Anthony Powell robi zdjęcia przy -60 stopniach C. Zobacz jego sposób

Anthony Powell robi zdjęcia przy -60 stopniach C. Zobacz jego sposób

Anthony Powell robi zdjęcia przy -60 stopniach C. Zobacz jego sposób
Źródło zdjęć: © © Anthony Powell / [Vimeo](https://vimeo.com/265549807)
Marcin Watemborski
09.05.2018 07:01, aktualizacja: 09.05.2018 09:01

BBC wie, jak robić swoje produkcje z rozmachem. Operatorzy wiedzą również, jak zadbać o sprzęt i móc pracować w spokoju. Jeden z nich – Anthony Powell – ma na swoim koncie kilka niezłych dokumentów i chętnie dzieli się ciekawostkami na temat trudnych warunków pogodowych i kamer.

Anthony Powell spędza mroźne dni i noce na Antarktydzie i nagrywa przepiękne filmy oraz robi zdjęcia. W panujących tam warunkach, aparaty są wystawione na ciągłe działanie zimna. By uniknąć ich kompletnego zamarznięcia, filmowiec zastępuje plastikowe części stopami metali.

Niestety praca ze statywem również nie należy do najłatwiejszych, bo smar zwyczajnie zamarza. Powell zbudował specjalne urządzenie mechaniczne, która umożliwia mu działania we wręcz niemożliwych warunkach.

Obraz
© © Anthony Powell / [Vimeo](https://vimeo.com/265549807)

Wszystkie kable również wymagają modyfikacji. Nowozelandczyk próbował przeróżnych rozwiązań i chętnie pokazuje, jak zachowują się przy ekstremalnych mrozach. Najlepszym wyjściem okazały się kable, pokryte naturalną gumą, ponieważ nawet przy bardzo niskich ujemnych temperaturach zachowują elastyczność lepiej niż sztuczne tworzywa.

Obraz
© © Anthony Powell / [Vimeo](https://vimeo.com/265549807)

Jak się domyślacie – problem również dotyczy baterii. Nie ma na świecie chyba takiej, która wytrzymałaby mrozy Antarktydy. Powell wykorzystuje przerobione stare akumulatory na adaptery, dostarczające prąd stały.

Obraz
© © Anthony Powell / [Vimeo](https://vimeo.com/265549807)

Ostatnia kwestia, o której mówi Anthony to same aparaty. Niestety prawda jest bolesna – nie istnieje taki sprzęt, któremu niestraszne mrozy. Nawet najlepszy współczesny sprzęt w końcu się zepsuje. Powell wspomina o tym, że rocznie średnio psują mu się dwa aparaty ze względu na zimno. Zdarzało się, że smar na migawce zamarzał i niszczył cały moduł. Obecnie Anthony korzysta z migawki elektronicznej, co znacznie ułatwia mu pracę.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)