Tomek Laskowski – ojciec, który dokumentuje dorastanie swoich pociech w wyjątkowy sposób
O zdjęciach Tomka pisałem ponad rok temu. Ostatnio skontaktował się ze mną, podrzucając nową garść fotografii, w których widać, że konsekwentnie trzyma się swojego celu, a nawet jego estetyka przyjemnie wyewoluowała w dojrzałą formę dokumentalną. Poznajcie historię jego i jego zdjęć.

Tomek Laskowski fotografuje od 8 lat. Zaczął od Canona EOS 450D, gdy jego żona była w ciąży. Wiedział, że będzie chciał dokumentować pierwsze chwile życia swojej córki. Poza tym potrzebował sprzętu do robienia zdjęć bazowych, ponieważ zajmował się wtedy grafiką.

To, na czym najbardziej zależy Tomkowi, to dokumentowanie zwykłych, codziennych chwil. Powtarzalne, rutynowe czynności tworzą nasze życie i dzięki nim najłatwiej jest zaobserwować zmiany. Zwłaszcza jeśli mówimy o dorastaniu dzieci. To, jak szybko stają się niezależne, przygotowują pierwsze posiłki lub wychodzą z psem, pokazuje ich odpowiedzialność i dążenie do dorosłości.

Laskowski kieruje się miłością do swoich pociech i radością, której doświadcza jako szczęśliwy ojciec. Fotograf niejednokrotnie wspominał, że uwielbia fotografię reportażową, ale męczy go wieczny obraz smutku, bólu i wojny, a tego media nam nigdy nie oszczędzają.

Projekt o dorastaniu dzieci to naturalna sprawa w przypadku Tomka. Ma aparat, większość czasu spędza z rodziną i fotografuje to, co widzi. Fotograf wspomina, że duża część projektu powstała z myślą o dziadkach jego dzieci. Dzieli ich spora odległość – Tomek z rodziną mieszkają w Dublinie, a starsze pokolenie w Polsce.

Podziwiam wytrwałość Tomka i tego, że nie popadł w banały, fotografując dzieci, co często ma miejsce przy tego typu dokumencie. Liczę na to, że zobaczę jeszcze wiele wspaniałych zdjęć spod jego migawki.

Zobacz również: Podstawy fotografii: jak dobrze ustawić czas naświetlania zdjęć?














Ten artykuł ma 6 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze