Kolejne problemy Nikona. Tym razem do naprawy idzie D810

Kolejne problemy Nikona. Tym razem do naprawy idzie D810

Kolejne problemy Nikona. Tym razem do naprawy idzie D810
Źródło zdjęć: © © KB
Krzysztof Basel
19.08.2014 14:20, aktualizacja: 19.08.2014 16:20

Wpadek japońskiego producenta ciąg dalszy. Po słynnej, długo ciągnącej się sprawie z modelem Nikon D600/610, przyszedł czas na D810. Niektóre egzemplarze tej profesjonalnej lustrzanki powinny szybko trafić do serwisu.

Jak się dowiadujemy z informacji opublikowanej dzisiaj przez firmę Nikon, niektóre modele pełnoklatkowej lustrzanki cyfrowej Nikon D810 mogą mieć problemy termiczne. Brzmi dosyć intrygująco, ale w praktyce błąd ma objawiać się w postaci jasnych plamek na niektórych zdjęciach wykonywanych przy długich czasach naświetlania, a także przy fotografowaniu w trybie x1,2.

Nasz testowy egzemplarz może być wadliwy.
Nasz testowy egzemplarz może być wadliwy.

Na szczęście, tym razem problem nie jest aż tak poważny, jak w przypadku Nikonów D600. Producent najwidoczniej wyciągnął też pewne wnioski i od razu przyznał się do błędu, a także udostępnił na swojej stronie narzędzie do sprawdzenia swojego egzemplarza Nikona D810. Wystarczy kliknąć TUTAJ, a następnie wpisać 7-cyfrowy numer seryjny swojej lustrzanki, znajdujący się na spodzie obok komory baterii. Jak widać, w przypadku egzemplarza, który dopiero co otrzymaliśmy od Nikon Polska, wymagana jest ingerencja serwisu.

Obraz

Po wizycie w serwisie producent ma wgrać nowe oprogramowanie wewnętrzne (nie możemy tego zrobić sami) oraz wykalibrować matrycę. Egzemplarze po wizycie w serwisie będą miały małą czarną plamkę na samym dnie srebrnego mocowania statywu. Japoński producent zapewnia, że chce naprawić każdy egzemplarz Nikona D810, którego ten problem dotyczy. Mam tylko nadzieję, że całkowite koszty wysyłki w każdym przypadku poniesie firma Nikon.

Niestety, tym samym nasze długo oczekiwane testy Nikona D810 zostały przerwane tuż po rozpoczęciu. Mamy nadzieję, że uda nam się je jednak kontynuować korzystając z innego egzemplarza.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)