Kamlan 28 mm f/1.4 - mamy chiński standard do matryc APS-C przed premierą

Kamlan 28 mm f/1.4 - mamy chiński standard do matryc APS‑C przed premierą

Kamlan 28 mm f/1.4 - mamy chiński standard do matryc APS-C przed premierą
Marcin Watemborski
29.06.2018 12:44, aktualizacja: 29.06.2018 14:44

Chińczycy atakują rynek marką Kamlan. Trwa właśnie kampania crowdfoundingowa na Kickstarterze, która ma umożliwić seryjną produkcję obiektywu Kamlan 28 mm f/1.4 – kolejnego szkła po Kamlanie 50 mm f/1.1. W moje ręce wpadł model przedprodukcyjny. Oto moje kilka myśli na ten temat.

Kamlan to marka, która ostatnio staje się coraz głośniejsza wśród miłośników aparatów z matrycami APS-C. Ja i mój Fujifilm X-T2 obserwujemy te produkty z niemałym zainteresowaniem. Kamlan 50 mm f/1.1 okazał się interesującym ”chińczykiem”, który pozwalał na uzyskanie ciekawej separacji tła i (jak na obiektyw za 800 złotych) sprawdzał się całkiem w porządku.

Najnowszym tworem producenta będzie standardowy obiektyw do matryc APS-C, czyli Kamlan 28 mm f/1.4. Od razu powinno wam coś nie grać, ponieważ nie jest to odpowiednik 35 mm ani 50 mm dla pełnej klatki. Jego ogniskowa po przeliczeniu, wynosiłaby 42 mm, co daje kąt widzenia zbliżony do ludzkiego oka. Ten szeroki standard to ciekawy zabieg i powiem już na wstępie – pod tym względem sprawuje się dobrze.

Obraz

Model, który trafił do mnie jest wersją przedprodukcyjną, na co koniecznie trzeba zwrócić uwagę i mam nadzieję, że w końcowa wersja będzie bardziej dopracowana. Zdecydowanym plusem jest sama konstrukcja – jest pozbawiona uszczelnień, za to jest dobrze spasowana i metalowa. Podobnie jak w 50 mm f/1.1 przysłona działa bezskokowo, a pierścień chodzi z należytym oporem. Ten od ostrości również prezentuje przyjemny przesuw.

Obraz

8 elementów, rozmieszczonych w 7 grupach i 11 listkowa przysłona mają zapewnić dobrą jakość obrazu. Cóż… to już bardzo względne. Obiektyw jest ostry w centrum od przysłony ok f/2.8 (tak serio ostry). Rogi pozostawiają wiele do życzenia – dopiero przy domknięciu do f/5.6 można uznać obrazek za w miarę akceptowalny. Nie ma tu nic, co mogłoby bronić tego obiektywu pod względem jakości optycznej. Nawet cena, która ma wynosić 200 dolarów, czyli u nas to szkło będzie pewnie kosztowało około 850 złotych, podobnie, jak Kamlan 50 mm f/1.1.

Pełny kadr testowy.
Pełny kadr testowy.
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]

O ile portretówka broniła się dużym otworem względnym, to standard niestety nie. Przysłona f/1.4 jest bez problemu dostępna w zaawansowanych systemach APS-C, poza tym praktycznie każdy producent ma obiektywy o takiej jasności w systemach pełnoklatkowych. Oczywiście cena tych szkieł jest dużo wyższa.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]

Wracając do tematu jakości obrazu – całość kadru wizualnie prezentuje się znośnie, jeśli nie zamierzamy robić 100-procentowych powiększeń i zastanawiać się nad każdym centymetrem kadru. Obiektyw generuje dość sprane kolory i niski kontrast, który trzeba mocno podciągać w programie. Dla niektórych będzie to plusem, gdyż daje to duże pole do zabawy w Photoshopie. Zdjęcia, które wam prezentuję są bez postprodukcji, byście wiedzieli, z czym macie do czynienia.

W Kamlanie 28 mm f/1.4 można zaobserwować znaczne winietowanie, które znika przy f/4. Przy przysłonie f/5.6 w ogóle już go nie widać. Co dystorsji - nie ma się co oszukiwać. Jest i jest ona widoczna. Jeśli fotografujecie proste linie - na pewno będzie was denerwowała. Oczywiście - można ją wyrównać w postprodukcji, ale to dodatkowa robota.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]

To, co najbardziej mnie boli to praca pod światło tego szkła. Do takich zdjęć ten obiektyw się po prostu nie nadaje. Wszędzie wpadają irytujące flary, duszki, dziwne odblaski. Można to oczywiście wykorzystać, jako środek artystyczny, ale powiedzmy szczerze – są granice tego artyzmu, a Kamlan 28 mm f/1.4 dawno je przekroczył i pobiegł w drugą stronę. Po prostu nie.

Obraz

Jeśli miałbym polecić ten obiektyw komuś – niestety tego nie zrobię. Mimo solidnej budowy, jego jakość optyczna pozostawia wiele do życzenia – nawet jak dla mnie, a wiecie, że nie jestem człowiekiem, który koncentruje się na sprzęcie. Za te pieniądze poważnie wolałbym kupić adapter i jakieś stare radzieckie szkło. Niestety – ten Kamlan mnie bardzo mocno rozczarował.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)