Znamy zwycięzców konkursu fotograficznego Olympus FOTOLOTNI. Jak na tytuł przystało, nagrodzone zdjęcia są wysokich lotów.
[blomedia_0021747]
Nagród w konkursie FOTOLOTNI było sporo. Co tydzień jury pod przewodnictwem Marcina Dobasa oraz fani Olympus FOTOLOTNI (w wyniku głosowania) przyznawali nagrody za najlepsze zdjęcia zgłoszone w danym tygodniu. Są to vouchery na jesienny plener w Bieszczadach oraz koszulki i bidony FOTOLOTNYCH. W finałowym tygodniu spośród autorów zdjęć tygodnia jury wybrało trzech szczęśliwych zwycięzców, którzy wygrali niezwykłe fotowyprawy do Nepalu pod okiem Marcina Dobasa. Oto nagrodzone prace:
Witek Kaszkin „Fear Of The Dark” (temat: Miejsca magiczne)
Ta iście magiczna sceneria, w której światło zorzy polarnej i księżyca rozprasza samotnemu wędrowcowi lęk przed ciemnością, to w opinii jury kawał solidnej fotograficznej roboty. Dzięki długiej ekspozycji i przemyślanej kompozycji autor pogodził piękne zjawisko atmosferyczne z niegościnnym krajobrazem, przy okazji zapewniając sobie udział w fotowyprawie do innego magicznego miejsca – Nepalu.
Zobacz również: Przyszłość fotografii. Premiera Huawei P30
Anna Kopeć „Opiekunka małp we wrocławskim zoo” (temat: Niezwykłe spotkania)
Moje zdjęcie powstało we wrocławskim zoo w pawilonie małp człekokształtnych, który ze względu na liczbę przedstawicieli gatunku jest dumą Wrocławia. Przygotowując się do zdjęć w ZOO od razu wiedziałam, że chcę sfotografować małpy i osobę, która się nimi opiekuje. O pani Elżbiecie, bo to właśnie o niej mowa, słyszałam już wcześniej. Łączy ją z tymi zwierzętami wyjątkowo bliska relacja. Zna ich język, charaktery i humory. Opiece nad małpami poświęciła całe życie.
Ujęcie wykonywałam zza szyby w miejscu dostępnym dla każdego odwiedzającego. Obserwowałam sytuację, w ogóle jej nie reżyserowałam. Najtrudniejsze przy wykonywaniu zdjęcia były warunki. W pawilonie było ciemno, a postacie znajdowały się ze szybą. Udało mi się obrócić to na korzyść zdjęcia i złapać odbite refleksy w dole kadru. Zdjęcie powstało latem w 2011 roku.
Zależało mi na tym temacie, by pokazać, jak silna relacja może łączyć zwierzęta i ludzi. Zdjęcie można też rozpatrywać w bardziej metaforycznym aspekcie — w końcu wszyscy pochodzimy od małpy i w tym znaczeniu osobą na zdjęciu może być każdy z nas.
Jury:
Choć proste i surowe w formie, zdjęcie to ma wielką siłę wyrazu. Jest wręcz naładowane emocjami, obok których nie sposób przejść obojętnie. Jury ujęła niezwykłość tego wzruszającego, pełnego ciepła i radości spotkania, podkreślona świetną kompozycją, kierującą odbiorcę na obraz dłoni małpy i opiekunki. Autorka ma niewątpliwy talent do wypatrywania niezwykłych obrazów w całkiem zwyczajnych okolicznościach. Na pewno wykorzysta go w Nepalu.
Mariusz Potocki „W rytmie żywiołów…” (temat: W rytmie natury)
Pingwiny na wczasach w ciepłych krajach…? Piaszczysta plaża zamiast śniegu i lodu, turkusowe morze przypominające bardziej karaibskie wybrzeże niż zimne antarktyczne wody plus rozglądające się, jakby trochę zdziwione sytuacją pingwiny – autor tego zdjęcia bardzo umiejętnie wywołał u odbiorcy efekt zaskoczenia, pokazując nam, że natura bije często nieprzewidywalnym rytmem. Zaskoczeniem z pewnością nie jest tu jednak werdykt jury, na którym od początku fotografia ta robiła duże wrażenie.
Pasjonat fotografii. Fascynuje się fotoreportażem, szczególnie w multimedialnym wydaniu. Codziennie przegląda setki stron fotograficznych i technologicznych w poszukiwaniu tematu marzeń, ale jeszcze nigdy mu się nie udało go znaleźć. Od 2008 roku prowadzi Fotoblogia.pl, który stał się jednym z największych serwisów o fotografii w Polsce.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze