Spotkanie po latach bohaterów kultowego zdjęcia? Wpis podbił internet, ale prawda okazała się inna
"Distracted Boyfriend" to jeden z najpopularniejszych memów w internecie. Nic więc dziwnego, że fotka z bohaterami zrobiona po latach znowu była na ustach wszystkich. Tyle że historia ma specyficzne zakończenie.
On ogląda się za inną, ona karci go za to wzrokiem. Mem "Distracted Boyfriend" sam w sobie był hitem, ale rzecz jasna za jego popularność odpowiadają liczne przeróbki, powstające do dziś i nadające się do wykorzystania w wielu sieciowych dyskusjach.
Dziewczyna, w którą wpatrywał się chłopak, to obiekt jego zainteresowania, a towarzysząca mu kobieta oznacza wybór zdroworozsądkowy. Wystarczy podstawić hasła i śmieszny obrazek gotowy.
Niby historia "Distracted Boyfriend" jest całkiem świeża, bo stockowe zdjęcie sławę zdobyło w 2017 roku. Choć istnieją teorie, że to po prostu reinterpretacja dobrze znanych scen. W filmie "Dzień zapłaty" z 1922 roku pojawia się podobny kadr.
Użytkownik Twittera @big sue znalazł jeszcze wcześniejszy obraz o tem samym przekazie. Joshua Reynolds namalował w 1761 roku obraz "David Garrick między tragedią, a komedią”. Tytuł jego obrazu jest bardzo adekwatny do idei przypisanej temu memowi.
Liczne historie na temat korzeni mema najlepiej świadczą o jego współczesnym znaczeniu. Nic więc dziwnego, że kiedy trójka osób w jednej z galerii stanęła przed zdjęciem i go odwzorowała, dodając, że doszło do spotkania po latach, internet musiał oszaleć.
1,5 mln polubień na Twitterze, setki komentarzy i udostępnień. Jedni dziwili się, jak czas wiele zmienia, inni pewne widocznym gołym okiem różnice wykorzystali do przeprowadzenia śledztwa.
Wątpiącym od razu nie podobało się, że kobieta z nowego zdjęcia nijak nie przypomina tej z oryginału. Czy w tym czasie można się aż tak bardzo zmienić?
Odpowiedź brzmi: być może można, ale akurat w tym przypadku to po prostu inna kobieta. Autor dość szybko przyznał się, że wraz z towarzyszącymi mu kobietami jedynie odgrywali kultową scenkę. Nie powstrzymało to jednak fali polubień i udostępnień - tak właśnie działają media społecznościowe.
Trochę szkoda, bo zawsze miło zobaczyć bohaterów legendarnych zdjęć po latach.