10 powodów, dla których nie warto wiązać się z fotografem górskim

10 powodów, dla których nie warto wiązać się z fotografem górskim

10 powodów, dla których nie warto wiązać się z fotografem górskim
Karol Nienartowicz
18.08.2017 11:11, aktualizacja: 26.07.2022 18:23

Szukasz chłopaka, który kocha góry i fotografię? A może jest już twoim partnerem i zachodzisz w głowę, co jest z nim nie tak? Poważnie zastanów się, czy warto planować życie z takim osobnikiem. Oto 10 powodów, dla których nie warto wiązać się z fotografem górskim.

  1. Zapomnij o romantycznych chwilach podczas zachodów słońca

Pamiętaj, że każdy zachód słońca spędzicie we troje: ty, on i jego aparat. Zgadnij, komu poświęci więcej uwagi…

  1. Wspólne urlopy poza terenem górskim staną się udręką

Jeśli pojedziecie w rejon, gdzie nie ma gór – np. nad polskie morze lub inny nizinny rejon, możesz zapomnieć o wypoczynku. Będziesz wciąż słuchać jego marudzenia: a to, że mu się nudzi, a to, że płasko, a to, że strata czasu i forsy na wczasy dla Januszy…

Jeśli pojedziecie na nadmorskie wakacje do Grecji, Chorwacji czy Czarnogóry, to będzie jeszcze gorzej. Twój chłop będzie z utęsknieniem patrzył na góry widoczne z plaży i co jakiś czas wtrącał kąśliwe uwagi typu: „ale byłoby fajnie pójść tam do góry, na pewno nie ma takiego tłoku”, „ciekawe, jak wygląda ta zatoka ze szczytu?”, „może ty sobie poleżysz na plaży, a ja skoczę na chwilkę na tę górkę (i nie będzie mnie 4 godziny, ale o tym ciiiiicho)?” itd.

  1. Jeśli zgodzisz się na wspólny urlop w górach, to wiedz, że od tego momentu znienawidzisz góry

Skoro twój facet męczy cię o wspólny wypad w góry i po 3 latach błagań w końcu dałaś się namówić, to wiedz, że masz przerąbane. On tak zaplanuje urlop, żebyście zobaczyli jak najwięcej gór w jak najkrótszym czasie. Chyba domyślasz się z czym to się wiąże? Będziecie połykać kolejne szczyty, a on będzie podniecał się każdym z nich jak maleńkie dziecko, tak jakby za każdym razem zdobywał Everest. Żebyś szybciej szła, weźmie na siebie nawet twój plecak, a kiedy dojdziesz ostatkiem sił na kolejny szczyt, "który koniecznie musisz zobaczyć!”, on oznajmi, że siedzi już tutaj pół godziny i w sumie jeśli nie jesteś zbyt zmęczona, to może pójdziecie w dalszą trasę.

Islandia — Stokksnes
Islandia — Stokksnes© © Karol Nienartowicz

Jeśli będziesz chciała walnąć pięścią w stół i postawić sprawę na ostrzu noża, pamiętaj, że kiedy rozpętasz awanturę, zrobi mu się bardzo przykro, bo przecież on to wszystko zaplanował z miłości – tak, abyś zobaczyła najpiękniejsze miejsca całego pasma! Ale jeśli na niego nie nawrzeszczysz, to znienawidzisz góry już na zawsze, jako miejsce wielkiej męki. Tak źle i tak niedobrze.

  1. Zapomnij o własnych wydatkach – jego hobby to czarna dziura pochłaniająca pieniądze

Aparat, obiektywy, zestawy filtrów, statyw, głowica pneumatyczna, zapasowe body, gadżety, ciuchy outdoorowe, sprzęt biwakowy, buty trekkingowe, wyjazdy, plenery i podróże – jego hobby pochłonie każdą ilość pieniędzy. A sprzęt w górach łatwo się niszczy i szybko zużywa, więc wydatki wciąż będą dochodzić i nigdy się nie skończą. Jeśli twój fotograf ponadto okaże się gadżeciarzem, to masz podwójnie przewalone – będzie kupował sobie zegarek z wysokościomierzem za 2,5 tys. zł, elektrycznie ogrzewane skarpetki, zdalne wyzwalacze i całą masę innych niepotrzebnych rzeczy, które będą kosztować tyle co przeciętna polska pensja. Ale jemu te wszystkie przedmioty są niezbędne, bo to narzędzia jego pracy! Dlatego jeśli zamierzasz kupić sobie kolejną sukienkę, nową parę butów czy kolczyki, to bądź ostrożna – na pewno wypomni ci, że przecież masz już podobne buty, w sukience bez pleców chyba widział cię w ubiegłym roku, a kolczyków masz całą szkatułkę. A to wszystko kosztuje przecież tyle pieniędzy, które mogłyby zostać wydane na coś pożytecznego.

  1. Przygotuj się na samotność

Jeśli nie podzielasz jego pasji, będziesz skazana na samotność. Plenery i wyjazdy fotograficzne pochłaniają mnóstwo czasu, więc twojego partnera często nie będzie w domu. Jeśli lubi wypady na wschody słońca, to nawet podczas pobytu w domu nie będziesz mieć z niego pożytku, bo po powrocie będzie odsypiał zarwaną noc, a gdy wstanie po południu, będzie ślęczał przy komputerze, selekcjonując zdjęcia i obrabiając to jedyne, które wieczorem musi wrzucić na Facebooka, aby wszystkim się pochwalić, jak wspaniale spędził dzisiejszy poranek. Zachwytom nie będzie końca, więc po wrzuceniu zdjęcia, będzie sprawdzał lajki i odpisywał na komentarze. Kiedy wreszcie późnym wieczorem przyjdziesz do niego, aby się przytulić, obejmie cię niechętnie i powie, że jest zmęczony, bo spał w nocy tylko 2 godziny, a jutro przed nim kolejny pracowity dzień.

  1. Całe wasze życie będzie uzależnione od waruna

Warun, czyli szczególnie ciekawe warunki do fotografowania, to rzecz święta, która rządzi życiem fotografa pejzażysty. A jeśli zwiążesz się z takim osobnikiem, to będzie rządzić również twoim. Robota w ogrodzie, zabawa z dziećmi i romantyczna kolacja będą musiały poczekać, bo akurat trafił się niespodziewany warun – niezwykły zachód słońca, nadchodząca burza, perfekcyjna widzialność czy wielka tęcza na deszczowym niebie. Kiedy pojawi się warun, twój mężczyzna przybiegnie z miną zbitego psa i zacznie jęczeć, że takie warunki są w tym roku dopiero pierwszy raz (i tak wie, że nie jesteś w stanie tego sprawdzić), że poluje na ten konkretny efekt od wielu miesięcy i na następne będzie musiał czekać kolejne sto lat. A cała ta gadka ma na celu wymuszenie litości, abyś puściła go w plener i nie dogadywała mu, że kolejny raz zaniedbuje swoje obowiązki. Pamiętaj, że jeśli się zgodzisz, to wszystko co miał zrobić, znów będzie leżeć odłogiem, a jeśli sprawa będzie pilna, będziesz musiała ją zrobić za niego. A jeśli się nie zgodzisz, to będziesz musiała walczyć z wyrzutami sumienia, bo on miesiącami będzie ci pamiętał, że nie puściłaś go w plener podczas warunków miesiąca i zawsze w najmniej oczekiwanej chwili ci to niby mimochodem wypomni, dodając, że tak tylko sobie gada.

Moja sesja ślubna, którą zrealizowałem w górach!
Moja sesja ślubna, którą zrealizowałem w górach!© © Karol Nienartowicz
  1. Wszystkie najpiękniejsze życiowe momenty będą związane z górami

Dzieląc życie z górskim świrem będziesz wspominać wszystkie ważne życiowe momenty przez pryzmat skał, szczytów, dolin, wiatru, deszczu, piekącego słońca… Zaręczyny, ślub, pierwsze kroczki dziecka? Oczywiście, ale zawsze w górach. Jeśli marzysz o zaręczynach w eleganckiej restauracji, przy akompaniamencie jazzowego zespołu, gdzie po jego gorącej mowie nawet kierowca autobusu zacznie klaskać, to szybko się obudź, nim lądowanie okaże się niezwykle twarde. Zaręczycie się zimą na górskim szczycie, przy akompaniamencie wiatru i skrzypienia śniegu, a klaskać będą jedynie pingwiny. Zrobicie to dlatego, że to on czuje się tam najlepiej, a że zaręczyny to męska rzecz, więc będziesz musiała się z tym pogodzić. Ślub w kościele? Przecież na Śnieżce czy Polanie Chochołowskiej też jest kaplica. Kiedy po latach sięgniesz pamięcią do wszystkich wspomnień, okaże się, że te najbardziej istotne chwile musiałaś spędzić w górach, których przecież nie lubisz.

  1. Twój facet będzie miał pamięć do dat – ale wyłącznie swoich plenerów i osiągnięć

Marzysz o facecie, który zawsze będzie pamiętał o rocznicy ślubu, urodzinach dziecka czy innych ważnych chwilach? Daj mu szansę, ale nie licz na zbyt wiele. Jeśli w okolicach tego terminu odbył się jakiś pamiętny plener w górach, jest szansa, że nie zapomni o ważnym wydarzeniu, które odbyło się 2 dni później. Czasem może okazać się to jednak wręcz żenujące. Datę śmierci babci zapamięta tylko dlatego, że dzień wcześniej trafił w Karkonoszach rewelacyjne morze mgieł w dolinach i zrobił świetne foty…

  1. Nigdy nie wiadomo, co kupić mu w prezencie

Wszystko, czego twój facet mógłby potrzebować, kupi sobie wcześniej sam, bez żadnej okazji, mówiąc, że jest mu to niezbędne w jego pracy. Jeśli pomyślisz o jakimś prezencie, który nie kosztuje kilku tysiaków, on prawdopodobnie będzie już to miał. Tak więc wszystko co mogłabyś mu jeszcze podarować, okaże się kosmicznie drogie i będzie wymagało jego konsultacji, aby było dokładnie tym, czego potrzebuje. Nie próbuj konsultować się w tej sprawie ze sprzedawcą w sklepie lub innymi fotografami. Ich porad i tak nie zrozumiesz, a zakup zabawki na 99% okaże się nietrafiony i narazisz się nie tylko na stratę kasy, ale również fochy ze strony obdarowanego.

Pieniny — Sokolica
Pieniny — Sokolica© © Karol Nienartowicz
  1. Fotografia górska to niebezpieczne zajęcie

Góry są niebezpieczne, a fotografowie górscy w pogoni za idealnym kadrem zachowują się jak idioci. Włażą na wszelkie wystające skały, wdrapują się na półki wiszące nad przepaścią i strome szczyty. Prawie zawsze robią to nocą, ryzykując nie tylko upadek z dużej wysokości, kontuzję, zabłądzenie czy przeziębienie, ale również zeżarcie przez niedźwiedzia. Dzieląc życie z fotografem gór, będziesz żyła w ciągłym strachu, bo nigdy nie będziesz wiedziała, czy twoja druga połówka wróci z gór w jednym kawałku i czy w ogóle wróci. W górach nie ma często zasięgu komórkowego, więc jeśli będziesz próbowała wydzwaniać do niego co 15 minut, sprawdzając czy żyje, może się okazać, że będzie poza zasięgiem, co tylko wzmocni twoją panikę.

Od tego momentu będziesz rozważać w głowie wszelkie możliwe scenariusze, w których twój partner leży martwy na dnie przepaści, został rozszarpany przez niedźwiedzia czy zgubił się w lesie we mgle. Podążając za idealnym kadrem, fotografowie łamią przepisy, nielegalnie biwakują, schodzą ze szlaków, fruwają dronami w niedozwolonych miejscach, przedzierają się przez zarośla i bagna. Ryzykują więc nie tylko zdrowiem i życiem, ale również finansami, bo parkowi filance polują na nich z lornetkami, aby ukarać ich mandatami. Czy jesteś na to gotowa?

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)