Lily miał zrewolucjonizować rynek dronów. Skończył, zanim wszedł do produkcji

Lily miał zrewolucjonizować rynek dronów. Skończył, zanim wszedł do produkcji

Lily miał zrewolucjonizować rynek dronów. Skończył, zanim wszedł do produkcji
Marcin Falana
13.01.2017 14:25, aktualizacja: 26.07.2022 18:40

Nie wszystkie pomysły sponsorowane przez croudfounding są pomysłami udanymi. Dron Lily jest właśnie jednym z nich. Zaprojektowanie nowego drona i wprowadzenie go na rynek nie jest tanie, ani łatwe.

Kiedy w maju 2015 roku zaprezentowano drona Lily, zyskał on od razu duże zainteresowanie, głównie za sprawą możliwości samodzielnego latania i śledzenia obiektów oraz ich filmowania w Full HD nawet do 20 min. Jak można zobaczyć na filmie, idea urządzenia była nietypowa, ale bardzo interesująca. Wystarczyło podrzucić go do góry, aby dron sam zaczął unosić się w powietrzu i podążać za właścicielem wyposażonym w odpowiedni nadajnik. Dron nie miał mieć żadnego dodatkowego sterowania.

Introducing the Lily Camera Drone

Dzięki takim parametrom producent drona zdołał zebrać na platformie crousfoundingowej aż 15 milionów dolarów. Aby tego było mało, na konto firmy wpłynęły kolejne 34 miliony dolarów z przedsprzedaży. Dron Lily był wyceniany na 499 dolarów.

Pierwsze egzemplarze miały dotrzeć do zamawiających w lutym 2016 roku. Dostawy zostały następnie przesunięte na lato i na początek 2017 roku. W tym samym czasie na rynku pojawiły się drony, które oferują już funkcję śledzenia jak chociażby produkty marek DJI Zero Zero Robotics czy Yuneec.

Obraz

Niestety, klienci nie doczekali się swoich zamówionych i opłaconych dronów. Założyciele firmy poinformowali właśnie swoich klientów, że start-up kończy swoją działalność, ponieważ nie zdołał zebrać dodatkowych środków na rozpoczęcie produkcji. Mimo już działających egzemplarzy przedprodukcyjnych, Lily nie wejdzie do seryjnej produkcji. W ciągu 60 dni osoby, które zamówiły drona, mają otrzymać zwrot pieniędzy.

Jak widać, nie wszystkie tego typu pomysły da się łatwo wprowadzić do produkcji. Zaprojektowanie nowego drona i wprowadzenie go na rynek nie jest ani łatwe, ani tanie, co udowadnia przykład Lily, ale także ostatnia historia wycofanego ze sprzedaży drona GoPro Karma.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)