Fotorealistyczne zwierzątka to świetny dodatek do sesji dziecięcej
Kto z nas nie kocha uroczych zwierzaków? Tym bardziej, jeśli możemy je mieć na półce i będą się one na nas patrzeć swoimi przesłodkimi ślepiami. W pierwszej chwili, gdy zobaczyliśmy sarenkę, myśleliśmy, że to prawdziwe zwierzę, jednak okazuje się, że nie.
Niesamowitym rzemiosłem wykazuje się Julia Deresznikowa z Chabarowska. Artystka specjalizuje się w robieniu najbardziej uroczysz na świecie maskotek z wełny. Wyglądają one, jak żywcem wyjęte z bajek Disneya.
Od 2015 roku, Julia zrobiła ponad 100 słodkich ”wełniaczków”. Każdy z nich ma swój unikatowy charakter i świetnie wygląda na zdjęciach. Wyobraźcie sobie sesję dziecięcą, gdzie maluszek otoczony jest takimi stworzeniami – niesamowita słodycz!
Wykonanie jednej maskotki zajmuje około 20 godzin i wymaga ogromnej cierpliwości. Julia inspiruje się oczywiście prawdziwymi zwierzętami, a przez swoje maskotki chce pokazać, jak bardzo je kocha. Podobno w dotyku każda zabawka przypomina prawdziwe futro danego zwierzęcia.
Przez lata artystka zmieniła swój styl w prawdziwą sztukę, a ludzie ją doceniają. Wspomina, że najważniejszy jest ładunek pozytywnych emocji, które towarzyszą jej podczas wykonywania każdego dzieła, nie wspominając już o radości, którą sprawia swoim klientom.
Więcej niesamowitych stworzonek znajdziecie na Instagramie.