Jakie są „Kobiety” w albumie Andrzeja „Fetisha” Frankowskiego?

Jakie są „Kobiety” w albumie Andrzeja „Fetisha” Frankowskiego?

Jakie są „Kobiety” w albumie Andrzeja „Fetisha” Frankowskiego?
Źródło zdjęć: © © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskiphotography/)
Marcin Watemborski
13.06.2016 11:58, aktualizacja: 14.06.2016 09:58

„Fetish" jest fotografem, którego można poznać po charakterystycznym stylu, prezentowanym w jego twórczości. Toksyczne kolory lub zmysłowa czarnobiel, wszystko zamknięte w starannych kompozycjach o prostej, a zarazem skomplikowanej tematyce. Jego fotografia to studium kobiecego piękna – nie wulgarnego, lecz wysmakowanego.

Album „Kobiety” został w wydany w 2013 roku w ograniczonym nakładzie 1500 sztuk – szczęśliwie udało mi się zdobyć jeden egzemplarz i postanowiłem podzielić się z wami subiektywnym odczuciem.

Obraz
© © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskiphotography/)

W albumie znajdują się 123 fotografie (78 kolorowe, 45 czarno-białe), zamknięte na 144 stronach. Całość jest zamknięta w twardej oprawie, z delikatnym zdjęciem. Tytuł mówi krótko: „Kobiety”, pod spodem znajduje się nazwisko autora. Nie potrzeba tu mówić niczego więcej.

Po otworzeniu książki trafiłem na krótki, lecz rzetelny opis tego, co mnie czeka w dalszej podróży. Jest bardzo rzeczowy, a jednocześnie ładnie ubrany w słowa. Fotografia aktowa jest trudnym tematem, w którym łatwo popaść w kicz lub wulgarność – zarówno w opisie jak i samych dziełach. U Frankowskiego jednak nie ma się czego bać. Jest tak, jak powinno być. W dalszej części albumu tekst został pominięty jako zbędny. Według mnie jest to sedno tego typu prezentacji swojej twórczości – zdjęcia mówią same za siebie.

Obraz
© © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskiphotography/)

Jeśli chodzi o twórczość Fetisha – jest to nawiązanie do klasycznego aktu, który oddaje cześć kobiecemu pięknu w otoczeniu natury. Większość zdjęć jest wykonana w świeżym powietrzu, gdzie modelka może pokazać swoje prawdziwe oblicze – nic jej nie ogranicza. Dominuje tu wolność i spokój, a kształty podkreślone przez światło nadają całości życia.

Podczas pobytu na Targach w Łodzi kilka miesięcy temu, miałem okazję posłuchać rozmowy z Andrzejem Frankowskim oraz zamienić z nim kilka słów. Zapytany o estetykę swoich prac odpowiedział po prostu: „Tak widzę świat”. To szczere wyznanie sprawiło, że spojrzałem na jego zdjęcia nie tylko technicznie (akt nie jest moją dziedziną), a ideologicznie. Skoncentrowałem się na innej percepcji.

Obraz
© © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskiphotography/)

Bez względu na to, czy zdjęcia są kolorowe, czy czarno-białe – ich poziom jest wysoki. Są to dojrzałe prace. Osobiście jednak skłaniam się ku tym, zamkniętym w tonach szarości, ze względu na moją percepcję. Uważam, że czarnobiel cudownie podkreśla wyraz każdej fotografii, zwłaszcza w przypadku Frankowskiego, u którego doszukuję się gry tonacji oraz starannej kompozycji i wyczucia światła. Znałem jego prace wcześniej, stąd oczekiwania.

Na stronach „Kobiet” nie doświadczymy oklepanych obrazków, rodem z czasopism dla mężczyzn, chociaż wiele z nich ma wydźwięk erotyczny. Jednakowoż silne spojrzenia i malownicze kadry niejako tuszują seksualność. Kobiecość ukazywana przez Andrzeja nie jest rozumiana jako sprowadzenie płci pięknej do obiektów pożądania – jest ona metaforą, która skłania do refleksji przez przekaz wizualny krążący wokół osobowości każdej z modelek. Niektóre z nich znam osobiście i wiem, że Frankowski pokazał je takimi, jakimi są.

Obraz
© © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskiphotography/)

Oglądając album Fetisha – trudno mi właściwie powiedzieć coś negatywnego. Jest to staranne wydawnictwo, którego skład można by ewentualnie ulepszyć. Papier jest wysokiej jakości, a zapach farby drukarskiej nie przeszkadza w podziwianiu prac. Książka jest świetną prezentacją twórczości Andrzeja Frankowskiego i bez najmniejszej wątpliwości może być rozumiana jako jego portfolio.

Album możecie zakupić w cenie 130 złotych za pośrednictwem strony internetowej fotografa.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)