Zdzisław Beksiński we wrocławskim DCF

Zdzisław Beksiński we wrocławskim DCF

Wystawa fotografii Zdzisława Beksińskiego
Wystawa fotografii Zdzisława Beksińskiego
Piotr Dopart
21.04.2012 11:30, aktualizacja: 26.07.2022 20:34

W piątek 27 kwietnia, o godz. 17:00 w Dolnośląskim Centrum Fotografii "Domek Romański" we Wrocławiu otwarta zostanie wystawa fotografii Zdzisława Beksińskiego. Wypożyczonych przez Muzeum Historyczne w Sanoku kilkadziesiąt czarno-białych fotografii i 19 kolorowych grafik z różnych etapów twórczości artysty w pełni pozwoli poznać dorobek tej arcyciekawej postaci.

O Zdzisławie Beksińskim i jego twórczości fotograficznej pisze Dorota Szomko-Osękowska z Muzeum Historycznego w Sanoku:

Zdzisław Beksiński (1929-2005) – fotografik, malarz, rzeźbiarz, grafik komputerowy, obecnie zaliczany do najciekawszych współczesnych artystów polskich. Zanim odnalazł indywidualny, właściwy sobie styl, przeszedł różne etapy poszukiwań zarówno technicznych, jak i formalnych. Dojrzała, w pełni ukształtowana osobowość twórcza ujawniła się na początku lat 50. w fotografii artystycznej, będącej swego rodzaju rekompensatą za niespełnione marzenia o reżyserii. Trwający zaledwie kilka lat okres zaowocował wybitnymi, nowatorskimi realizacjami, które zostały zauważone i docenione przez krytykę. W latach 90. Beksiński zostaje ponownie odkryty jako wyrazisty, kreatywny i poszukujący twórca wyprzedzający trendy, które w fotografii pojawiły się znacznie później.
fot. Zdzisˆław Beksiński, Bez tytułˆu, 1957
fot. Zdzisˆław Beksiński, Bez tytułˆu, 1957
Muzeum Historyczne w Sanoku posiada bogaty zbiór fotografii artystycznej oraz tysiące negatywów (z niektórych nigdy nie powstały odbitki). Innowacyjne podejście oraz niekwestionowane walory estetyczne prac spowodowały, że Beksiński do dziś uważany jest za jednego z najwybitniejszych i najbardziej odkrywczych fotografików lat 50. Już w tych wczesnych pracach ujawnił się indywidualny, specyficzny sposób percepcji rzeczywistości, charakteryzujący całą późniejszą twórczość artysty.

Najbardziej kreatywne pod względem artystycznym poszukiwania przypadają na połowę lat 50. Beksiński rozpoczynając od miękkich, jasnych fotogramów architektury czy pejzażu, przeszedł do kompozycji abstrakcyjnych, opartych na mikrostrukturach i makrofotografii, oraz do prac wykonywanych w czystym bromie. Wyraźnie zaznaczył się także nurt pseudoreportażowy, obrazujący monotonny, melancholijny rytm miasteczka – odrapane mury, deski płotu, smętne baraki. Równocześnie wykonywał intrygujące, otulone miękkim światłem portrety, których ulubioną modelką była żona Zofia. Niekonwencjonalnym potraktowaniem wyróżniały się akty, w których prócz ciekawie skadrowanego ciała modelki chodziło o coś więcej – o stworzenie intrygującej, niejednoznacznej atmosfery wzbudzającej u odbiorcy określone emocje. Zaskakująca, niepokojąca czasami estetyka prac, nierzadko wykraczała poza klasycznie pojmowane piękno. Potraktowane w specyficzny sposób portrety niejednokrotnie więcej mówiły o samym autorze niż o modelu. Tematyka niektórych prac oscyluje wokół kwestii najbardziej istotnych, egzystencjalnych – śmierci, przemijania, samotności. Krzyże, nagrobki czy portrety o wydźwięku symbolicznym, jak chociażby zestawienie gładkiej twarzy dziecka z pomarszczoną skórą staruszki, czy portret z wydartą, pokrytą maseczką lub owiniętą sznurem twarzą, sugerują określone treści i skojarzenia. Zestawy fotograficzne, bazujące na skojarzeniach słownych, budujące określony nastrój były ostatnimi pracami. Krytyka, akcentując nowatorski sposób potraktowania fotografii, klasyfikowała artystę przede wszystkim jako twórcę awangardowego, wyprowadzającego fotografię poza konwencjonalne ramy. W odniesieniu do jego twórczości pojawiały się takie określenia jak „fotografia subiektywna” czy „antyfotografia”. Beksiński nigdy nie traktował tego medium jako środka utrwalającego rzeczywistość, dokumentującego istniejący zewnętrznie obiektywny świat, raczej jako osobistą kreację tego świata poprzez właściwą sobie ekspresję. Aranżował, tworzył scenografię nieustannie myśląc o właściwej, implikującej specyficzny nastrój kompozycji. W 1959 roku całkowicie zrezygnował z aparatu jako narzędzia kreacji artystycznej na rzecz malarstwa, rysunku i rzeźby. Do dzisiaj jednak ten znakomity dorobek fotograficzny o niewątpliwych walorach estetycznych budzi zachwyt i pozytywne reakcje zarówno krytyki, jak i odbiorców.

fot. Zdzisˆław Beksiński, Krzyk
fot. Zdzisˆław Beksiński, Krzyk
Swego rodzaju nawiązaniem, w zupełnie innej już formie, do uprawianej w latach 50. fotografii artystycznej była grafika komputerowa, a właściwie kolaże fotograficzne. Tworząc kompozycje, artysta korzystał z surowca, jakim były własne bądź cudze zdjęcia, które po wprowadzeniu za pomocą skanera do komputera poddawał fragmentaryzacji, deformacji, przetworzeniu. Ze zmodyfikowanego materiału wyjściowego powstawały oryginalne, w pełni autorskie wizje, korespondujące najbliżej w warstwie wizualnej z realizacjami malarskimi okresu fantastycznego. Pomimo zmiany środka wyrazu to, co najbardziej charakterystyczne dla tej twórczości, jest nadal obecne – pewien specyficzny nastrój grozy, niepokoju, tajemnicy… Kompozycje te niewątpliwie są efektem pełnej pasji i zaangażowania pracy, a przede wszystkim wielkiego talentu artysty, niezmiennie dążącego do wyrażenia w pełnych wewnętrznego dramatu i niepokoju wizjach swoiście pojętego piękna.

Od siebie mogę dodać, że Beksińskiego wspominałem na łamach Fotoblogii przy kilku różnych okazjach i uważam go za jednego z najbardziej wartościowych artystów XX wieku, nie tylko ze względu na arcydzieła, które tworzył, ale też jego podejście do procesu twórczego. Tym bardziej zachęcam wszystkich, którzy będą we Wrocławiu przed początkiem czerwca, do odwiedzenia wystawy.

fot. Zdzisˆław Beksiński, Strefa III
fot. Zdzisˆław Beksiński, Strefa III

Ekspozycję można obejrzeć w Dolnośląskim Centrum Fotografii "Domek Romański" we Wrocławiu, a dostępna będzie dla zwiedzających od poniedziałku do soboty w godz. 10:00-18:00. Bilety 2 zł, ulgowe 1 zł. W poniedziałki wstęp bezpłatny. Wystawa będzie czynna do 31 maja 2012 roku.

Źródło: Dolnośląskie Centrum Fotografii

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)