Panasonic Lumix S1 - zobaczmy, co jest w pudełku
Na przełomie stycznia i lutego 2019 roku byłem w Barcelonie na premierze aparatów Panasonic Lumix S1 oraz S1R. Wtedy miałem tylko chwilę na zabawę pierwszym z nich. Tym razem, jako pierwsza redakcja w Polsce, mamy go na dłużej! Zaczynam od uboxingu.
Panasonic Lumix S1 oraz S1R to pierwsze w historii pełnoklatkowe bezlusterkowce firmy Panasonic, która od 10 lat produkuje bezlusterkowce i właściwie stworzyła format Mikro Cztery Trzecie. Całe szczęście — Panasonic poszedł dalej i pokazał aparat z matrycą o rozmiarze 36×24 mm. Ten aparat wydaje się być konkurencją dla linii Sony A7 III. Już niedługo przekonamy się w praktycze, czy faktycznie Panasonic może zagrociż Sony.
Co znajdziemy w pudełku z aparatem Panasonic Lumix S1
Oczywiście znajdziemy tam korpus Panasonic Lumix S1, instrukcje obsługi w różnych językach, ale też okablowanie. Tutaj ogromny plus dla Panasonika za to, że oprócz kontynentalnej wtyczki, zamieszcza również złącze brytyjskie. Podobnie jest z kablami USB — jeden z nich to kabel z dwoma końcówkami USB-C, a drugi USB-C i USB-A. Oprócz tego jest też standardowy pasek. Właściwie to wszystko — nie ma tutaj specjalnych fajerwerków, płyt z oprogramowaniem, gadżetów.
Oprócz Lumixa S1, do naszej redakcji trafiły dwa obiektywy Panasonic LUMIX S PRO 50 mm f/1.4 oraz Panasonic Lumix S PRO 70–200 mm f/4 O.I.S., które kosztują odpowiednio 10 899 i 8299 złotych. Sa korpus przyjdzie nam zapłącić również niemało, bo jest to kwota 10 899 złotych. Chociaż patrząc na ceny najnowszych bezlusterkowców na rynku — cena samego body jest zbliżona.
Ten artykuł ma 2 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze