Gęsia Szyja to jedno z moich ulubionych miejsc na zdjęcia

Gęsia Szyja to jedno z moich ulubionych miejsc na zdjęcia

Gęsia Szyja to jedno z moich ulubionych miejsc na zdjęcia
Źródło zdjęć: © © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)
Piotr Czerski
08.03.2019 13:41, aktualizacja: 26.07.2022 15:55

Gęsią Szyję trudno nawet nazwać szczytem. W zasadzie to taki leśny pagór w Tatrach zwieńczony skałą. Na Gęsią można się dostać łatwo, aczkolwiek w zimie bez raków może to stanowić pewne wyzwanie.

Żeby mieć jak najlepszy widok na okolicę, trzeba wyjść na tę niewielką skałę, która w dodatku jest niezbyt wygodna. W zamian za to możemy się delektować dosyć rozległymi widokami, począwszy od Tatr Bielskich, przez słowackie i polskie szczyty Tatr Wysokich, następnie Wołoszyny i Koszystą, Kasprowy Wierch, Czerwone Wierchy i Giewont. Na prawo od Giewontu w oddali zobaczymy bez trudu Babią Górę i jej okolice.

Na Gęsiej Szyi staram się bywać 1-2 razy w roku, zwykle jesienią i zimą. Nie zawsze dopisywało mi tam szczęście, ale kilkakrotnie byłem świadkiem naprawdę zjawiskowych zachodów słońca, co w trakcie starałem się uwiecznić na swoich fotografiach. Najczęściej używanym przeze mnie zakresem ogniskowych było 50-300 mm (dla pełnej klatki). Jeśli jednak ktoś chce poeksperymentować z szerokim kątem, to nic nie stoi na przeszkodzie. Nie należy jednak spodziewać się tam jakiś efektownych pierwszych planów, które bezbłędnie poprowadziły by wzrok widza w głąb kadru.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

To jedno z pierwszych, jakie tam wykonałem. Cały czas przez okolicę przewalały się mgły, które tuż przed zachodem zasnuły wszystko na dobre. Już miałem się stamtąd wycofywać, kiedy dosłownie na kilkanaście sekund zrobiła się dziura i wyłoniły się Tatry Bielskie oświetlone ciepłym światłem zachodzącego słońca. W fotografii krajobrazowej naprawdę warto być cierpliwym.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Ta spektakularna chmura zalegała nad Tatrami Bielskimi ponad 2 godziny, pomimo bardzo silnych podmuchów halnego. Siła tego wiatru powodowała, że drzewa uginały się pod sporym kątem raz po raz trzeszcząc w swoich posadach. Stanowiło to nie lada wyzwanie dla fotografującego. Po pierwsze, żeby nie zostać stamtąd zdmuchniętym. Po drugie, żeby zrobić jakieś ostre zdjęcie, a po trzecie, żeby “złapać” te drzewa w pionowej pozycji, gdyż każda inna wyglądała dość nienaturalnie, żeby nie powiedzieć niewiarygodnie.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Chwilę po zachodzie, po prawej stronie chmury, pojawiły się takie widoki, jak na powyższym zdjęciu.

Potem, kiedy wiatr nieco osłabł, a słońce schowało się głębiej pod horyzont, chmura na kilka minut nabrała intensywnej czerwonej barwy.

Oprócz zachodów udało mi się wyjść dwukrotnie na wschód z Gęsiej Szyi. Nie miałem jednak szczęścia do jakiś wyjątkowych widoków. Nawet w takich warunkach trzeba jednak sobie jakoś radzić i próbować wydobyć coś ze zrobionych zdjęć.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Kiedy kolorystyka zrobionego zdjęcia nas nie zadowala, zawsze można “pogrzebać” coś przy balansie bieli.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Albo po prostu pozbyć się koloru na rzecz czerni, bieli i szarości.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Albo pokazać jak było, po zniwelowaniu różnic jasności pomiędzy niebem a górami, jakie zwykle występują od strony słońca.

Najlepiej jednak sprawdza się jakieś rzadkie zjawisko atmosferyczne, które dzięki światłu, strukturze chmur oraz intensywnym barwom nadaje dobrze znanej okolicy zupełnie innego wymiaru.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

To zdjęcie powstało dobre kilka lat temu, akurat kiedy stałem się szczęśliwym posiadaczem pierwszej pełnej klatki i porządnej optyki. Zaraz na drugi dzień postanowiłem je przetestować i od razu trafiły mi się takie warunki. W rzeczywistości te czerwienie były o wiele bardziej intensywne i takie też wyszły na zdjęciach. Trzeba je było jednak zniwelować w postprodukcji, żeby nie przytłoczyły reszty zdjęcia.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

Na kilkanaście minut przed tymi czerwieniami, po drugiej stronie horyzontu, miał miejsce taki oto widok. Niski kontrast sceny zaraz po zachodzie, to jest to, co zdecydowanie lubię. No i sama obróbka zdjęcia jest wtedy prostsza.

Obraz
© © Piotr Czerski / [Facebook](https://www.facebook.com/PiotrCzerskiFotografia245342729256840/)

I jeszcze jedna scena z tamtego pamiętnego zachodu słońca. Pewnie można było postarać się o lepszą kompozycję, ale nie dysponowałem wtedy szerszym kątem, w dodatku musiałem się spieszyć. Sądzę jednak, że to akurat dobrze odzwierciedla klimat tamtego wieczoru.

Oczywiście kolorowe wschody i zachody nie są jakąś rzadkością w górach. Ale z taką intensywnością zdarzają się nie więcej niż kilka razy w roku i trwają zaledwie kilka minut. Aby wystąpiły, musi być spełnionych szereg warunków pogodowych, które trudne są do przewidzenia w górach. Do tego towarzyszą im zazwyczaj bardzo silny wiatr i / lub niska temperatura, znacznie utrudniające skomponowanie i zrobienie dobrego zdjęcia.

W takich warunkach mamy również do czynienia z dużą rozpiętością tonalną pomiędzy jasnym niebem od strony słońca i zacienionymi obszarami na ziemi. Z tak dużymi kontrastami nie radzą sobie jeszcze matryce współczesnych aparatów. Powoduje to więc kolejne trudności w prawidłowym naświetleniu zdjęcia i jego późniejszej obróbce. Oczywiście i na to są sposoby, ale myślę że jest to temat na zupełnie inny wpis.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)