Nikon wyciął doskonały numer - miały być 3 jednocalowe kompakty, nie będzie żadnego

Nikon wyciął doskonały numer - miały być 3 jednocalowe kompakty, nie będzie żadnego

Nikon wyciął doskonały numer - miały być 3 jednocalowe kompakty, nie będzie żadnego
Paweł Baldwin
13.02.2017 17:25, aktualizacja: 26.07.2022 18:38

Już byliśmy w ogródku, już się witaliśmy z gąskami… i klapa! Nikon ogłosił, że gąski, choć zapowiedziane oficjalnie już niemal rok temu, nie objawią się w realu. Gąski były, znaczy miały być, trzy: DL18-50, DL24-85 i DL24-500. Trzy jednocalowe kompakty wyposażone w wielce ciekawe obiektywy, odpowiedniki małoobrazkowych 18-50 mm f/1.8-2.8, 24-85 mm f/1.8-2.8 i 24-500 mm f/2.8-5.6.

Wszystkie trzy aparaty mogły być bardzo ciekawe, szczególnie pierwszy z nich - DL18-50. Tak szerokiego obiektywu nie miał dotychczas żaden kompakt, a w tym wypadku optyka byłaby bardzo jasna, do tego wsparta 1-calową matrycą.

Z kolei DL24-85 mógłby się stać konkurentem dla dotychczasowych władców segmentu, czyli rodziny Sony RX100. Natomiast DL24-500 miał szansę powalczyć z Sony RX10 III i Panasonikiem FZ2000. Do tego wszystkie one wyposażone były (przepraszam: miały być) w świetny autofokus wzięty z Nikonów 1.

Obraz

Niestety, nic z tego. Nie będzie konkurencji, nie będzie walki, nie będzie zdobywania rynku. Opublikowane dziś oficjalne oświadczenie firmy mówi o nieopłacalności przedsięwzięcia, związanej z wyższymi niż spodziewane kosztami produkcji aparatów oraz tendencji spadkowej w sprzedaży kompaktów.

Pierwsza z przyczyn nie budzi u mnie zastrzeżeń, gdyż chodziły słuchy o problemach z dopracowaniem procesora obrazu i jego oprogramowania. Jednak prognozowane problemy ze sprzedażą tych aparatów zupełnie do mnie nie przemawiają. To nie miały być kompakty, jakich mnóstwo widzimy w sklepach.

To przecież modne obecnie cyfrówki z dużymi matrycami – dwie kieszonkowe, jedna z jeszcze modniejszym superzoomem. Do tego, DL18-50 nie miałby żadnego konkurenta, a za jego zakres zooma i światło fotografowie byliby gotowi płacić sporą kasę i jeszcze całować Nikona w rękę.

Nie rozumiem decyzji Nikona. No, chyba że z jego finansami jest już tak źle, że rezygnuje z przedsięwzięć bez 100-procentowej pewności powodzenia. Obym się mylił!

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)