Filmy w rozdzielczości 4K, 60 kl./s w trybie RAW i jeszcze bardziej zaawansowana stabilizacja - to tylko niektóre z nowości, jakie znajdziemy w nowym bezlusterkowcu Olympus E-M1 Mark II. Sprawdziliśmy w praktyce czy te i inne funkcje rzeczywiście czynią z E-M1 Mark II aparat rewolucyjny na miarę zapowiedzi.
Ten artykuł ma 7 stron:
Specyfikacja i opis
Na E-M1 Mark II przyszło nam czekać 3 lata. Nowy model zastępuje wysłużony E-M1, który mimo świetnej specyfikacji zaczął ustępować konkurentom. Wiele osób decydując się na aparat ze stajni Olympusa, wybierało E-M5 Mark II, który E-M1 ustępował właściwie tylko autofokusem w trybie ciągłym. Firma Olympus miała twardy orzech do zgryzienia i musiała zaprezentować produkt znacznie przewyższający pozostałe modele. Specyfikacja obiecuje, że tak właśnie jest, co sprawdzę w dalszej części testu.
Aparat testowałem w wielu sytuacjach, podczas trzech różnych premier tego korpusu - na targach Photokina, następnie na wyjeździe do hiszpańskiej Rondy i podczas polskiej premiery, na której aparaty dostały najmocniej w kość — przez pół dnia chodziliśmy w błocie na torze offroadowym. W międzyczasie zdążyłem zrealizować nim jeszcze dwa zlecenia, więc po dość długim czasie spędzonym z aparatem, mogłem wyrobić sobie o nim mocne zdanie.
OM-D E-M1 Mark II został zaprezentowany w październiku, ale na sklepowe półki trafił dopiero w grudniu. Jego cena to 8490 zł za korpus. To wygórowana kwota, ale producenci zdecydowanie przyzwyczaili nas do tego, że nowy aparat z wysokiej półki musi kosztować.
Cena E-M1 Mark II plasuje go niemal na równi z konkurentami, takimi jak: Nikon D500 (8500 zł), Fujifilm X-T2 (7400 zł). Liczący ponad 2 lata Canon 7D Mark II to wydatek rzędu 5500 zł. Celowo nie wymieniam większej liczby aparatów, bo nie znajduję bezpośredniej konkurencji w takich konstrukcjach, jak Sony A7 lub A6500 czy Panasonic GH4/5, które dedykowane są do innego typu fotografii.
Tym, na co stawia firma Olympus w nowym flagowcu, jest przede wszystkim ponadprzeciętna szybkość i ciekawe funkcje dodatkowe, które będą przydatne przy fotografowaniu dynamicznych akcji. Zresztą wszystko sprawdzę w dalszej części testu.
Producent | Olympus |
---|---|
Rodzina | Olympus OM-D |
Rodzaj | Bezlusterkowiec |
Bagnet | Mikro Cztery Trzecie |
Karty pamięci | Dual SD/SDHC/SDXC sloty |
Data premiery | 2016 r. |
Matryca | |
Maksymalna rozdzielczość | 5184 x 3888 |
Liczba pikseli | 20 Mpix |
Rozmiar matycy | Cztery Trzecie (17.4 x 13 mm) |
Rodzaj matrycy | CMOS |
Czułość ISO | Auto, 200–25600 (expis down to 64) |
Procesor | TruePic VIII |
Optyka | |
Autofokus | 121 punktów |
Tryby AF | detekcja kontrastu (sensor), detekcja fazy, wielopunktowy, centralny,śledzenie, pojedynczy, ciągły, dotykowy, rozpoznawanie twarzy, live view |
Pomiar światła | matrycowy, centralnie ważony, punktowy |
Fotografia | |
Formaty zapisu | RAW |
Minimalny czas naświetlania | 1/8000 s |
Maksymalny czas naświetlania | 60 s |
Korekta ekspozycji | ±5 |
Zdjęcia seryjne | 60.0 kl./s |
Filmy | |
Formaty zapisu | MPEG-4, H.264 |
Wyświetlacz i wizjer | |
Rozmiar wyświetlacza | 3 cali |
Ilość pikseli | 1037000 mln pikseli |
Ekran dotykowy | tak |
Rodzaj wizjera | Elektroniczny |
Pokrycie kadru | 100 % |
Powiększenie wizjera | 0.74 x |
Lampa błyskowa | |
Wbudowana lampa błyskowa | nie (zewnętrzny flash FL-LM3 w zestawie) |
Gorąca stopka | tak |
Łączność | |
USB | USB 3.0 |
HDMI | tak (micro HDMI) |
Gniazdo mikrofonu | tak |
Gniazdo słuchawek | tak |
Dodatkowe informacje | |
Rodzaj baterii | BLH-1 Li-Ion |
Wymiary | 134 x 91 x 67 mm |
Waga | 574 g |
Uszczelnienia | tak |
Ten artykuł ma 24 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze