Rafał Nebelski: "Wyznacz cel i zaplanuj wyprawę. Nie trać czasu bo życie ucieka"

Rafał Nebelski: "Wyznacz cel i zaplanuj wyprawę. Nie trać czasu bo życie ucieka"

"Purple Haze" Lofoty
"Purple Haze" Lofoty
Źródło zdjęć: © © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)
Monika Homan
01.03.2019 13:52, aktualizacja: 01.03.2019 15:16

Rafał R. Nebelski jest fotografem i podróżnikiem, ambasadorem marek Gitzo, Manfrotto i pasjonatem Olympusa. Jak mówi o sobie, nie znosi podziałów w ramach fotografii i nie lubi się w tej kwestii ograniczać, jednak to fotografii krajobrazu jest oddany najbardziej. W jego galerii dominują wspaniałe zimowe widoki z północnych krain.

Monika Homan: Wyraźnie ciągnie Cię na północ. Dlaczego? 

Rafał Nebelski: O tak, ciągnie! Powód jest prozaiczny. Cisza, spokój, brak ludzi. Niestety z roku na rok ten stan rzeczy się zmienia. Czołowym przykładem jest tu Islandia, szczególnie jej południowe wybrzeże. To samo zaczyna dziać się na Lofotach, a nawet na Svalbardzie. Nie podoba mi się ten trend, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że w pewnym sensie sam przyczyniam się do popularyzacji tych miejsc. Każdy chce mieć zdjęcie z mostu w Hamnoy czy selfie z wodospadem Skogafoss na Islandii, prawda?

Lodowiec Longyear, Svalbard
Lodowiec Longyear, Svalbard© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Ale da się jeszcze odnaleźć tam ciszę?

Na szczęście wciąż można zboczyć z utartych ścieżek, zostawić samochód i pójść w góry czy wejść na fjordy. Wyprawy takie nie zawsze kończą się spektakularnymi kadrami – czasem pogoda nie pozwala na wykonanie nawet jednego zdjęcia. Jednak świeże powietrze, możliwość obcowania z przepiękną naturą i w zasadzie pewność, że nie natknie się na drugiego człowieka – dla mnie to bezcenna przygoda. Dlatego ciągną mnie te wciąż niezadeptane tereny.

Lofoty
Lofoty© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Nawet, jak wracasz z nich bez zdjęć?

Oczywiście bywa, że natura spojrzy na nas łaskawym okiem i przywieziemy wspaniały materiał fotograficzny. Fotografia jest dla mnie celem, ale nie jedynym. Nie mam potrzeby zapełniania swoich profili społecznościowych zdjęciami raz dziennie. Mam emocjonalny stosunek do moich kadrów. Każdy z nich wiąże się z jakimś wspomnieniem. Staram się te zdjęcia dopieszczać do granic możliwości. Muszę czuć, że zdjęcie zasługuje na pokazanie światu. Dlatego wszechobecny trend do rozpaczliwego bycia widocznym w internecie, zupełnie mnie nie interesuje. Co jednocześnie nie oznacza, że nie lubię być doceniany i chwalony. Z tego powodu korzystam z tych mediów i biorę udział w konkursach fotograficznych.

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Sporo ostatnio się mówi o geotagowaniu zdjęć krajobrazowych i o tym, że miejsca, które stają się popularne zostają szybko zniszczone przez tumy odwiedzających je fotografów. Co o tym myślisz? 

Wydaje mi się, że to problem nawet szerszy niż sugeruje pytanie. Osobiście nie taguję zdjęć. Ale na ogół podaję przybliżone miejsce, w którym zostało wykonane w opisie. Obecnie fotograf, który nie dzieli się lokalizacją kadru jest postrzegany jako egoista. Nikt nie raczy jednak zauważać, że często znalezienie kadru, dotarcie do niego, jest ciężką wielogodzinną pracą, polegającą najpierw na planowaniu i ślęczeniu nad mapą, a następnie działaniu w terenie. Często po kilka razy.

Potem należy podać całość na tacy, ponieważ niektórym się po prostu nie chce. Owszem mogę i czasem pomagam, ale nie zawsze, z różnych względów. Mam tu na myśli to o czym wspominasz w pytaniu – zadeptywanie przez tłumy pięknych miejsc, ale i zwykłe bezpieczeństwo – nietrudno o wypadek na lodowcu. A widzę sporo, nazwijmy to, lekkomyślności wśród ludzi.

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Uciekasz przed zgiełkiem miasta. Nie lubisz jego pędu? 

Tak, coraz częściej czuję dyskomfort życia w mieście. Więc wizyty na dalekiej Północy są pewnie formą ucieczki. Ale jednocześnie jest to pułapka! Gdy raz się spróbuje, to chce się wciąż wracać. Więcej i więcej! Czasami wydaje mi się, że to forma nałogu, ale z drugiej strony wszystkim życzę takich nałogów.

Na szczęście, nie tylko Arktyką człowiek żyje i spokój odnajduję też w innych częściach świata. I to nie zawsze tych o niewielkim zaludnieniu. Paradoksalnie lubię i często wykonuję zdjęcia architektury. A ta jest obecna głównie w miastach. Cóż, chyba od nich nie ucieknę.

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Co z Polską? Czy w naszym kraju możemy znaleźć wyjątkowe kadry?

Jasne, że tak. Polska jest kopalnią kadrów. Jedyny problem, to trudność znalezienia miejsca i wyczekania na odpowiednie warunki. Pod tym względem, fotografowanie na Północy Europy jest łatwiejsze. Ciekawe kompozycje krajobrazowe czają się za każdym rogiem.

Osobiście tylko jedna rzecz przeszkadza mi w fotografowaniu w naszym kraju. Często wybieram się w plener samotnie i o ile w górach czy parkach miejskich nigdy nie trafiłem na sytuacje niebezpieczne, to niestety nad naszym Bałtykiem już tak. Cudem uniknąłem utraty sprzętu. I nie z powodu dużej fali.

"T", Polska
"T", Polska© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Rozwiń proszę.

Samotny pan fotograf z rozstawionym sprzętem, pewnie aż się prosi o kłopoty…

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Współtworzysz projekt "Poland in the Lens". Opowiedz o nim. Jaki jest Twój udział? 

"Poland in the Lens" to projekt Marcina Pietraszko. Od pewnego czasu wraz z Andrzejem Grudniem pomagamy sobie wzajemnie organizując warsztaty fotograficzne, wspólne wystawy i plenery. Czasami nagrywamy coś na kanał YouTube projektu. Marcin jest tytanem pracy i ponieważ to jego dziecko, myślę, że on może opowiedzieć o nim najwięcej.

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Jak zaplanować wyprawę z aparatem?

O rety! To pytanie na oddzielny obszerny artykuł! Oczywiście zależy gdzie i na jaki okres czasu się wybieramy. Niezależnie jednak czy planujemy wyprawę dłuższą czy krótszą, warto poczynić wstępne założenia. Co chcemy fotografować, o jakich porach dnia, w jakiej porze roku. To ostatnie jest wbrew pozorom bardzo ważne.

Jeżeli chcemy sfotografować zorzę w Arktyce, dobrze wybrać się na jej poszukiwanie w miesiącach, gdy nie ma dnia polarnego albo jest on krótki. Namawiam do długiej sesji z mapą – poznać chociaż w ten sposób teren, do którego pragnie się dostać, to już połowa sukcesu.Dobór odpowiedniego ubrania i obuwia, to też rzecz, która decyduje o sukcesie naszej ekspedycji.

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Skąd bierzesz informacje o terenie, w który się wybierasz?

Osobiście zawsze staram się dotrzeć do osób, które zamieszkują planowane miejsca wypraw. Autochtoni znają teren, wiedzą jakie niespodzianki mogą się przytrafić. Nigdy nie spotkałem się z odmową takiej pomocy. Nawet więcej! W wielu przypadkach cały czas utrzymuję kontakt z osobami w ten sposób poznanymi. W dzisiejszych czasach dotarcie do takich osób jest proste – tu właśnie przydają się media społecznościowe i tu w istocie widzę ich siłę.

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Co ze sprzętem fotograficznym?

Sprzęt jest bardzo ważny, bez niego nie zrobimy zdjęć. Ale bez wcześniejszych przygotowań, możemy przywieźć tylko pamiątkowe pstryki. Ja mam większe ambicje. Zawsze zakładam, że być może taka wyprawa już nigdy mi się nie przytrafi – chcę w związku z tym maksymalnie wykorzystać daną szansę.

Aparat w fotografii krajobrazowej to mało. Nie dam się wciągnąć w dywagacje czy aparat fotograficzny, powinien być bezlusterkowcem czy lustrzanką. Fotografuję i takim i takim. Oba sprawdzają się w różnych sytuacjach. Natomiast bez porządnego statywu i zestawu filtrów raczej się nie obejdzie. Uważam, że w krajobrazie to absolutna podstawa. Statyw i głowica powinny być wytrzymałe. Jak to mówią anglosasi – rocksolid.

Testowałem podczas swojej kariery różne modele i z pełną odpowiedzialnością mogę na dziś powiedzieć, że tu nie może być kompromisów. Dobry i solidny statyw jest drogi. I już.

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Co poza statywem?

W przypadku filtrów preferuję płytkowe. Używam pełnych szarych o różnych gęstościach, filtrów szarych gradientowych twardych i miękkich (0.6 i 0.9 ND). Nieodzowny jest również filtr polaryzacyjny. Do pełni szczęścia dokładam wężyk spustowy, najlepiej z interwałometrem.

Obiektywy – z krajobrazem na ogół kojarzą się szkła szerokokątne. I rzeczywiście z nich głównie korzystam. Ale szkła długoogniskowe w niektórych lokalizacjach, jak czeskie Morawy czy Toskania, są nieodzowne. Na Morawach w zasadzie szeroki kąt jest bezużyteczny.

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Brzmi, jak droga zabawa.

Koszty? No cóż, to znowu kwestia planowania. Wyjazdy najczęściej przygotowuję (oczywiście te dalsze) na rok przed datą wyprawy. To wystarczający w moim przypadku czas na zgromadzenie wszelkich potrzebnych funduszy.

Reasumując – wyznacz cel, zaplanuj wyprawę dzień po dniu, dobierz sprzęt turystyczny, wyprawowy i fotograficzny do warunków i pory roku. Każdy z tych punktów jest tak samo ważny!

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

A może na coś nie można się przygotować? Miałeś jakieś nieplanowane przygody w swojej karierze? 

Z pewnością na wszystko nie da się przygotować. O sytuacji nad Bałtykiem wspominałem wcześniej, niewątpliwie nie była przyjemna, ale czy była do przewidzenia? Pewnie tak, ale z drugiej strony mentalnie się nie zgadzam na takie rzeczy. Natomiast przyroda czy dzikie zwierzęta napotkane podczas plenerów, nigdy nie dały odczuć, że jestem niepożądany w danym miejscu.

A z rzeczy nieplanowanych i boleśnie wbijających się w pamięć: zgubiłem kiedyś płytkę do mocowania aparatu na statywie. Mozolnie wdrapałem się z całym sprzętem na górę, która była moim celem i po dotarciu na szczyt zorientowałem się, że spektakularnych ujęć nie będzie. Od tej pory noszę zapas w plecaku.

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)

Kiedy i gdzie planujesz kolejną wyprawę? 

To już za chwilę. Norweskie Lofoty ponownie odwiedzę w drugiej połowie marca. Liczę na dobry materiał. Trzymajcie kciuki!

Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)
Obraz
© © Rafał Nebelski / [rafalnebelski.com ](http://www.rafalnebelski.com/)
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)