Fujifilm X-Pro1 - bezlusterkowiec, co matrycą stoi

Fujifilm zgodnie z zapowiedziami zaprezentował bezlusterkowca z segmentu premium — model X-Pro1. Producent zamierza najwyraźniej rozepchnąć się łokciami na rynku zmonopolizowanym przez Sony, czyli rynku bezlusterkowców z matrycą rozmiaru APS. Pomóc w tym ma 16,3-megapikselowy sensor X-Trans CMOS o rozmiarze APS-C oraz hybrydowy wizjer. Wraz z X-Pro1 debiutuje również nowy bagnet X i trzy obiektywy z tym mocowaniem.
Fujifilm FinePix HS30 EXR i HS25 EXR – nowe superzoomy z 30x Fujinonami
Wykonany ze stopu aluminium i zdobiony skóropodobnymi wykończeniami korpus Fujifilm X-Pro1 uderza w znajomą stylistykę retro, znaną z wcześniejszych X — jednak prawdziwe innowacje kryje przede wszystkim wewnątrz.
Wspomniany sensor X-Trans CMOS nie ma zaimplementowanego filtra dolnoprzepustowego, a piksele ułożone są w bloki 6 x 6 czujników z losowo rozłożonymi komórkami RGB. Ma to pozwolić na uniknięcie efektu mory i kolorystycznych przekłamań podczas fotografowania wzorów powtarzalnych. Producent deklaruje, że inspiracją dla stworzenia nowej matrycy były tradycyjne klisze fotograficzne.
Zobacz również: Przyszłość fotografii. Premiera Huawei P30
Fujifilm deklaruje również, że konstrukcja sensora pozwalać ma na osiąganie wyników "porównywalnych, jeśli nie przewyższających" matryce małoobrazkowe w zakresie osiągalnych rozdzielczości.
Sparowany z matrycą nowy procesor EXR Pro pozwalać ma na osiągnięcie zakresu czułości ISO od wartości 200 do 6400, rozszerzalnego do zakresu 100–25 600, a także prędkości zdjęć seryjnych na poziomie 6 fps. Fujifilm X-Pro1 kręci filmy w jakości Full HD z kinową prędkością 24 fps i z dźwiękiem stereo.
Znany z modelu X100 hybrydowy wizjer pozwala na wygodne przełączanie pomiędzy minimalizującym opóźnienie migawki trybem optycznym (o powiększeniu 0,37x lub 0,6x) a gwarantującym dostęp do większej ilości informacji o ustawieniach podglądem cyfrowym (o rozdzielczości 1,4 megapiksela i rozmiarze 0,47 cala). Oczywiście dostępny jest także tryb Live View na 3-calowym ekranie LCD, który oferuje rozdzielczość 1,23 mln punktów.
Najciekawsza spośród możliwości aparatu jest przede wszystkim funkcja Film Simulation z trybami Professional Colour Negative Film. Pozwala ona — jak sama nazwa wskazuje — na odwzorowanie charakterystyk wielu profesjonalnych emulsji z klisz znajdujących się w ofercie Fujifilm, np. znanej Astii, Velvii czy Provii.
Canon PowerShot G1 X – pierwszy „bezlusterkowiec” z wbudowanym szkłem?
Przykładem bardzo ciekawej powiązanej funkcjonalności jest symulacja podwójnej ekspozycji danej klatki. Tę sztuczkę na pewno pamiętają wszyscy ci, którzy mieli aparat analogowy w rękach. X-Pro1 pozwala na podejrzenie efektów takiego działania jeszcze w wizjerze, co umożliwia lepsze rozplanowanie podwójnego kadru.
Fujifilm X-Pro1 oferuje też typowe dla segmentu funkcje, takie jak tryby PASM i zapis plików w formacie RAW — i to w ilościach hurtowych, ze względu na zastosowanie kart SDXC.
Wraz z aparatem Fujifilm zaprezentował premierowe modele z linii obiektywów Fujinon XF, wykorzystujących nowy bagnet X. Mocowanie to wyróżnia przede wszystkim bliskość tylnej soczewki szkła do matrycy, co przekłada się na odrobinę lepsze wyniki przy słabym świetle, a przede wszystkim na dużo lepszą efektywną rozdzielczość obiektywu.
Pierwsze Fujinony to jasne stałki XF 18 mm F2 R, XF 35 mm F1.4 R i XF 60 mm F2.4 R Macro pokrywające większość standardowych zastosowań. Zaokrąglone i oszlifowane listki przysłony i możliwość regulacji w skokach o 1/3 EV pozwalać ma na uzyskiwanie dobrej ostrości, atrakcyjnego bokeh i na precyzyjną kontrolę nad wyodrębnieniem obiektu z tła.
Godny odnotowania — i niezbyt korzystny, moim zdaniem — fakt to brak w tej ofercie wszechstronnego zooma. Oczywiście można tłumaczyć to jakością obrazu itp., jednak przez osoby ceniące sobie przede wszystkim wygodę może być to odczytane jako wyraz lekceważenia.
Fujifilm X-Pro1 wraz z Fujinonami pojawić ma się na rynku w drugim kwartale tego roku, w cenie ok. 1700 dol. (niemal 6000 zł) za korpus i ok. 650 dol. (niecałe 2300 zł) za poszczególne szkła.
Źródło: Fujifilm
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze