Fotograf przedstawił ciążę swojej żony za pośrednictwem aparatów. Wyszło świetnie!

Fotograf przedstawił ciążę swojej żony za pośrednictwem aparatów. Wyszło świetnie!

Fotograf przedstawił ciążę swojej żony za pośrednictwem aparatów. Wyszło świetnie!
Źródło zdjęć: © © Jeremy Wilburn / [Facebook](https://www.facebook.com/jeremywilburn/media_set?set=a.974747168671&type=3)
Marcin Watemborski
28.05.2019 11:38, aktualizacja: 28.05.2019 13:38

Każdy z nas kocha fotografię i aparaty. Jeden z naszych kolegów – Jeremy Wilburn – niedawno został tatą. Zanim to nastąpiło, postanowił przestawić ciążę żony, porównując maleństwo do kolejnych, coraz większych aparatów. Zobaczcie, jak to zrobił.

Założę się, że nie raz widzieliście różne projekty ciążowe, w tym animacje, jak rośnie brzuch kobiety. Na pewno też przewinęły się wam w mediach społecznościowych różne porównania – fasolki i te sprawy. Ile razy można oglądać coś tak wtórnego? Jeremy Wilburn miał dość, ale chciał się ze swoją żoną cieszyć rozwojem ciąży. Postanowił to zrobić na swój ukochany sposób, czyli przez fotografię.

Jeremy zbiera zabytkowe aparaty od 2011 roku. Szuka ich na różnych wyprzedażach, eBayu i podpytuje znajomych fotografów. W jego kolekcji znajduje się ponad 100 aparatów różnej wielkości, więc nie musiał bać się o wybór odpowiedniego urządzenia do porównania rozmiaru. Zbiór Wilburna zawiera takie perełki, jak: Kodak Brownie, rzadkie wydania Polaroidów oraz jednorazowe aparaty Fuji.

Jak przystało na fotograficznego maniaka, Jeremy złapał za swojego Nikona D600, zaplanował całą scenkę i zaczął fotografować swoją ukochaną, używając obiektywu Nikkor 85 mm f/1.8 D. Do oświetlenia sceny, fotograf skorzystał z lampy błyskowej Nikon SB-800 z parasolką, a parametry ekspozycji wynosiły: czas 1/50 sekundy, przysłona f/4.5 oraz ISO 320.

Proste ustawienia pozwoliły Jeremy’emu na powtarzalność wyników. Oczywiście nie wszystkie są ze sobą w 100 proc. spójne, ale i tak jest to bardzo przyjemna pamiątka. Właściwie każdy z nas może się od niego uczyć, jak nie utrudniać sobie życia, a skoncentrować się na emocjonalności projektu. Pewnie nie raz fotograf będzie wracał z żoną do tych zdjęć.

Więcej zdjęć możecie zobaczyć na stronie projektu.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)