muszą być wydrukowane na specjalnym podłożu odpornym na warunki atmosferyczne. Same plansze, na których wydrukowane są zdjęcia, muszą też być większe (aby były dostrzegalne z większej odległości) od tych prezentowanych we wnętrzach.

Cena wydruku na planszach 100 x 70 cm odpornych na warunki atmosferyczne to 82,50 zł netto za sztukę przy liczbie +20 sztuk. Wydruk w rozdzielczości 150-200 dpi. Koszt wypożyczenia 10 dwustronnych stelaży do ekspozycji powyższych wydruków na 30 dni z transportem i montażem/demontażem to 6480 zł netto (ceny za firmą Metaloplastyka z Wrocławia). Są to duże koszty, ale szansą może być próba dogadania się z instytucjami, które takie stelaże mają na własność i w danym terminie nie będą z nich korzystać.

PRAKTYCZNA RADA:

Zarezerwuj miejsce na wystawę dużo, dużo wcześniej. W wielu przypadkach chętnych na organizację wystaw w popularnych miejscach w dużych miastach jest wielu, a formalności całkiem sporo. Nie zwlekaj!

Ramy, pleksi, szkło, pianki, passe-partout, tektury…

Jeśli chodzi o wnętrza, musimy nasze zdjęcia wydrukować. W tym wypadku ceny będą niższe, ale zdjęcie trzeba umieścić w ramie lub nakleić na tekturę (dostępną w sklepach papierniczych – wersja minimum) lub na przykład na piankę i zawiesić bez oprawy. Wtedy jednak większe formaty wyginają się pod wpływem ciężaru lub wilgoci. Samą piankę można też umieścić w ramie. Cena białej pianki to ok. 50 zł za rozmiar 100 x 70 cm lub ok. 21 zł za rozmiar 50 x 60 cm; naklejenie zdjęcia na nią to kolejne 100 zł za 1 metr kwadratowy. Naklejać można też samodzielnie, ale trzeba bardzo uważać i najlepiej pracować w rękawiczkach tekstylnych, żeby nie zostawić na zdjęciu żadnych śladów, potu itp.

Sony World Photography Awards 2012 w Londynie.
Sony World Photography Awards 2012 w Londynie.© © Krzysztof Basel

Passe-partout w rozmiarze 50 x 60 cm kosztuje ok. 40 zł za sztukę lub 60 zł za dwie sztuki (ceny za profesjonalnym sklepem Czarno-Białe w Warszawie). Sklep ten wykonuje także odbitki czarno-białe „ręcznie”, pod powiększalnikiem w cenie 66-68 zł za powiększenie 30 x 45 cm. Pamiętajmy, że jakość odbitki jest bardzo ważna. Poza ogólnym wrażeniem widza liczy się także jej trwałość, szczególnie jeśli jesteśmy nastawieni na sprzedaż prac. Wtedy znaczenie ma nawet oprawa prac (format 40 x 50 cm od 45 zł w Omega System).

Osobną kwestią jest umieszczenie prac za szybą lub pleksi (szkło akrylowe). Na stronie Ramy Aluminiowe znalazłem szkło w cenie od 15 zł/metr kwadratowy (w przypadku zamówienia razem z fotoramą), a pleksi od 20 zł za metr kwadratowy. Najlepiej użyć szkła antyrefleksyjnego o grubości 2-3 mm. Wtedy trzeba się liczyć z ceną nawet 50 zł za metr kwadratowy. Zaletą pleksi jest lekkość i giętkość, ale łatwiej się rysuje.

O wydrukach

Jeśli chodzi o same wydruki, to ceny zaczynają się od kilkunastu złotych, ale wydruk profesjonalny to już wyższa cena: od 22 do 48 zł za format A3, 30 x 42 cm (ceny za ProfiLab w Warszawie) lub od 18 zł, format 30 x 40 (studio Art.&Lab). Laboratoria fotograficzne udostępniają często profile, według których można przygotować plik. Zalecana rozdzielczość druku to 360 dpi, choć laboratoria przyzwyczajone są do pracy z plikami o mniejszej rozdzielczości. Laboranci wykonują też zwykle wydruki próbne. Można również próbować zrobić odbitki w laboratoriach sieciowych marketów, w których ceny są znacznie niższe: od 9,99 za format 30 x 45 na przykład w Media Markt w Opolu. Najlepiej spróbować umówić się z laborantem na porę dnia, kiedy będzie miał mniej pracy, aby poświęcił więcej czasu na zrobienie próbek zdjęć i dopracowanie wydruków.

JAK ZAOSZCZĘDZIĆ?:

Jeśli wystawiasz prace w miejscu, które odwiedzi wielu ludzi (np. Rynek centrum dużego miasta czy popularna instytucja), masz dużą szansę, aby pozyskać partnera lub sponsora. Przedstaw swoją ofertę firmom, które zajmują się przygotowywaniem wydruków i opraw. W wielu wypadkach mogą dać Ci rabat lub nawet przygotować odbitki za darmo w zamian za reklamę przy wystawie.

Jak zaaranżować przestrzeń

Jeśli mamy już miejsce wystawy i wydrukowane zdjęcia, ważnym elementem jest odpowiednie zaaranżowanie przestrzeni. Jeśli mamy do dyspozycji jedno zamknięte pomieszczenie, musimy nasze prace rozłożyć w przestrzeni tak, aby nie pozostała pusta ściana. Jeśli mamy za dużo prac w stosunku do powierzchni ścian, to albo rezygnujemy z części prezentacji, albo możemy postarać się o standy na przykład na środku pomieszczenia, albo próbować dobudować (na czas ekspozycji) dodatkowe ściany, na przykład poprzeczne, do tych już istniejących. Ważną sprawą jest też oświetlenie. Większość galerii ma własne oświetlenie punktowe, ale istnieje ryzyko refleksów, szczególnie jeśli zdjęcia nie są umieszczone za szkłem antyrefleksyjnym. Także ulokowanie zdjęć naprzeciwko okien powoduje refleksy podczas oglądania wystawy za dnia.

Wystawa w mieście Bergamo we Włoszech, 2011 r.
Wystawa w mieście Bergamo we Włoszech, 2011 r.© © Sylwia Mucha

Warto wspomnieć, że istnieją firmy, które całą robotę: od pomysłu do wernisażu, wezmą na siebie, oczywiście za dodatkową opłatą. Taki dział ma na przykład Akademia Fotografii w Warszawie i Krakowie (www.akademiafotografii.pl lub www.qprint.com.pl).

PRAKTYCZNA RADA:

Większość z nas musi liczyć na własne ręce, nogi, pomysłowość oraz… przyjaciół. Dodatkowa para rąk do pomocy zawsze się przyda: w organizacji, przewiezieniu i powieszeniu prac i promocji. Szczególnie, tych doświadczonych.

Zadbaj o promocję

Promocja to współcześnie słowo magiczne. Im więcej osób dowie się o wydarzeniu, tym więcej weźmie w nim udział. Najlepiej wykorzystać do tego właśnie przyjaciół i media społecznościowe, ale również lokalne portale informacyjne czy gazety mogą nam w tym pomóc, musimy tylko stworzyć sobie bazę adresów i ją rozesłać. Warto też przygotować plakat promocyjny (również w formie elektronicznej) i rozwiesić go choćby w lokalnym sklepie fotograficznym. Nie zapomnijmy także napisać czegoś o sobie. Informacja o twórcy oraz kontakt to wręcz obowiązkowe elementy do umieszczenia na wystawie.

PRAKTYCZNA RADA:

Zadbaj o wysoki poziom graficzny i estetyczny materiałów promocyjnych oraz dobrze napisaną informację do mediów. Jeśli sam nie czujesz się na siłach na stworzenie dobrego plakatu, poproś znajomego zaufanego grafika o przysługę lub po prostu zainwestuj w taką usługę. W kwestii przygotowania dobrej informacji prasowej, spytaj się bardziej doświadczonych kolegów po fachu, a najlepiej zaprzyjaźnionego dziennikarza, copyrigthera czy polonistę. Daj swój tekst do sprawdzenia dwóm, trzem osobom. Uważaj na błędy ortograficzne, składniowe i interpunkcyjne. Pokaż, że jesteś profesjonalistą, a Twoja wystawa będzie zorganizowana na wysokim poziomie.

Ile to de facto kosztuje i skąd wziąć na to środki?

Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko wydatki na profesjonalny wydruk i oprawę, to musimy liczyć się z ceną minimalną na poziomie około 100 zł za sztukę. Przy 20 pracach to już konkretny wydatek. Ale pamiętajmy, że koszty mogą się nam zwrócić, jeśli jakieś prace sprzedamy. Poza tym wydruki, które zostaną nam po wystawie, możemy wykorzystać w nowym miejscu. Możemy też takie wydruki w oprawach potraktować jako prezenty dla przyjaciół lub rodziny.

Wystawa pokonkursowa Sony World Photography Awards 2009 w Cannes we Francji.
Wystawa pokonkursowa Sony World Photography Awards 2009 w Cannes we Francji.© © Krzysztof Basel

Innym wyjściem jest znalezienie sponsorów, którzy pokryją koszty wystawy. Wtedy trzeba szukać organizacji lub firmy, która będzie miała w tym interes, choćby pośredni. Na przykład osoby, które przyjdą na wernisaż, to potencjalni klienci firmy, a wernisaż może być połączony z prezentacją produktów danej firmy. Można też próbować uzyskać wsparcie finansowe z samorządu, ministerstwa kultury lub Unii Europejskiej w ramach grantów i stypendiów.

Lepiej w grupie?

Osobna grupa wystaw to wystawy grupowe. Grupę może łączyć przynależność do tej samej organizacji, takiej jak lokalny związek artystów, lub temat wystawy. W takich sytuacjach organizatorzy zapraszają zwykle do wystawienia autorów, o których wiedzą, że mają oni w swoim portfolio prace na konkretny temat.

Wystawa pokonkursowa Grand Press Photo 2013 na Dworcu Centranym w Warszawie.
Wystawa pokonkursowa Grand Press Photo 2013 na Dworcu Centranym w Warszawie.© © Piotr Król/Press

Oddzielną kategorią w wystawach grupowych są wystawy pokonkursowe. Zaletą grupowych wystaw jest rozłożenie odpowiedzialności za organizację czy kosztów na większą liczbę uczestników, wadą zaś pewne ramy (liczba i temat prac), często ustalone z góry.

Warto się wystawić!

Chociaż organizacja wystawy to zwykle dla jednej osoby wielkie przedsięwzięcie logistyczne i finansowe, jest to okazja do poznania nowych ludzi, sposób na promocję swojego nazwiska w nowy sposób, ale także szansa na sprzedaż swoich prac lub wpisanie sobie tego faktu do artystycznego CV. Zdecydowanie tańsze i mniej angażujące jest zaprezentowanie prac w Internecie, ale przyznacie chyba, że obcowanie z dobrą „papierową” fotografią w odpowiednio zaaranżowanej przestrzeni wciąż wiąże się w wielkimi przeżyciami.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)