Sony RX100 II – profesjonalna jakość w kieszeni [test]

Ten artykuł ma 5 stron:

Budowa i obsługa
Wykonanie
Sony RX 100 II wygląda niemal jak brat bliźniak modelu RX100. Warto jednak podkreślić, że aparat ten nie zastępuje swojego starszego brata. To jego ulepszona wersja, a oba urządzenia będą produkowane i sprzedawane równocześnie.
Główne różnice na zewnątrz to gorąca stopka oraz odchylany ekran. Reszta jest identyczna. To nadal malutki, świetnie wykonany aparat, który mieści się w kieszeni i jest naprawdę lekki. Wprawdzie dodatki sprawiły, że waży trochę więcej, ale jest to różnica minimalna i praktycznie niewyczuwalna.
Zobacz również: Przyszłość fotografii. Premiera Huawei P30
Test aparatu Sony RX100 możecie przeczytać TUTAJ. Wiele z tego, co w nim napisałem, odnosi się także do modelu RX100 II. Skupmy się zatem na elementach różniących aparaty.
Pierwszym z nich jest gorąca stopka Multi Interface Shoe. Teraz do tego zgrabnego malucha można podłączyć zewnętrzne akcesoria, np. lampę błyskową czy wizjer elektroniczny. Na korpusie znajduje się złącze Multi Terminal, pozwalające na przykład na podpięcie pilota do zdalnego sterowania. To dobry krok, dzięki któremu bardziej zaawansowani użytkownicy będą mogli zwiększyć możliwości aparatu. Podczas przedpremierowego pokazu RX100 II miałem przyjemność fotografować tym maluchem z wizjerem i mogę śmiało polecić to rozwiązanie każdemu.
W Sony RX100 II zastosowano taki sam jak w starszym modelu 3-calowy ekran Xtra Fine LCD o imponującej rozdzielczości 1 229 000 punktów, ale za to z mechanizmem odchylania. Regulacja kąta wynosi 84 stopnie w górę oraz 45 stopni w dół. Mechanizm robi wrażenie solidnego i dobrze wykonanego. Odchylany ekran jest mały i zgrabny, a nie toporny, jak w wielu kompaktach — tylko minimalnie wystaje ponad bryłę tylnej ścianki. Duży plus za to rozwiązanie. Szkoda, że nie jest to ekran dotykowy, ale cóż – trzeba zostawić miejsce na udoskonalenia w kolejnej wersji.

Trzecią nowością jest moduł Wi-Fi, umożliwiający bezpośrednie przesyłanie zdjęć i filmów do smartfona czy tabletu oraz bezprzewodowe sterowanie aparatem z podglądem na żywo z poziomu urządzenia przenośnego. Model RX100 II to również pierwszy aparat firmy Sony wyposażony w technologię łączności bezprzewodowej NFC (Near Field Communication), dzięki której za pomocą jednego dotknięcia można sparować smartfony i tablety z systemem Android. W praktyce oznacza to, że do nawiązania łączności wystarcza zetknięcie obu urządzeń. O tym, jak działają obydwie funkcje, przeczytacie w dalszej części testu.
Zmiany zaszły również pod obudową. Zastosowano 1-calową matrycę CMOS Exmor R o rozdzielczości 20,2 megapiksela (o rozmiarach 13,2 x 8,8 mm), tyle że wykonaną w technologii BSI. To pierwsza tak duża matryca w tej technologii na rynku. Producent zapewnia, że nowa matryca ma szumy mniejsze aż o 1 EV w porównaniu z poprzedniczką z RX100. W połączeniu z procesorem BIONZ aparat umożliwia fotografowanie z czułością w większym niż starszy brat zakresie ISO 160–12800 (z rozszerzeniem także od ISO 100).
Obsługa
Aparat jest bardzo mały, zgrabny i lekki. Niestety, taka prosta konstrukcja ma też swoje wady. Korpus jest nieco śliski, brakuje mu chociaż delikatnego gripu z przodu. Lekarstwem na ten problem ma być specjalny nakładany grip marki Sony, który ma gwarantować pewniejszy chwyt aparatu. Z tyłu obudowy umieszczono elegancki, malutki uchwyt na kciuk, który zwiększa komfort fotografowania.
Układ przycisków jest taki sam jak w modelu RX100 – ze wszelkimi jego plusami oraz minusami. Główną cześć stanowi tarcza obrotowa z przyciskiem w środku oraz dodatkowymi przyciskami na 4 krawędziach. Jak na aparat Sony tarcza pracuje bardzo delikatnie, przez co łatwo można przeskoczyć o jeden-dwa kroki za daleko w ustawieniach. Dookoła tarczy ulokowano 4 przyciski funkcyjne: Menu, Podgląd, ? oraz Fn, który uruchamia skrócone menu. Standardowo w podręcznym menu znajduje się tylko kilka parametrów: kompensacja ekspozycji, czułość ISO, balans bieli, DRO/HDR oraz Efekt wizualny. W głównym menu można ustawić funkcje uruchamiane tym przyciskiem i dodać kolejne. Jest to raczej niezbędne dla osoby potrzebującej manualnych ustawień. Na starcie pod ręką brakuje możliwości np. zmiany rodzaju autofokusu czy rozmiaru zdjęć.
Główna tarcza ulokowana przy obiektywie służy nie tylko do zmiany zoomu, ale też jest pomocna przy wielu innych czynnościach, np. ustawianiu czułości ISO, balansu bieli czy wartości ekspozycji. Parametry zmienianej funkcji są wyświetlane u góry wyświetlacza w przyjemnym łuku, którego kształt przypomina tarczę. W menu pojawiła się funkcja skokowego regulowania ogniskowej. Po jej włączeniu pokrętło sterujące aparatu pozwala na szybkie wybieranie najpopularniejszych ustawień ogniskowej: 28 mm, 35 mm, 50 mm, 70 mm i 100 mm.

Zauważyłem, że główna tarcza przy obiektywie pracuje z większym oporem, co jest krokiem do przodu w porównaniu z RX100, w którym tarcza chodziła zbyt luźno. To rozwiązanie umożliwia bardziej precyzyjne ustawianie parametrów zdjęć.
Ogólnie więc Sony RX100 II, podobnie jak jego starszy brat, nie jest mistrzem ergonomii. Świetnie sprawdza się przy automatycznych lub półautomatycznych ustawieniach, jednak zdecydowanie gorzej przy manualnych. Pamiętajmy jednak, że to malutki aparat kompaktowy, a nie zaawansowany bezlusterkowiec.
Menu
Nie zauważyłem różnic w wykonaniu menu aparatu. Ma ono stylistykę zbliżoną do innych aparatów tej marki. Jest dosyć przejrzyste, przyjemne, proste do opanowania. U góry znajduje się 7 ikon głównych zakładek, w których jest po kilka podstron. Dostępne są też różne tryby wyświetlania informacji na podglądzie.

Ten artykuł ma 8 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze