Stary człowiek i morze: Bruce Parker uwielbia stroić sobie żarty z turystów

Bruce Parker staruszkiem jest co najmniej niecodziennym. Jego ulubioną rozrywką jest wchodzenie do oceanu w długim płaszczu i... oglądanie zdziwionych min przechodniów.
Oceanside, Kalifornia. Fale Oceanu Spokojnego przybierają na sile. Spacerujący brzegiem starszy, siwy mężczyzna w długim płaszczu wchodzi do wody. Nie zdejmuje nawet butów, tylko odważnie idzie na spotkanie falom. Czasem ich siła go przewraca.
"Nie zabijaj się!" - krzyczy ktoś z brzegu. Po chwili w ręku staruszka można dostrzec kamerkę, a na jego twarzy łobuzerski uśmiech. Bruce Parker nagrywa kolejny film dla swoich fanów na YouTubie. Niewielkie, lecz oddane grono na bieżąco śledzi przygody nietuzinkowego dziadka.
"Pływanie w trenczu i pełnym ubraniu w Oceanie Spokojnym na wybrzeżu Oceanside. Świetna zabawa i doprowadzanie turystów do szaleństwa" - tak brzmi opis kanału na YouTubie. Skąd pomysł na założenie konta? Bruce mówi, że to ludzie go do tego zachęcili. Wcześniej był po prostu lokalnym ekscentrykiem.
Zobacz również: Przyszłość fotografii. Premiera Huawei P30
Wchodzenie do wody (okazjonalnie także tarzanie się w piasku) to dla niemłodego już mężczyzny sposób na spędzanie wolnego czasu. Codziennie maszeruje 8 km tylko po to, żeby odbyć swoją kąpiel w oceanie. Szalone? Może i tak, ale bohater tej historii ma swoje motywy.
"Nikogo to nie krzywdzi. A skoro nikt nie cierpi, jest to zabawa i nie jest to nielegalne, to dlaczego miałbym tego nie robić?"
Bruce Parker, Ocean Trenchcoat Guy
Bruce zawsze lubił ocean. Wcześniej pływał w kostiumie kąpielowym tak jak wszyscy. Pewnego dnia lekarz powiedział mu, że nie może więcej zażywać kąpieli, ponieważ grozi mu zachorowanie na czerniaka. Staruszek nie zamierzał jednak tak łatwo rezygnować z przyjemności, jaką czerpie z obcowania z wodą. Spacery nad Pacyfik pomogły mu przy okazji zgubić zbędne 18 kilogramów i obniżyć ciśnienie.
Zachowanie "Faceta w płaszczu" budzi różne reakcje: od śmiechu po przerażenie. Niektórzy pewnie pukają się głowę. Jednak widząc radość na twarzy Bruce'a, zaraz po bliskim spotkaniu z falą, trudno się nie uśmiechnąć. I nie pomyśleć w duchu: "skoro to zabawa i nikogo nie krzywdzi — to czemu nie?".
Przygody Bruce'a Parkera możecie śledzić na jego kanale na YouTubie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze