Proste powody, przez które nie rozwijamy się jako fotografowie

Proste powody, przez które nie rozwijamy się jako fotografowie

Fot. Dominic Alves / Flickr CC 2.0
Fot. Dominic Alves / Flickr CC 2.0
Krzysztof Basel
30.08.2011 12:44, aktualizacja: 01.08.2022 14:32

Masz już aparat, spore chęci do fotografowania, ale czujesz się tak, jakbyś stał w miejscu. Jakie mogą być tego przyczyny? Dla każdego pewnie bardzo różne. Czasem warto skorzystać z prostych rad, które pomogą rozwiązać problem.

Masz już aparat, spore chęci do fotografowania, ale czujesz się tak, jakbyś stał w miejscu. Jakie mogą być tego przyczyny? Dla każdego pewnie bardzo różne. Czasem warto skorzystać z prostych rad, które pomogą rozwiązać problem.

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że ten tekst nie wyczerpuje tematu. Wymienię jedynie częste powody, które wynikają z obserwacji oraz rozmów z innymi.

Nie zabierasz swojego aparatu wszędzie ze sobą

Niektórzy mówią, że ich aparat jest za ciężki (za wielki), aby go wszędzie ze sobą zabierać. Albo chcą go oszczędzać, bo się pobrudzi, porysuje, ktoś go ukradnie. OK, każdy ma prawo tak uważać. Jeśli jednak jesteś zafascynowany fotografią, to aparat powinien towarzyszyć Ci na każdym kroku, w miarę rozsądku i możliwości. Szczególnie, jeśli nie masz zbyt wiele czasu na swoją pasję. Mając swoją lustrzankę, kompakt czy nawet smartfona w kieszeni/na ramieniu, niejako zmuszasz się do patrzenia na świat kadrami. Wymuszasz aktywny sposób percepcji – obserwowanie, zastanawianie się nad światłem, fakturą, detalami czy emocjami u ludzi. Pamiętaj, fotograf jest jak sportowiec - musi ćwiczyć.

Żyjesz za szybko i zapominasz o zdjęciach

Do pracy, z pracy, nadgodziny, spotkania, stanie na przystankach czy w korkach… Wielu z nas ma bardzo mało czasu na swobodne fotografowanie dla przyjemności. Taki problem może dotyczyć nawet zawodowych fotografów, którzy cały czas fotografują na zamówienie i nie mają czasu na realizowanie własnych projektów.

OlgaLIS © Więcej zdjęć na Fotolia.pl
OlgaLIS © Więcej zdjęć na Fotolia.pl

Zmagam się z tym problemem bardzo często – coraz więcej pracuję, a mniej fotografuję dla przyjemności. To brak czasu na zwykłe, spokojne myślenie, patrzenie kadrami. Coraz trudniej jest wygospodarować czas na popołudniowy spacer w promykach leniwego, już prawie jesiennego słońca.

Jak sobie z tym radzić? Trzeba wykorzystywać każdy moment do myślenia o zdjęciach. Patrzeć na świat, szukając kadrów – stojąc na przystanku, będąc w podróży, idąc na zakupy. Tematy na zdjęcia leżą na ulicy, trzeba tylko umieć je zbierać. Dobrze jest mieć zawsze przy sobie chociaż mały aparat czy dobrego smartfona i fotografować, kiedy tylko się da.

Jeśli nie masz możliwości na spokojnie zająć się wymarzonym materiałem czy wykonywać dużych sesji, szukaj pomysłów na zdjęcia wokół siebie. Na każdym blokowisku czy małej wsi są osoby, które warto sfotografować. Trzeba się tylko dobrze zastanowić i mieć otwarty umysł. Może taki materiał nie będzie aż tak atrakcyjny, jak gdybyś fotografował w centrum Libii, ale swoje otoczenie znasz bardzo dobrze i możesz je świetnie pokazać na zdjęciach. Jeśli mimo wszystko Cię nie zachęciłem, to przypomnij sobie znane powiedzenie: Kto chce, szuka sposobu, kto nie chce, szuka powodu.

Nie masz odpowiedniej dawki inspiracji

Chcąc dawać wiele, trzeba najpierw wiele w siebie włożyć. I analogicznie, chcąc być kreatywnym i się rozwijać jako fotograf, musisz najpierw, a w zasadzie cały czas, w siebie inwestować. Nie obejdzie się bez codziennej dawki dobrych obrazów – inspirujących fotoblogów, magazynów, stron ciekawych fotografów. Wybierz się czasem na dobrą wystawę, przeczytaj wywiad ze świetnym fotografem, zobacz, jak powstają sesje mistrzów. Czasem do pobudzenia kreatywności trzeba też sięgnąć po inne bodźce – solidną dawkę muzyki, filmu czy książek. A może mocne espresso i spokojne rozmyślanie. Pomogą też rozmowy z innymi fotografami.

Tylko codzienne oglądanie zdjęć pozwoli Ci ciągle być kreatywnym i uczyć się czegoś nowego.

Martwisz się, co powiedzą inni

Mam wielu znajomych, którzy kupili sobie dobre aparaty, ale wstydzą się nimi fotografować. Boją się podejść do ludzi na ulicy, wyciągnąć sprzęt na jakimś wydarzeniu czy poprosić piękną kobietę o krótką sesję fotograficzną. Aby fotografować ludzi, trzeba być pewnym siebie (tylko nie nazbyt pewnym) i umieć z nimi grzecznie rozmawiać. Dobra komunikacja to klucz.

Spotkałem też sporo początkujących miłośników fotografii, którzy obawiają się w ogóle robić zdjęcia, bo ktoś je zobaczy i skrytykuje. Z tym trzeba się pogodzić i nie być zbyt wyczulonym na swoim punkcie. Nikt przecież nie robi na początku pięknych zdjęć. Ale nigdy też ich nie zrobi, jeśli nie będzie się rozwijać. Spróbuj najpierw pokazać swoje fotografie zaufanym przyjaciołom, którzy nie są zbyt krytyczni i nie zjadą Cię za każde zdjęcie, bo mają zły humor. Kiedy nabierzesz już trochę pewności, spróbuj pochwalić się swoją twórczością innym.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)