Wojna na Ukrainie. Rosjanie przepraszają na protestach za Putina

Wojna na Ukrainie. Rosjanie przepraszają na protestach za Putina

Wojna na Ukrainie. Rosjanie przepraszają na protestach za Putina
Źródło zdjęć: © © Bartek Malinowski / Facebook
Adam Gaafar
25.02.2022 09:24, aktualizacja: 26.07.2022 13:23

Decyzja Władimira Putina o zaatakowaniu Ukrainy wywołała liczne protesty, w których biorą udział również obywatele Rosji. Na zdjęciach z Warszawy i Tbilisi uchwycono wzruszające sceny wyrażające solidarność z napadniętym krajem. Widać na nich m.in. ludzi trzymających kartki z napisem: "Jestem Rosjaninem. Przepraszam za to".

Do antywojennych demonstracji doszło m.in. w wielu miejscach Rosji. Z informacji przekazanych przez portal OWD-Info, który monitoruje zatrzymania w tym kraju, wynika, że w 48 miastach policja zatrzymała 1083 osoby, z czego 500 w samej tylko Moskwie. Protesty odbyły się też m.in. przed Białym Domem i ambasadą Rosji w Stanach Zjednoczonych. Manifestanci domagają się od Waszyngtonu podjęcia odpowiednich kroków mających na celu ratowanie Ukrainy.

Przed ambasadą Rosji w Warszawie zauważono mężczyznę, który – jak wynika z treści na trzymanym przez niego kartonie – jest Rosjaninem i nie popiera ataku na Ukrainę. Jest mi wstyd za mój kraj. Nie każdy Rosjanin wspiera wojny. Wspieram Ukrainę. Przepraszam, nie mogę nic zrobić – czytamy.

Grupy solidaryzujące się z Kijowem zebrały się ponadto w wielu europejskich miastach oraz przed parlamentem w Tbilisi. Demonstracja w Gruzji jest szczególnie wymowna zważywszy na fakt, że w 2008 r. kraj ten również stał się ofiarą rosyjskiej agresji. Na zdjęciach z tego protestu widać m.in. ludzi, którzy – jak sugerują trzymane przez nich kartki – są obywatelami rosyjskimi. Na arkuszach widnieje hasło w języku angielskim: "I’m Russian. Sorry for that" (pl. "Jestem Rosjaninem. Przepraszam za to").

Więcej informacji na żywo znajdziecie na specjalnej stronie WP Wiadomości.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)