Czego używa amerykańska armia do zdjęć nocnych?

Czego używa amerykańska armia do zdjęć nocnych?

Obiektyw Nightstalker II zapięty na korpusie Nikon D700 (źródło: Pop Photo)
Obiektyw Nightstalker II zapięty na korpusie Nikon D700 (źródło: Pop Photo)
Piotr Dopart
05.12.2011 13:00, aktualizacja: 01.08.2022 14:25

W kwestii dostępności mniej lub bardziej zaawansowanych technologicznie zabawek armia Stanów Zjednoczonych należy do tych najszczodrzej obdarzonych. Zobaczcie sprzęt, którego US Army używa do zdjęć nocnych.

Standardowy militarny zestaw do zdjęć nocnych musi uzupełniać umiejętności fotografów w sposób, który zapewnia niezakłócone relacjonowanie poszczególnych misji.

Aby móc wziąć udział w prawdziwej akcji, osoby odpowiedzialne za wykonywanie zdjęć muszą być przygotowane na szybko zmieniającą się sytuację, a także na konieczność pozostawania w stanie gotowości praktycznie cały czas - nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie wyruszyć ponownie. Czasem trzeba się zbierać na kolejną misję praktycznie od razu po powrocie z poprzedniej.

US Army zdecydowała się w związku z tym na zestaw złożony z korpusu Nikon D700, skombinowanego ze specjalistycznym obiektywem Nightstalker II. To cacko ma zintegrowany moduł noktowizora, który nie tylko pozwala "strzelać" w niemal zupełnej ciemności, ale też nadaje aparatowi wygląd do złudzenia przypominający futurystyczną broń.

Obiektyw wyprodukowany został przez jednego z wojskowych dostawców, firmę Tactical Solutions LLC, i trudno powiedzieć, czy dostępny jest w szerszej sprzedaży. Niżej podpisanemu nie udało się niestety znaleźć strony producenta, jednak nie ustaję w próbach. Rzecz jasna, jeśli ktoś z Was ją zna lub chociaż wie, gdzie można dostać podobne wyposażenie, to nie omieszkajcie pisać w komentarzach.

Więcej informacji o życiu fotografa wojskowego z USA znajdziecie w bardzo interesującym artykule na ten temat, opublikowanym w serwisie Pop Photo.

Źródło: Nikon Rumors

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)