Jacqui Kenny podróżuje i fotografuje świat bez wychodzenia z domu

Lęk przed zatłoczonymi miejscami lub miejscami publicznymi, czyli agorafobia, jest powodem, dla którego wielu ludzi cierpiących na tę przypadłość stroni od życia społecznego. Jak rozwiązać tę kwestię, gdy kocha się fotografię i podróżowanie? Opowiada o tym Jacqui Kenny.

Jacqui Kenny nie może znieść miejsc, w których przebywają ludzie, zwłaszcza gdy jest ich naprawdę dużo. Czuje się wtedy niezręcznie i może dostać ataku paniki. Agorafobia jest straszną przypadłością, przez którą wiele osób zamyka się w czterech ścianach i za nic w świecie nie wyjdzie do ludzi.

Nasza bohaterka kocha podróże, lecz jej choroba nie pozwala jej na opuszczenie salonu. Znalazła jednak rozwiązanie, które świetnie się sprawuje. Dzięki technologii Google Street View każdy z nas może odwiedzić miejsca odległe o setki tysięcy kilometrów. Właśnie to narzędzie pozwoliło uwolnić twórczy umysł Jacqui.

Fotografka, bo śmiało możemy ją tak nazwać, spędza długie godziny na platformie Google i szuka zaskakujących kadrów. Sposób, w który robi zdjęcia, jest bardzo prosty i pozbawiony całego technicznego sznytu. Wszystko polega na znalezieniu odpowiedniego miejsca i zapisaniu zrzutu ekranu.

Ta historia pokazuje, że naprawdę dobry obraz nie powstaje przez wciśnięcie spustu migawki, ani dzięki zaawansowanemu sprzętowi, lecz wszystko leży w głowie fotografa. Według mnie Jacqui Kenny jest pełnowartościową fotografką, która wykorzystuje dostępne dla niej metody i techniki, by poczuć spełnienie. W jej twórczości widać konsekwencję działania i jasno malujący się styl.

Jacqui prowadzi konto na Instagramie, gdzie nie ukrywa swoich problemów i pokazuje odbiorcom, jak widzi świat. Koniecznie rzućcie okiem na jej twórczość i miejcie na uwadze to, że ”najlepszy aparat to ten, który macie przy sobie” bez względu na to czy jesteście w egzotycznym kraju, czy siedzicie w wygodnym fotelu.