Sfałszowała zdjęcia. Oszukała ludzi na prawie 8 milionów złotych

Sfałszowała zdjęcia. Oszukała ludzi na prawie 8 milionów złotych

Zdjęcie "The Tetons and the Snake River" autorstwa Ansela Adamsa.
Zdjęcie "The Tetons and the Snake River" autorstwa Ansela Adamsa.
Źródło zdjęć: © WikiCommos
Marcin Watemborski
18.10.2022 10:57

Skala tego przestępstwa jest ogromna. Właścicielka pewnej galerii weszła w posiadanie ponad 100 bardzo rzadkich odbitek fotograficznych za ekstremalnie wysoką kwotę. Interesanci się zorientowali, że wręczono im podróbki, a kobietą zajęło się FBI.

Wendy Halsted Beard została aresztowana za oszustwo. Kobieta jest właścicielką galerii sztuki w Birmingham (Michigan, USA) i zajmowała się wysyłkową sprzedażą zdjęć. Zamieszania z tym było sporo, o czym dokładnie świadczy 24-stronicowy akt oskarżenia. Nie chodzi jedynie o fałszerstwo.

Zgodnie ze złożonymi w prokuraturze dokumentami, Wendy Halsted Beard miała pośredniczyć w sprzedaży zdjeć. Otrzymała ponad 100 rzadkich odbitek fotograficznych o wartości ok. 1,6 mln dolarów (blisko 8 mln złotych), które miały zostać przez nią sprzedane lub zwrócone sprzedającemu. Komplikacji nie było końca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W zbiorach zdjęć była ogromna odbitka pracy Ansela Adamsa przedstawiająca Snake River otrzymana od 82-letniej ofiary. To zdjęcie zna każdy miłośnik krajobrazu. Kobieta zgodziła się sprzedać pracę za 685 tys. dolarów z 5-procentową prowizją, lecz finalna kwota wyniosła jedynie 440 tys. Problem w tym, że klient, który przekazał zdjęcie na sprzedaż, nigdy nie dostał żadnych pieniędzy, ani nawet informacji na temat transakcji.

Kolejna ofiara miała 89 lat i była chora na Alzheimera. W przekazanych przez nią zdjęcia były odbitki nie tylko Ansela Adamsa, ale też innych znanych fotografów. Krewni domagali się zwrotu odbitek mistrza krajobrazu, lecz doczekali się jedynie tanich reprodukcji zamiast oryginalnych podpisanych zdjęć. Właścicielka galerii nawet się nie wysiliła.

Wendy Halsted Beard opuściła areszt po wpłaceniu kaucji w wysokości 10 tys. dolarów. Już na pierwszej rozprawie usłyszała, że za popełnione fałszerstwo oraz inne oszustwa grozi jej do 20 lat pozbawienia wolności w więzieniu federalnym. Kobieta ma zakaz kontaktu z ofiarami oraz przyjmowania nowych zleceń.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)