Fotografowie wojenni o nowym Call of Duty: "Tak wygląda wojna. To jest prawdziwe"

Fotografowie wojenni o nowym Call of Duty: "Tak wygląda wojna. To jest prawdziwe"

Fotografowie wojenni o nowym Call of Duty: "Tak wygląda wojna. To jest prawdziwe"
Marcin Watemborski
04.11.2021 11:46, aktualizacja: 04.11.2021 12:46

Niebawem na rynku gier wideo zagości kolejna odsłona popularnej strzelanki Call of Duty. Tym razem będziemy mieli do czynienia z bardzo dopracowaną produkcją, o czym świadczą m.in. słowa fotografów wojennych, którzy mogli obserwować przedstawiony w grze konflikt. Znani fotoreporterzy mieli szansę zostać korespondentami w cyfrowych realiach II wojny światowej.

Firma Activision na dniach zaprezentuje grę Call of Duty: Vanguard. Przedpremierowo zaprosiła ona do współpracy dwoje fotografów wojennych. Byli to: Sebastiano Tomada Piccolomini i Alex Potter. Zadaniem obojga była eksploracja wirtualnej rzeczywistości z okresu II wojny światowej, o czym opowiada nadchodząca gra wideo.

Piccolomini oraz Potter dostali urządzenie, które miało służyć im za aparat. Fotografowie osadzeni w specjalnej wyciemnionej sali ze światłami sprzężonymi z akcją gry, mogli się w niej swobodnie poruszać. Obraz widzieli jedynie na ekranie swojego aparatu, gdzie po wciśnięciu przycisku, robili zdjęcie. Urządzenie reagowało w czasie rzeczywistym na wszystko, co robili fotoreporterzy.

"Vanguards of Photography" - WWII Like Never Seen Before | Call of Duty: Vanguard

Patrząc na przedstawiony klip i sceny z gry, w pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że oglądamy film z prawdziwymi ludźmi. Realizm produkcji jest na wysokim poziomie, co ma swoje zalety, jak też wady. Z jednej strony prawdziwość grafiki, oddanie fizyki, dźwięków i gry świateł wpływa na immersję gracza, czyli jego wtopienie w wirtualny świat. Z drugiej jednak, takie produkcje połączone z trudną tematyką, jaką jest wojna, mogą wywołać niepożądane reakcje.

  • Tak wygląda wojna. Tak wygląda konflikt. To jest to. To jest prawdziwe – tak podsumował grę fotograf wojenny Sebastiano Tomada Piccolomini.

Jak podaje GameRant, podczas rekrutacji żołnierzy do armii USA, jednym z zadań jest rozegranie partii w Call of Duty: Modern Warfare, by sprawdzić, czy adept nadaje się do czynnej służby. Zaś NBC wspominało o bardzo trudnej sytuacji żołnierzy, u których stwierdzono zespół stresu pourazowego (PTSD). Weterani ostrzegali ich przed sięganiem po wojenne gry wideo, które mogły wywoływać ataki lękowe i przypominać żołnierzom to, co wydarzyło się na polu walki.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)