Tiktokerki trafią do więzienia za handel ludźmi. Nie będą miały lekko

Tiktokerki trafią do więzienia za handel ludźmi. Nie będą miały lekko

Tiktokerki trafią do więzienia za handel ludźmi. Nie będą miały lekko
Marcin Watemborski
21.04.2022 12:17, aktualizacja: 26.07.2022 13:19

Okazuje się, że influencerzy nigdzie nie są ponad prawem i ich tłumaczenia nijak mają się do przestępstw, których się dopuszczają. Przekonały się o tym pewne tiktokerki, które myślały, że wszystko ujdzie im na sucho.

Pierwsza sytuacja dotyczy egipskiej influencerki Haneen Hossam. Jak to w mediach społecznościowych bywa, zależało jej na tym, by spieniężyć pozyskanych odbiorców. Według państwowych władz, kobieta dopuściła się handlu ludźmi i została skazana za to na 3 lata więzienia. I nie jest to odosobniony przypadek.

Studenta Uniwersytetu Kairskiego jest obserwowana przez prawie milion osób na TikToku. Jej głównymi treściami jest lip-sync, czyli synchronizowanie ruchów ust do podkładu – coś jak śpiewanie z playbacku. Już w 2020 roku miała problemy z prawem i została aresztowana, m.in. za to, że zachęcała obserwujące ją kobiety do dołączenia do Linkee, czyli platformy do publikowania relacji na żywo, na których można zarabiać.

Haneen Hossam
Haneen Hossam

Kilka miesięcy później Hossam oraz inna influencerka zostały skazane za naruszanie wartości rodzinnych i skazano je na 2 lata więzienia i grzywnę w wysokości 300 tys. funtów egipskich, czyli w przeliczeniu prawie 70 tys. złotych.

Hossam oraz Mawada al-Adham wniosły o apelację, lecz wcale nie poprawiło to ich sytuacji. Według sądu, influencerki "rzuciły się na wartości i zasady funkcjonowania rodziny w Egipcie i posłużył się młodymi kobietami do pozyskania korzyści finansowych". W akcie oskarżenia znalazł się zapis o handlu ludźmi.

W czerwcu 2020 roku kobiety zostały uznane za winne zarzucanych im czynów. Początkowo Hossam została skazana na 10 lat pozbawienia wolności, ale po ponownym procesie wyrok obniżono do 3 lat oraz grzywny 200 tys. funtów egipskich (ok. 46 tys. zł). Podczas drugiej rozprawy na sali była obecna również Mawada Al-Adham, którą skazano na 6 lat więzienia.

Sprawa zainteresowała Mai El-Sadany, amerykańską prawniczkę zajmującą się prawami człowieka. Na Twitterze oceniła zachowanie egipskich sędziów jako potępianie sposobu zarabiania influencerów na całym świecie. Przypomnijmy jednak, że prawo egipskie bazuje na wartościach ortodoksyjnej religii muzułmańskiej i życiu dyktowanym przez wiarę. Egipskie prawo znacznie odstaje od międzynarodowo uznanych standardów postępowania – przykładem może być homoseksualizm, który jest uznawany tam za przestępstwo.

BBC podaje, że co najmniej 11 innych kobiet zostało postawionych przed sądem za prowadzenie popularnych kont w social mediach.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)