I wtedy wchodzi ona - cała na biało! Zobacz specjalną edycję Leiki M10-P

I wtedy wchodzi ona - cała na biało! Zobacz specjalną edycję Leiki M10‑P

I wtedy wchodzi ona - cała na biało! Zobacz specjalną edycję Leiki M10-P
Marcin Watemborski
19.12.2019 07:45, aktualizacja: 19.12.2019 08:45

Myśleliście kiedy, by wydać 34 tysiące na srebrną Leikę M10-P? W porządku, ja tez nie. Ale gdyby było inaczej, to rozważcie zakup białej. Kosztuje jedynie 65 tys. złotych w przeliczeniu. Jest ładna, ale aparat w cenie nowego samochodu miejskiego z całkiem niezłym wyposażeniem, to absurd.

Aparaty Leica są dla mnie po prostu niedostępne, ale szanuję kilkudziesięcioletnią tradycję producenta. Leica, jako pierwsza w historii, na dużą skalę zaczęła produkować aparaty małoobrazkowe. Korzystały z nich legendy, a użytkownicy cenią je sobie nie tylko za niezawodność i jakość wykonania, ale również za wzornictwo.

Leica M10-P zdecydowanie odbiega wzornictwem od aparatów innych producentów. Jej bryła jest surowa, przyciski ograniczone do potrzebnego minimum, a korpus oklejony delikatną skórą. Aparat występuje regularnie w wersji czarnej oraz srebrno-czarnej (srebrny metal, czarna skóra), ale raz na jakiś czas Leica wypuszcza limitowane edycje.

Obraz

Leica M10-P ”White”, jak sama nazwa wskazuje, jest białą edycją zwykłej Leiki M10-P. Jeśli chodzi o kwestie ergonomiczne, czy oprogramowanie – nic się nie zmieniło w porównaniu do regularnej wersji. Aparat jednak przybrał nowe ubranko – jest nim biała farba na korpusie i biała skóra.

W zestawie z aparatem jest srebrny obiektyw Summilux-M 50 mm f/1.4 ASPH oraz biały skórzany pasek do aparatu. Powstanie tylko 350 zestawów białej Leiki M10-P, a jej cena wyniesie 12 750 funtów, czyli w przybliżeniu 65 tysięcy złotych.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)