Quarantanamera, czyli izolacja po wrocławsku. Mieszkańcy nie tracą humoru

W dobie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 mamy nałożone liczne obostrzenia. Większość z nas siedzi w domach, ograniczając swoje wyjścia do realizacji potrzeb życia codziennego. Fotograf Piotr Kuc wraz ze swoją kuzynką i Kasią Marchocką postanowili pokazać, jak w tym okresie żyje Wrocław. Wsparcia akcji udzielił sam prezydenta miasta Jacek Sutryk, widoczny na głównym zdjęciu artykułu.
— W piątym tygodniu "lockdownu" siadł nastrój, nam też. Chcieliśmy coś z tym zrobić, wykorzystując najlepiej jak się da nasze kompetencje i możliwości, jakie mamy. Wymyśliliśmy kampanię społeczną, którą nazwaliśmy "Quarantanamera" - mówi Piotr Kuc, fotograf z Wrocławia. – Zachęcamy mieszkańców Wrocławia do wyjścia na balkon, taras, do okna czy ogrodu i podzielenia się uśmiechem przed obiektywem oraz zaangażowanie do tego kreatywności, czyli na przykład przebrania się – dodaje.
Realizacja projektu w normalnych warunkach na pewno byłaby dużo prostsza, lecz teraz wymaga ona dodatkowych starań. Piotrek ze swoimi towarzyszkami jeżdżą dwoma samochodami i robią zdjęcia. Chcą, by ludzie się uśmiechnęli i podzielili się swoją pozytywną energią z innymi. To w końcu naturalny antydepresant.
Inicjatorką pomysłu była Kasia Marchocka, którą zainspirowały zdjęcia fotografa z Poznania, Artura Nowickiego. Zaprosiła do współpracy Piotrka Kuca, a wraz z nim dołączyła jego kuzynka Karolina. Piotrek zajmuje się portretami, a dziewczyny dbają o komunikację, wizerunek i motywowanie Wrocławian do udziału we wspólnej zabawie.
Ich akcja rozwija się bardzo szybko. Dotarła nawet do prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, który z uśmiechem na twarzy (pod maseczką) i kotem Wrockiem zgodzili się wziąć w nim udział.
Do pierwszych zdjęć organizatorzy akcji zaprosili swoich znajomych. Obecnie nie wybierają ludzi — zgłosić może się każdy, kto chce. Dokumentaliści wrocławskiej izolacji potrzebują tylko adresu, gdzie mają się stawić, preferowanego dnia i godziny wizyty oraz numeru kontaktowego. Podczas tych odwiedzin nie brakuje humoru. Zdjęciom towarzyszy kubański hit "Guantanamera".
Zobacz również: Dlaczego zdjęcia i filmy z miejsc konfliktu nie robią już na nas wrażenia? Mówi Wojciech Grzędziński
— Sesje organizujemy zachowując wszystkie zasady bezpieczeństwa: trzymamy dystans (nawet większy niż trzeba), mamy maski i rękawiczki. Wieczorem Piotr obrabia zdjęcia i wrzucamy je na fanpage albo na grupę facebookową. W ten sposób mieszkańcy Wrocławia i okolic codziennie dostają od nas dawkę uśmiechu — mówią organizatorzy.
Chętni do udziału w akcji mogą zgłaszać się za pośrednictwem Facebooka lub mailowo: quarantacamera@gmail.com. Zgłoszenia zbierana są codziennie do godziny 16:00, a od godziny 17:00 codziennie organizatorzy ruszają w miasto i kończą dopiero, gdy słońce zaczyna zachodzić.
Od początku akcji we czwartek (16 kwietnie 2020 roku) do niedzieli udało się zrobić 67 "okien" i nie zamierzają przestawać. Nawet gdy obostrzenia zostaną częściowo zniesione, Piotrek, Kasia i Karolina dalej zamierzają nieść uśmiech mieszkańcom Wrocławia i dodawać kolejne okna do swojej kroniki niecodziennej codzienności w czasach pandemii.
COVID-19 — Środki bezpieczeństwa
W obliczu zagrożenia, jakie niesie koronawirus COVID-19, warto uświadomić sobie, czym są odpowiednie środki bezpieczeństwa, a czym objawy nieuzasadnionej paniki. Środkami bezpieczeństwa są: częste mycie rąk, unikanie zgromadzeń, higiena kaszlu i kichania, czyli zasłanianie ust chusteczką lub łokciem, tak aby kropelki śliny nie zostały na dłoni. Objawem paniki jest natomiast wykupowanie zapasów maseczek, co powoduje, że są one trudno dostępne dla personelu medycznego, który faktycznie ich potrzebuje.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze