Zaginiony chłopak odnaleziony dzięki zdjęciom fotoreporterki AP

Zaginiony chłopak odnaleziony dzięki zdjęciom fotoreporterki AP

Zaginiony chłopak odnaleziony dzięki zdjęciom fotoreporterki AP
Źródło zdjęć: © © Jacquelyn Martin / AP
Piotr Kała
08.01.2014 11:46, aktualizacja: 26.07.2022 20:04

Fotoreporterka Associated Press, Jacquelyn Martin fotografowała bezdomnych w Waszyngtonie. Jedno ze zdjęć opublikowane z prasie pozwoliło odnaleźć zaginionego w Nowy Rok 20-latka.

Jacquelyn szukała motywów do pokazania, jak mieszkańcy Waszyngtonu radzą sobie z siarczystymi mrozami, jakie nawiedziły wiele stanów w USA. Udała się w pobliże National Mall, gdzie można spotkać bezdomnych, którzy zbierają się tam by się ogrzać.

Fotografka zwróciła uwagę na jedną osobę, która tuliła się do wywietrznika z ciepłym powietrzem. „Uderzyło mnie, jaki jest młody” – opowiada Martin.

Fotoreporterka przywitała się i zrobiła między innymi powyższe zdjęcie, którym nazajutrz wiele z amerykańskich gazet zilustrowało zmagania Stanów z zimnem. Na zdjęciu w USA Today matka rozpoznała zaginionego syna. 20-latek ze zdjęcia to Nicholas Simmons, który w Nowy Rok opuścił dom w Rochester ( ponad 400 km od Waszyngtonu) i od tamtej pory nie dawał znaków życia.

Rodzice Nicholasa dowiedzieli się od fotografki, gdzie dokładnie zostało wykonane zdjęcie. Kiedy się tam znaleźli, chłopaka już tam nie było. Szukali w okolicy i miejscach, gdzie zwykle można przebywają bezdomni. Nie przyniosło to rezultatów.

Gdy wrócili w pierwotne miejsce ze zdjęcia, tam spotkali zaginionego. Chłopak był wyziębiony i trafił do szpitala. Nic mu nie jest i jest już w domu. Na razie nie znamy szczegółów, dlaczego Nicholas zniknął z domu.

Najlepszym podsumowaniem całej historii jest wypowiedź Jacquelyn, autorki zdjęcia:

„To wielka radość widzieć, że fotografia może mieć pozytywny wpływ na czyjeś życie. Jestem szczęśliwa i poruszona, że moje zdjęcie pomogło połączyć tę rodzinę”.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)