Zawód: przeglądacz internetowych treści fotograficznych

Zawód: przeglądacz internetowych treści fotograficznych

Zawód: przeglądacz internetowych treści fotograficznych
Ola Błażowska
24.07.2010 08:44, aktualizacja: 01.08.2022 15:12

Z każdą sekundą Sieć powiększa się o nowe treści, między innymi również wizualne. Szacuje się, że na samym tylko Facebooku dodaje się ok. 2,5 miliarda zdjęć miesięcznie (dane z 2009 roku). Jak to się dzieje, że w takim natłoku obrazów wielkim portalom społecznościowym udaje się uniknąć, a przynajmniej w dużym stopniu ograniczyć treści niezgodne z regulaminem?  Po części dzieje się to za sprawą specjalnie zatrudnionych do tego ludzi. Poznajcie realia pracy internetowych moderatorów - "przeglądaczy zdjęć".

Chociaż moderacja treści w Sieci jest w dużym stopniu zautomatyzowana, nie da się w pełni zastąpić nią czynnika ludzkiego. Jedynie człowiek odróżni na zdjęciu niuanse, których nie doszuka się program, i to właśnie on najtrafniej oceni, czy obraz nadaje się do oglądania przez użytkowników portali. Jednak praca ta z pewnością nie należy do najlżejszych.

New York Times przyjrzał się ostatnio osobom pracującym jako moderatorzy zdjęć wysyłanych do wielkich portali. Do ich codzienności należy oglądanie aktów przemocy i brutalności, scen znęcania się nad zwierzętami, pedofilii czy przykładów wynaturzonej pornografii. Dla wielu z moderatorów obciążenie psychiczne widzianymi obrazami jest tak duże, że borykają się z problemami w życiu prywatnym i nie mogą zapomnieć o tym, co wcześniej ujrzeli.

Coraz częstszą praktyką wśród firm trudniących się moderacją internetowych treści, jest zapewnienie opieki psychologa dla swoich pracowników. Wielu z nich przyznaje, że częstą reakcją na niektóre zdjęcia, z którymi spotykają się w swojej pracy, jest płacz lub wymioty. Wśród długofalowych negatywnych skutków psychologowie wymieniają m.in. napady agresji, depresje, problemy z nawiązaniem relacji z drugą osobą.

W rozmowie z New York Times'em, były pracownik portalu MySpace stwierdził, że osoby ubiegające się o stanowisko moderatora to zazwyczaj młodzi, 20-letni ludzie będący przekonani, że praca ta polega głównie na oglądaniu pornografii. Niestety, nie są świadomi tego, że obrazy które przyjdzie im zobaczyć, mogą pozostawić w nich ślad na zawsze.

Ponieważ zdjęć do moderacji przybywa z każdą sekundą, proces ich oceny musi przebiegać szybko. "Przeglądacze" nie mają dostępu do informacji na temat twórcy zdjęcia. Ich zadaniem jest jedynie oznaczenie obrazów, których treści są wulgarne, niewłaściwe, czy też łamią prawo danego regionu lub kraju. W jednej z tego typu firm, w której pracuje 50 moderatorów, przegląda się średnio 20 mln fotografii tygodniowo.

"Przesiewanie" w ten sposób jest jednak zaledwie skromny procent zasobów Sieci. W większości przypadków to użytkownicy alarmują odpowiedni dział administratora, poprzez oflagowanie danej treści. Jest ona następnie usuwana ręcznie przez moderatora.

A Wy czy chcielibyście pracować w takim zawodzie? Dla wielu to praca-marzenie, która jak się okazuje może stać się koszmarem.

Źródło: nytimes.com

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)