Fotoradar ujawnił zdradę. Tłumaczenie męża nie miało sensu

Fotoradar ujawnił zdradę. Tłumaczenie męża nie miało sensu

Fotoradar ujawnił zdradę. Tłumaczenie męża nie miało sensu
Źródło zdjęć: © © Marcin Bielecki / PAP
Marcin Watemborski
14.12.2021 07:40, aktualizacja: 26.07.2022 14:15

Pewna kobieta niesamowicie się zdziwiła, gdy otrzymała list z mandatem. Nie dość, że to nie ona była za kierownicą, to wyszła na jaw dodatkowo niewierność jej małżonka. Jego tłumaczenie nie miało racji bytu.

Przyczajony mandat, ukryta kochanka

Fotoradary to zmora kierowców – pojawiają się w najmniej oczekiwanych miejscach i często są rozstawione tak, że nie idzie ich zauważyć, aczkolwiek przepisy są jasne. Kto trzyma się dozwolonej prędkości, nie ma się czym martwić. Okazuje się, że to też zmora niewiernych mężów.

Pewnego dnia, 36-letnia kobieta z Niemiec odebrała zaadresowany do niej list z informacją, że przekroczyła prędkość w Duesseldorfie. Była tym faktem poważnie zdziwiona, gdyż to nie ona siedziała za kierownicą – w tamtym czasie nie miała ważnego prawa jazdy i nie zaryzykowałaby tak.

Zastanawiacie się, kto siedział za kółkiem? Jak się okazało niedługo później, służbowy samochód prowadziła kochanka męża kobiety obciążonej mandatem. Niewierny małżonek nawet nie próbował się wyłgać i przyznał się do zdrady. Żona jednak musiała pójść do sądu i wystąpić o umorzenie mandatu, co było formalnością. Sąd nie miał wątpliwości.

Jak działają fotoradary w Polsce?

W Polsce zasada działania fotoradarów jest prosta. Gdy przejedziemy z wyższą niż dozwolona prędkością koło urządzenia, to zrobi zdjęcie. Jest ono przesyłane do Centralnego Systemu Przetwarzania, a później zajmuje się nim Inspektorat Transportu Drogowego.

Zadaniem ITD jest ustalenie właściciela pojazdu z Centralnej Ewidencji Pojazdów, po czym wysyłane jest wezwanie do ustalenia kierującego. Właściciel samochodu musi uzupełnić jedno z 3 oświadczeń, gdzie może przyjąć mandat, odrzucić lub wskazać osobę, która prowadziła.

Mandaty za przekroczenie prędkości ze wskazaniem fotoradaru są w Polsce wystawiane w ciągu 180 dni. Po tym czasie ITD nie ma prawnej możliwości wystawienia mandatu, lecz sprawa może trafić do sądu, z wyrokiem którego możemy zostać zobligowani do zapłacenia grzywny. Z drugiej strony, ustawowy czas przedawnienia mandatu wynosi 1 rok. Jeśli w tym czasie nie otrzymamy wezwania do zapłaty, możemy spać spokojnie.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)