Sony FE 12-24 mm f/2.8 G Master już jest! Zobacz zdjęcia przykładowe

Sony FE 12‑24 mm f/2.8 G Master już jest! Zobacz zdjęcia przykładowe

Sony FE 12-24 mm f/2.8 G Master już jest! Zobacz zdjęcia przykładowe
Źródło zdjęć: © © Marcin Watemborski / [watemborski.com](http://watemborski.com/)
Marcin Watemborski
07.07.2020 14:00, aktualizacja: 26.07.2022 14:50

Sony FE 12-24 mm f/2.8 G Master to długo wyczekiwany obiektyw zmiennoogniskowy, o bardzo szerokim kącie widzenia. Optyka wysokiej jakości została zamknięta w dobrze spasowanym tubusie. Oto, co oferuje Sony FE 12-24 mm f/2.8 G Master.

Sony FE 12-24 mm f/2.8 G Master – specyfikacja

Sony FE 12-24 mm f/2.8 G Master to obiektyw przeznaczony do pełnoklatkowych bezlusterkowców. Został stworzony z myślą o miłośnikach krajobrazów, fotografach nocnego nieba oraz architektury. Z powodzeniem jednak wykorzystają go fotoreporterzy, którzy kochają być w centrum akcji. Producent informuje, że obiekty gwarantuje wyjątkową jakość obrazu od ogniskowej 12 mm i maksymalnego otworu względnego przysłony f/2.8, jak również piękny bokeh. To szkło uzupełnia linię profesjonalnych zoomów, których zakres ogniskowych kończy się na 200 mm.

W środku obiektywu znajdziemy 9-listkową przysłonę kołową. Konstrukcja optyczna jest zaawansowana i innowacyjna. Znajdziemy w niej 3 precyzyjne soczewki asferyczne XA oraz dodatkową soczewkę asferyczną, które mają skutecznie kompensować astygmatyzm, komę oraz dystorsje w całym przedziale kadru. 3 soczewki ze szkła ED o bardzo niskiej dyspersji oraz 2 ze szkła Super ED usuwają aberrację chromatyczną oraz rozlewanie się barw.

Introducing FE 12-24mm F2.8 GM | Sony | Lens

Cztery szybkie i mocne silniki liniowe Sony XD odpowiadają za pracę autofokusa wyposażony w szybujące soczewki. Zespół optyczny jest podzielony na dwie niezależnie regulowane grupy, dzięki czemu łatwiej i szybciej można kontrolować ostrość oraz zbliżenie. Minimalna odległość ostrzenia wynosi 0,28 metra, a dzięki przemieszczeniu środka ciężkości bliżej bagnetu, obiektyw stabilniej leży w rękach.

Sony FE 12-24 mm f/2.8 G Master to pierwszy obiektyw z nową powłoką Nano AR Coating II, która może być nakładana na duże soczewki. Jej zadaniem jest tłumienie wewnętrznych odbić, osłabianie odblasków oraz zapobieganie powstawaniu duszków.

Obraz
© © Marcin Watemborski / [watemborski.com](http://watemborski.com/)

Obiektyw waży 847 gramów. Dodatkowym udogodnieniem jest system Linear Response MF, który reaguje natychmiast, gdy użytkownik dotknie pierścienia regulacji ostrości. Tubus jest odporny na pył i wilgoć, a przednia soczewka została pokryta powłoką fluorową, która przeciwdziała osadzaniu się wody, tłuszczu oraz zanieczyszczeń.

Sony FE 12-24 mm f/2.8 G Master trafi do sprzedaży w Europie w sierpniu 2020 roku. Jego sugerowana cena to 3300 euro, natomiast w Polsce będzie kosztował on około 15 000 złotych. Końcowa cena zależy od kierowników sklepów poszczególnych sieci handlowych.

Sony FE 12-24 mm f/2.8 G Master - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe

Sony FE 12-24 mm f/2.8 G Master należy do najwyższej linii obiektywów marki Sony, przeznaczonej do pełnoklatkowych bezlusterkowców takich jak: Sony A7 III, Sony A7R IV czy Sony A9 II. Podobnie jak w przypadku innych konstrukcji z tej linii - jakości wykonania nie można nic zarzucić.

Po pierwszym wzięciu obiektywu Sony FE 12-24 mm f/2.8 G Master do ręki, zwróciłem uwagę na jego ciężar. 847 gramów na papierze wygląda dobrze, ale w ręce już czuć ten ciężar, ale nic dziwnego - w końcu szerokokątny zoom z dużym otworem względnym wymaga większych soczewek, a trudno jest oszukać fizykę, póki co oczywiście. Szkło swoje waży, ale leży w ręce stabilnie. Podpięte do korpusu nie ciągnie go w dół dzięki sensownie przesuniętemu środkowi ciężkości - trochę podobnie jak w przypadku teleobiektywu Sony FE 400 mm f/2.8 GM OSS.

Obraz
© © Marcin Watemborski / [watemborski.com](http://watemborski.com/)

Pewnie zastanawiacie się, czy szeroka bestia za 15 000 złotych spełnia oczekiwania dotyczące jakości obrazu? Powiedzmy krótko - za tę cenę nie ma wyboru. To nie jest biżuteria fotograficzna, tylko wół roboczy, który ma dać radę w każdych warunkach i gwarantować najwyższą jakość obrazu. Poniżej znajdziecie kilka zdjęć przykładowych oraz sprawdzenie, jak wygląda kwestia winietowania. Jak zwykle - wyłączyłem wszelkie korekcje w korpusie, zdjęcia to JPEGi z aparatu wykonane z ustawionym neutralnym profilem barwnym i automatycznym balansem bieli.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/27]
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/14]

Podsumowując, na zdjęciach zniwelowaną winietę zobaczymy dopiero przy f/8 do krótszego końca, a przy f/5.6 dla dłuższego; natomiast zniekształcenia są znikome pod kątem zakrzywiania linii prostych. Co prawda nie jest to szkło rektalinearne i dystorsje są zauważalne, ale przecież to jedno kliknięcie w programie do obróbki zdjęć. Ci, którzy na co dzień używają JPEG-ów nie będą jednak rozczarowani. To, co boli, to jak zwykle cena. 3300 euro czy też 15 000 złotych szarpie po kieszeni, ale jeśli ktoś potrzebuje szkła, którego będzie pewny, wie doskonale, za co płaci.

Jeśli interesujesz się wystrojem wnętrz, prosimy - wypełnij tę ankietę. Dzięki za pomoc!
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)