Fotografowie, którzy robią karierę dzięki Instagramowi

Fotografowie, którzy robią karierę dzięki Instagramowi

Fotografowie z Tinker Mobile
Fotografowie z Tinker Mobile
Olga Drenda
19.08.2013 07:00, aktualizacja: 26.07.2022 20:11

Czyli jak nowe media zmieniają krajobraz fotografii reklamowej, a fotografowie zawierają sojusze z potężnymi klientami dzięki serwisom społecznościowym.

Pisaliśmy już o znanych fotografach, którzy są zwolennikami aplikacji Instagram. Konta mają tam m.in. Mario Sorrenti, Inez i Vinoodh czy Ed Kashi z Magnum, którzy często traktują Instagram jako internetowy szkicownik, ale też jako metodę promocji. Są jednak fotografowie, którzy popularność (często praktycznie od zera) i zlecenia zyskali właśnie dzięki nowemu medium. Jak to działa?

Portal VentureBeat przedstawił niedawno sylwetkę Ike'a Edeaniego – fotografa, który pracuje dziś m.in. dla marki Samsung. Edeani byłby pewnie jednym z wielu komercyjnych fotografów, jednak jego droga do kariery była dość nietypowa – przez Instagram. W 2011 roku stawiał pierwsze kroki w nowym zawodzie (wcześniej pracował jako architekt), ale tak się złożyło, że miał sporo szczęścia – jego zdjęcia przyciągnęły profesjonalistów od treści w sieciach społecznościowych, którzy zwrócili uwagę agencji reklamowych i pojedynczych marek na fotografa. Dalsze zlecenia były już tylko kwestią czasu.

Dziś taka historia już nie dziwi: gigantyczne firmy, takie jak Nike czy Starbucks, szukają sposobów na zareklamowanie się w nowych kanałach. Należy do nich coraz popularniejszy Instagram, który długo nie mógł znaleźć dla siebie źródła zarobku. Wydaje się jednak, że udało się odkryć sposób, jak wykorzystać popularną aplikację do celów marketingowych.

Fotografowie tacy jak Ike Edeani bywają „wypożyczani” przez marki – wtedy dyskretnie w kadrze pojawia się but czy kawa ze znanym logo; najlepiej jednak, kiedy produkt staje się bohaterem specjalnie zaaranżowanego minireportażu z życia, wyglądającego możliwie autentycznie, bo autentyzm i spontaniczne relacjonowanie codziennych przeżyć są motorem Instagrama.

Profil Ike'a Edeaniego
Profil Ike'a Edeaniego

Zapotrzebowanie wzrosło tak szybko, że na rynku amerykańskim wykształciła się nowa specjalizacja „komercyjnego fotografa instagramowego”, a wkrótce pojawiły się impresariaty i agencje zrzeszające popularnych użytkowników, chętnych do współpracy z dużymi klientami. Najbardziej znana, Tinker Mobile, ma na koncie kampanie dla Converse'a czy Toyoty i, jak przekonują jej założyciele, ma służyć również dobru fotografów – zrzeszeni łatwiej negocjują wynagrodzenia, a te podobno są bardziej niż przyzwoite. Sytuacja przypomina coraz bardziej znaną również z rodzimego podwórka – i często dyskutowaną - współpracę marek z autorami poczytnych blogów.

Tak sprawy mają się w USA. Czy podobny scenariusz byłby możliwy w Polsce? Instagram ma już ponad pół miliona użytkowników w naszym kraju i wciąż jest na wznoszącej fali. Mimo to na razie nie ma jeszcze aż tak dużego potencjału komercyjnego jak za granicą.

Polscy specjaliści od mediów społecznościowych zauważają, że dla rodzimych użytkowników to wciąż narzędzie prywatnej komunikacji, w którego stronę zwracają się zmęczeni wszechobecną reklamą na Facebooku. Konto na Instagramie jest więc dla bardziej ambitnych odpowiednikiem raczej fotobloga niż portfolio. A czy sytuacja się zmieni wraz z napływem użytkowników i, co za tym idzie, zainteresowaniem klientów – pokażą zapewne najbliższe miesiące.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)