Fotograf przeżył chwilę grozy. Bizon szarżował prosto na niego

Willis Chung fotografował bizony w parku Yellowstone. Nie przypuszczał, że stanie się celem szarży jednego z nich. Jak na prawdziwego fotografa przystało, zanim zaczął uciekać, zrobił mu zdjęcie.
Fotografowanie dzikich zwierząt w ich naturalnym środowisku zawsze wiąże się z ryzykiem. Fotograf Willis Chung nie spodziewał się jednak, że stanie się obiektem szarży bizona. Prawda jest jednak taka, że ataku zwierzęcia zwykle nie spodziewa się nikt.
Chung fotografował bizony w parku Yellowstone. Ustawił się z aparatem w bezpiecznej odległości ponad 20 metrów. Przynajmniej wydawało mu się, że jest to bezpieczny dystans — do czasu, kiedy jeden z dorosłych samców nie rozpoczął biegu w jego kierunku.
Bizony amerykańskie osiągają do 2 metrów wysokości i potrafią ważyć nawet 1000 kilogramów. Mogą wydawać się spokojne, ale kiedy coś je zaniepokoi, robią się agresywne. Podczas szarży byk może rozpędzić się do 50 km/h. Chung musiał być przerażony, kiedy zobaczył, że wściekłe zwierzę biegnie w jego kierunku.
Zobacz również: Przyszłość fotografii. Premiera Huawei P30
Zrobił szybkie zdjęcie Nikonem D7100, którego trzymał w ręce i odbiegł w lewo krzycząc i rozkładając ramiona, żeby odstraszyć byka. Bizon skręcił w prawo i okrążył aparat, który Chung zostawił na statywie. Na szczęście zwierze zaciekawiło się sprzętem i dało sobie spokój z fotografem. Być może bizon był po prostu ciekawy zdjęć, jakie zrobił mu Chung.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl
Źródło: dailymail.co.uk
Ten artykuł ma 3 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze