Zawód: Fotosista. Wiesław Zdort i Renata Pajchel opowiadają o pracy na planie filmowym

Zawód: Fotosista. Wiesław Zdort i Renata Pajchel opowiadają o pracy na planie filmowym

Krystyna Janda i Jerzy Radziwiłowicz w filmie "Człowiek z marmuru" Andrzeja Wajdy
Krystyna Janda i Jerzy Radziwiłowicz w filmie "Człowiek z marmuru" Andrzeja Wajdy
Źródło zdjęć: © © Renata Pajchel
Piotr Kała
07.02.2015 07:28, aktualizacja: 07.02.2015 08:28

Wiesław Zdort i Renata Pajchel pracowali przy większości najbardziej znanych polskich filmów ostatniego półwiecza. Z okazji 5. rocznicy utworzenia Fototeki, serwisu internetowego z polskimi fotosami, opowiedzieli historię polskiego kina zapisaną na kliszy fotograficznej.

Wiesław Zdort zaczynał swoją przygodę z pracą w filmie właśnie jako fotosista na planie filmu „Eroica" Andrzeja Munka w 1956 roku. Zdort kończył właśnie wydział operatorski łódzkiej filmówki. Wspomina, że do szkoły przyjęli go z „katastrofalnymi" zdjęciami. Dopiero w szkole nauczył się robić zdjęcia, a czasy były takie, że tworząc etiudy trzeba się było rozliczać z każdego metra kliszy filmowej. Jeszcze jako student chodził oglądać prace filmowców w studiach filmowych.

Wtedy zobaczył w akcji legendę polskiego fotosu, Wojciecha Urbanowicza, który robił zdjęcia do filmów zaraz po wojnie i miał ciężki drewniany statyw z aparatem mieszkowym 6x9. Studio w Łodzi miało wtedy 3 hale, a fotograf chodził między jedną, a drugą halą zdjęciową i czasami nie wiedział nawet, jaki film fotografuje.

Wiesław Zdort:

W świecie filmowców, jak w teatrze, panują pewne przesądy. Jednym z takich przesądów było to, że trumna w filmie przynosi pecha. A tu pierwszy dzień zdjęciowy do "Eroiki" i scena z...trumną. I rzeczywiście, w jakimś sensie, to się na nas zemściło, bo cała nowela, trzecia część tego filmu, "Con bravura", nie weszła do końcowej wersji filmu

Edward Dziewoński w filmie "Eroica" Andrzeja Munka
Edward Dziewoński w filmie "Eroica" Andrzeja Munka© © Wiesław Zdort

Planem Zdorta było usiąść za kamerą filmową, jednak droga do tego wiodła przez aparat fotograficzny i funkcję fotosisty. Na zakończenie szkoły była wystawa zdjęć studentów filmówki. Jego zdjęcia zobaczył Andrzej Wajda i wziął go do pracy przy filmie „Popiół i diament". W tamtym czasie praca fotosisty nie mogła się odbywać podczas kręcenia scen, ponieważ dźwięk migawki mógł zostać zarejestrowany przez mikrofony. Dlatego fotosista musiał wykonywać swoją pracę już po nagraniu sceny. Niestety jego funkcja na planie nie była nigdy specjalnie doceniana, musiał liczyć na dobrą wolę aktorów, którzy daną scenę musieli odgrywać ponownie tylko dla fotosisty.

Wiesław Zdort:

Pamiętam jednak, że Zbyszek Cybulski lubił się fotografować. Wynikało to z tego, że choć był świetnym aktorem, to miał problem z zapamiętywaniem tekstu (stąd nie lubił teatru). Za to przy fotosach nie musiał nic mówić, dlatego robienie fotosów do "Popiołu i diamentu" to była przyjemność i są one do tej pory pamiętane.

Zbigniew Cybulski w filmie "Popiół i diament"
Zbigniew Cybulski w filmie "Popiół i diament"© © Wiesław Zdort

Podobne początki z filmem ma Renata Pajchel, która na plan filmowy też trafiła z łódzkiej filmówki, studiując operatorkę. Jednak za kamerą filmową jako autor zdjęć nigdy nie stanęła. Jej pierwszy film to „Dwa żebra Adama" Janusza Morgensterna z 1963 roku. To, co wyróżniało styl pracy Pajchel jako fotosistki, to podejście reporterskie. Nie było to łatwe, bo jak wspomina, w tamtych czasach fotografowało się na negatywach ORWO, które miały specyficzny odcień kolorów. Do tego czułości były rzędu 14 DIN, czyli 20 ASA! Zdjęcia wykonywało się albo na statywie, albo na czasach 1/15-1/30 sekundy!

Renata Pajchel:

Do każdego filmu przygotowywany był swoisty folder z 12 fotosami. Zwykle ostatecznego wyboru dokonywało się razem z reżyserem. Po pierwszym filmie z Wajdą, "Wszystko na sprzedaż", wyboru dokonywałam już sama. Miał do mnie zaufanie.

Bardzo dobrze pracę z Wajdą wspomina też Wiesław Zdort:

Wiesław Zdort:

Wajda umiał się zachwycić zdjęciami. Potrafił powiedzieć, że zrobiłeś to lepiej, niż w filmie!

Zdarzało się też tak, że po zrobieniu zdjęć przez fotosistę, kręcono jeszcze raz scenę.

Renata Pajchel:

W jednej ze scen z filmu "Panny z Wilka" Wajda obserwując, jak ustawiam i wykonuję zdjęcia, kazał jeszcze raz kręcić scenę tak, jak ja robiłam zdjęcia!

Takie sytuacje należą do rzadkości, ale przynoszą największą satysfakcję fotosiście. Kiedy jeszcze fotosista może czuć się doceniony?

Renata Pajchel:

Kiedy myślisz o filmie i kojarzysz go z fotosem, to jest sukces dla fotografa.

Wiesław Zdort:

Ale nawet świetne fotosy na nic się nie zdają, jeśli film nie jest dobry.

Małgorzata Braunek w filmie "Polowanie na muchy"
Małgorzata Braunek w filmie "Polowanie na muchy"© © Renata Pajchel

Wiele do pracy fotosisty wniósł „sound blimp", czyli komora, w której umieszcza się aparat, co wycisza wyzwalanie migawki. Dzięki temu fotograf mógł wykonywać zdjęcia podczas kręcenia scen.

sound blimp
sound blimp

Podobno pierwsze takie urządzenie w Polsce miała Renata Pajchel. Przywiozła je po epizodycznych pracach w Ameryce w połowie lat 80. Jeszcze bardziej praca fotosisty zmieniła się, od kiedy jest w użyciu cyfra.

Renata Pajchel:

Kiedyś fotograf angażował się w produkcję filmu, miał nawet czas na wykonywanie zdjęć podczas zdjęć próbnych. Teraz takie sytuacje należą do rzadkości.

Osobną dziedziną fotosów są tzw. werki, czyli zdjęcia ekipy podczas pracy.

Renata Pajchel:

Werki robiło się do archiwum, przy okazji. Na przykład nie można było nie zrobić zdjęcia, kiedy podczas kręcenia "Człowieka z marmuru" Wajda stał na tle pomnika Lenina.

Wiesław Zdort:

Mówili nam, że są to mniej ważne zdjęcia, ale potem chętnie je oglądano, choć większość z tego typu zdjęć nie powiększano. Dopiero teraz mają one szansę ujrzeć światło dzienne.

Dzięki powołaniu do życia Fototeki już ponad 100 tysięcy fotosów z polskich filmów zostało zdigitalizowanych i udostępnionych do oglądania w internecie.

Andrzej Wajda podczas kręcenia filmu "Danton"
Andrzej Wajda podczas kręcenia filmu "Danton"© © Renata Pajchel

Jaka jest przyszłość zawodu fotosisty? Doświadczeni fotosiści nie są w tym względzie optymistami. Według Renaty Pajchel w wielu sytuacjach fotos przyszłości to będzie po prostu stop klatka z gotowego filmu. Problemem jest jedynie jakość uzyskanego w ten sposób obrazu, który jednak będzie się z czasem poprawiał. Z drugiej strony obecnie każdy na planie posiada mniej lub bardziej „wypasiony" sprzęt fotograficzny, choćby w komórce.

Renata Pajchel:

W Stanach plan filmowy jest miejscem chronionym czyli tylko wyznaczone osoby mają prawo do publikacji, czyli de facto zarabiania na fotografowaniu planu. Wszyscy inni mogą robić zdjęcie jedynie na własny użytek.

Czy w przyszłości werkami będą jedynie zdjęcia zrobione przez obsługę planu, a fotosami screeny z filmu?

Daniel Olbrychski, Andrzej Seweryn i Wojciech Pszoniak w filmie "Ziemia obiecana".
Daniel Olbrychski, Andrzej Seweryn i Wojciech Pszoniak w filmie "Ziemia obiecana".© © Renata Pajchel

Fototeka powstaje w oparciu o materiały zdjęciowe ze zbiorów Filmoteki Narodowej. Jest to pierwszy tego typu portal prezentujący fotograficzną historię polskiego kina. W serwisie publikowane są: fotosy do polskich filmów fabularnych i animowanych do 1989 roku, robocze zdjęcia z planów filmowych, zdjęcia próbne, reportaże z premier filmowych oraz sesje gwiazd polskiego kina. Większość tych materiałów nigdy dotąd nie była publikowana. Zeskanowane zostały z oryginalnych materiałów negatywowych, które przez długie lata leżały nietknięte na archiwalnych półkach. Obecnie na portalu znajduje się blisko 170 000 zdjęć związanych z ponad 2200 tytułami filmowymi. Dostępne są tu również zdjęcia od ponad 5000 polskich filmowców i aktorów. Wszystkie prezentowane tutaj fotosy pochodzą ze zbiorów Fototeki.

Wiesław Zdort

Jeden z najwybitniejszych polskich operatorów filmowych. Najbardziej znany dzięki współpracy z Kazimierzem Kutzem przy filmach „Tarpany”, „Milczenie”, „Upał”, „Sól ziemi czarnej”, „Zawrócony” czy „Śmierć jak kromka chleba”. W 2005 roku Kutz i Zdort zostali uhonorowani Nagrodą Specjalną na festiwalu Camerimage dla polskiego duetu reżyser-operator. Ponadto Zdort jest autorem zdjęć do filmów Andrzeja Wajdy, Janusza Majewskiego, Wojciecha Marczewskiego, Henryka Kluby i swojej żony – Barbary Sass.

Wiesław Zdort i Renata Pajchel
Wiesław Zdort i Renata Pajchel© © Piotr Kała

Renata Pajchel

Najbardziej znana polska fotosistka; od blisko 50 lat dokumentuje plany zdjęciowe. Absolwentka Wydziału Operatorskiego łódzkiej Szkoły Filmowej. W dorobku zawodowym Renaty Pajchel znajdują się fotosy do ponad stu polskich filmów. Była obecna z aparatem przy większości filmów Andrzeja Wajdy - m.in. „Polowanie na muchy”, „Wesele”, „Ziemia obiecana”, „Człowiek z marmuru”, „Człowiek z żelaza”. Współpracowała również z Krzysztofem Zanussim, Agnieszką Holland, Jerzym Hoffmanem, Krzysztofem Kieślowskim, Januszem Majewskim czy Piotrem Szulkinem.

Piotr Kała:

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)