Z aparatem pod wodą, czyli pomysł na fotograficzne wakacje

Z aparatem pod wodą, czyli pomysł na fotograficzne wakacje

Z aparatem pod wodą, czyli pomysł na fotograficzne wakacje
Źródło zdjęć: © © Wojciech Surdziel
Piotr Kała
26.06.2014 12:58, aktualizacja: 26.06.2014 14:58

Schodzenie pod wodę z aparatem pozwala na odkrycie niedostępnego dla większości ludzi świata. Wojciech Surdziel, były fotoreporter "Gazety Wyborczej" i doświadczony nurek, opowiada, od czego zacząć przygodę z fotografią podwodną i jakie niebezpieczeństwa się z nią wiążą.

Jakie są Twoje ulubione miejsca do fotografowania pod wodą?

Moje ulubione miejsce, które chętnie odwiedzę ponownie, to Wyspy Alandzkie, znajdujące się na Bałtyku u wejścia Zatoki Botnickiej. Jest tam dużo zatopionych wraków. W ogóle Morze Bałtyckie jest ciekawym akwenem dla poszukiwaczy wraków zatopionych drewnianych statków, ponieważ świetnie je konserwuje.

Obraz
© © Wojciech Surdziel

Czym różni się fotografowanie pod wodą od fotografowania na powierzchni?

Przede wszystkim potrzeba dużo dodatkowego sprzętu. Sama maska nurkowa może na początku sprawiać dużo kłopotów (np. podczas kadrowania obrazu). A są jeszcze płetwy, rękawice, pianka do nurkowania, butle itd. To wszystko utrudnia obsługę aparatu i fotografowanie.

Obraz
© © Wojciech Surdziel

Fotografowanie na głębokości kilkudziesięciu metrów, gdzie znajdują się wspomniane wraki, wygląda jak fotografowanie w ciemnym pokoju. W takich warunkach staram się oświetlić obiekt z różnych stron, żeby zdjęcie było bardziej atrakcyjne. Pod wodą zazwyczaj używam dwóch lamp błyskowych na ramionach po bokach aparatu. Czasami też dodatkowych lamp wyzwalanych zdalnie, ulokowanych w głębi planu, co dodaje przestrzeni na zdjęciu. Często umieszczam w kadrze innego nurka, który spełnia dwie funkcje: pokazuje skalę obiektu, który fotografuję, oraz dodatkowo go oświetla.

Obraz
© © Wojciech Surdziel

Od jakiego sprzętu polecasz zacząć przygodę z fotografią podwodną?

Jeśli wybierasz się do Egiptu, to najlepiej zacząć od fotografowania tuż pod powierzchnią wody, gdzie nie ma kłopotu ze światłem, a jest też co fotografować. Problemem jest to, czym fotografować, aby nie stracić sprzętu, nie zamoczyć go i nie stracić zdjęć. Jeżeli mamy już aparat, można go zamknąć w odpowiednim worku, pokrowcu ze specjalnym zamknięciem. Polecam zajrzeć na stronę eva-marine.com, polski dystrybutor sprzedaje je na stronie aquaphoto.pl. Te produkty nie są tanie (od około 1000 zł), ale cieszą się renomą, można w nie zapakować nawet lampy błyskowe i zanurzać do kilkudziesięciu metrów. Mają one swego rodzaju wewnętrzną rękawicę, za pomocą której da się obsługiwać sprzęt. Droższe, nazywane przeze mnie „mydelniczkami”, to obudowy z tworzywa sztucznego lub aluminium. Są sztywne i przeznaczone do konkretnych modeli aparatów, a dostępne na przykład na stronie fotopodwodna.pl.

Obraz
© © Wojciech Surdziel

Osobom, które jeszcze nie mają aparatu lub chcą kupić nowy, zdecydowanie polecam zainwestowanie w wodoszczelny kompakt, tzw. all around, który przyda się też do fotografowania w trudnych warunkach atmosferycznych na powierzchni. Jest również odporny na uszkodzenia mechaniczne.

Obraz
© © Wojciech Surdziel

Osobiście bałbym się za pierwszym razem włożyć swój drogi sprzęt do pokrowca, nie mając stuprocentowej pewności, że nic mu nie grozi!

Najlepiej wybrać się wcześniej na basen, tam na głębokości 2 metrów działa już pewne ciśnienie. Z tego powodu sprawdzanie obudowy w wannie nie jest dobrym pomysłem. Poza tym taki pokrowiec czy obudowę moczymy najpierw bez aparatu. Rozszczelnienie obudowy może się przytrafić, nawet jeśli do uszczelki przyklei się włos lub ziarenko piasku, dlatego musimy przestrzegać zasad określonych w instrukcji.

Obraz
© © Wojciech Surdziel

Co jest ważniejsze w przypadku fotografa nurkującego: umiejętności fotografa czy nurka?

Można być dobrym nurkiem i dobrym fotografem, a nie być dobrym fotografem podwodnym. To trochę inna para kaloszy. Jeśli nurkujemy i fotografujemy, to trzeba być przede wszystkim dobrym nurkiem, a potem fotografem. Dobry fotograf, ale słaby nurek to niebezpieczna dla zdrowia i życia kombinacja.

Do fotografowania pod wodą potrzebny jest partner. Taka osoba nas ubezpiecza, kontroluje czas i głębokość, ale też wie, jak się ustawić podczas wykonywania zdjęć, aby pomóc, a nie przeszkodzić. Pamiętajmy, że jeśli chcemy coś sfotografować na głębokości 60 metrów, procedura zejścia na tę głębokość i wynurzenie trwa około godziny, a na fotografowanie pozostaje 10-15 minut. Kiedy na dnie natkniemy się na coś interesującego, łatwo jest stracić poczucie czasu i głębokości. Wtedy właśnie przydaje się odpowiedzialny partner. Trzeba też umieć zrezygnować ze zdjęcia, bo zdrowie i bezpieczeństwo są najważniejsze. Miałem okazję fotografować żółwia na sporej głębokości, ale ponieważ zaczął uciekać jeszcze głębiej, zrezygnowałem, bo pogoń za nim mogła już być dla mnie niebezpieczna.

Obraz
© © Wojciech Surdziel

Jakie masz wskazówki dla osób, które chciałyby zejść pod wodę z aparatem podczas nadchodzącego urlopu, a do tej pory tego nie robiły?

Zanim wybierzemy się na urlop np. do Egiptu, należy poznać obsługę aparatu w wodzie. Obsługa nawet znanego nam aparatu pod wodą może być trudniejsza, niż nam się wydaje. Nie mówiąc już o zupełnie nowym sprzęcie, który wyciągamy z pudełka dopiero w samolocie w drodze na urlop. Przed wyjazdem polecałbym poćwiczyć na basenie. Założyć maskę, płetwy, zabrać pod wodę aparat i zacząć po prostu fotografować – swoje dzieci, znajomych itp. Uważam, że rurka (tzw. fajka) nie jest konieczna, zwłaszcza jeżeli nie jesteśmy do niej przyzwyczajeni; może utrudniać pływanie, a nawet być niebezpieczna (łatwo zachłysnąć się wodą).

Obraz
© © Wojciech Surdziel

Nurkowanie i fotografowanie przy brzegu do głębokości 2-3 metrów z płetwami i maską może dawać dużo radości i na pewno jest łatwiejsze dzięki sporej ilości światła i dużej przejrzystości wody. Dlatego też lampa błyskowa może być zbędna.

Ale nawet w takich warunkach (płytko i przy brzegu) powinniśmy nurkować w towarzystwie. Życie podwodne absorbuje i możemy np. za bardzo oddalić się od brzegu. Dlatego zawsze ktoś powinien nas obserwować i asekurować chociaż z brzegu.

Obraz
© © Wojciech Surdziel

Prowadzisz warsztaty fotografii podwodnej. Czego można się na nich dowiedzieć?

Warsztaty podzielone są na część teoretyczną i praktyczną. Podczas części teoretycznej poznajemy swój sprzęt i techniki fotografowania pod wodą, dowiadujemy się, jak zrobić dobre zdjęcie pod wodą. Na zajęciach na basenie lub na otwartych wodach mamy możliwość zrobić kilka typowych zdjęć podwodnych (fotografowanie przy świetle zastanym, z użyciem lamp błyskowych, fotografowanie siebie nawzajem, fotografowanie obiektów w toni, fotografowanie małych obiektów). Poza poznaniem tajników fotografowania pod wodą uczestnicy doskonalą techniki pływania pod wodą, ułożenia ciała, wyważania siebie, współdziałania z partnerem pod wodą.

Obraz
© © Wojciech Surdziel

Wojciech "Wosu" Surdziel - rocznik 1969, z wykształcenia rehabilitant ruchowy po krakowskim AWF, ale nigdy nie pracował w zawodzie. Od 1993 do 2012 roku był etatowym fotoreporterem "Gazety Wyborczej". Bakcyla nurkowania połknął w 2000 roku.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)