Często robimy zdjęcia po zaniżonych stawkach, a nawet za darmo. Badania potwierdziły, że sami na to pozwalamy. Czas z tym skończyć.
Zaniżanie cen usług fotograficznych może wynikać z dużej konkurencji na rynku oraz chęci rozbudowy portfolio. To jednak nie jedyne czynniki. Badania na Uniwersytecie Duke'a wykazały, że pracownicy kochający swoją pracę częściej byli wykorzystywani przez swoich szefów.
Profesor Aaron Kay oraz doktorant Jay Kim wykazali, że dajemy większe przyzwolenie na nadmierne eksploatowanie ludzi, którzy lubią swoją pracę. Prawdopodobnie zjawisko to działa w dwie strony: zarówno pracodawcy mają mniejsze skrupuły przed wykorzystywaniem swoich pracowników, jak i oni sami często nie stawiają granic między pracą, a czasem wolnym wystarczająco stanowczo.
Po przebadaniu grupy 2400 uczestników, naukowcy zaobserwowali zjawisko “wykorzystywania pasji”. Polega ono na tym, że ludzie, których ono dotyczy, zgadzali się pracować w weekendy, po zaniżonych stawkach oraz wykonywać dodatkowe zadania nie ujęte w opisie stanowiska. Zawodami najbardziej narażonymi na zaistnienie takich nadużyć są wszystkie profesje artystyczne, w tym fotografia.
Warto zauważyć, że w takich zawodach jak hydraulik nie zdarzają się sytuacje, w których ktoś prosi o wykonanie usługi za darmo. W przypadku fotografów nagminne są prośby ze strony znajomych i rodziny o to, aby “wziąć ze sobą aparat” i “przy okazji” zrobić parę zdjęć. Wpis w CV lub możliwość rozbudowy portfolio są absurdem. Wynika to z niezrozumienia specyfiki pracy fotografa z jednej strony, z drugiej często początkujący fotografowie sami nie potrafią wycenić (i docenić) swoich usług.
To, że ktoś wykonuje swoją pracę z pasją i zaangażowaniem, powinno być przesłanką do doceniania, a nie wykorzystywania. Wszyscy chcielibyśmy pracować z ludźmi, którzy robią to, co lubią, a pasjonat nie powinien przywoływać na myśl osoby, która z trudem wiąże koniec z końcem. Zamiast liczyć na rabat po znajomości, lepiej docenić kogoś, kto dobrze wykonuje swoją pracę i ją kocha.
