580 terabajtowy nośnik danych. Fujifilm pobiło rekord

Współcześnie zachwycamy się coraz większymi kartami pamięci lub szybkimi dyskami SSD. Fujifilm sięgnęło po starsze rozwiązanie, jakim są taśmy magnetyczne i je znacznie udoskonaliło. Mają aż 580 terabajtów przestrzeni dyskowej.

Nowa technologia Fujifilm opiera się na taśmach magnetycznych i cząsteczce ferrytu strontu (SrFe). To właśnie ten związek jest kluczowy w sposobie zapisu danych i ogromnym zwiększeniu pojemności dyskowej nośników.
Opracowane wraz z IBM rozwiązanie jest w stanie przechowywać pojemność równą 120 000 płyt DVD. Cząsteczki ferrytu strontu pozwalają na stworzenie gęstszej powierzchni zapisu, jednocześnie oferując wysoką wydajność. Innymi słowy – dużo, szybko i pewnie.
Dotychczasowe taśmy magnetyczne bazowały na ferrycie barowym (BaFe), a ich luźniejsza struktura ograniczała możliwość zapisu danych. Ferryt strontu może w przyszłości zastąpić poprzednią cząsteczkę, by tworzyć znacznie większe i szybsze taśmy. Może być to przydatne w kontekście nagrań w wysokiej rozdzielczości jak 4K, 8K i wyższej. W ten sposób na jednym nośniku uda się zachować znacznie więcej nieskompresowanych danych, bez potrzeby ich cięcia.
Zobacz również: Canon EOS M5 - pierwsze wrażenia z premiery na targach Photokina 2016
Fujifilm donosi też o tym, że "zimne dane", czyli pliki naprawcze i kopie bezpieczeństwa, zajmują obecnie około 80 proc. pojemności nowych taśm. Naukowcy uważają to za pewniejsze rozwiązanie, które w przyszłości może być bardzo przydatne w przypadku nagłej awarii systemów. Ogromnym plusem jest to, że zwiększenie pojemności taśm sprzyja zmniejszeniu miejsca potrzebnego do ich przechowywania.
IBM informuje, że nowe taśmy oparte na ferrycie strontu będą w stanie wytrzymać co najmniej 30 lat bez uszkodzenia, co pokrywa się mniej więcej z żywotnością poprzedniej generacji. Istotnym czynnikiem w tym przypadku są warunki przechowywania nośników. Obecnie ta technologia jest zarezerwowana dla rozwiązań przemysłowych, ale niewykluczone, że za jakiś czas pojawi się na rynku konsumenckim.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze