Neverender Project - średni format czyni ZŁO [wideo]

Neverender Project - średni format czyni ZŁO [wideo]

Neverender Project - średni format czyni ZŁO [wideo]
Neverender Project - średni format czyni ZŁO [wideo]
Piotr Dopart
05.07.2011 09:36, aktualizacja: 05.07.2011 11:36

Skonstruowanie własnego aparatu fotograficznego, zbudowanie stelażu do kręcenia wideo lustrzanką, a następnie stworzenie symbolicznego filmu wykorzystującego te elementy, poruszającego w sposób symboliczny symbolikę zła? Tak powinien wyglądać każdy dyplom!

Niezaprzeczalny jest fakt, że estetyka i ulubiona metaforyka to sprawa absolutnie indywidualna i jako taka nie może być oceniona inaczej, niż przez pryzmat prywatnych zapatrywań. Trudno jednak odmówić Przemkowi Trybusiowi z Krakowa bardzo dużego nakładu pracy, który przyniósł adekwatne do wysiłku efekty. Praca została przygotowana jako projekt dyplomowy na katowickiej ASP.

Neverender Project objął kilka etapów, z których pierwszym było przygotowanie własnego, w pełni funkcjonalnego aparatu fotograficznego. Autor zastosował w nim gwint M42, znany m.in. z klasycznego Zenita i Praktiki, kasetkę na film średniego formatu (120, 56 mm) oraz migawkę Voigtlandera. Migawka zamontowana jest na przodzie obiektywu (Takumar f/1,4), co "ściemnia" szkło i wprowadza wymóg korekty ekspozycji o ok. 5 stopni w stosunku do wskazania światłomierza - trudno jednak mieć do konstruktora pretensje o brak pomiaru TTL.

fot. Przemysław Trybuś
fot. Przemysław Trybuś

Aparat robi zdjęcia z charakterystyczną winietą, zaś zdjęcia wykonane na potrzeby kolejnego etapu dyplomu przedstawiają przede wszystkim postaci z rozmazanymi twarzami - efekt uzyskany wskutek 2-sekundowego naświetlania modeli poruszających głowami. Anonimowość występujących w filmie osób potęguje wrażenie, że jego przesłanie dotyczy każdego z nas.

fot. Przemysław Trybuś
fot. Przemysław Trybuś

Na użytek filmu pt. "Fokus" powstał również specjalny stelaż do filmowania lustrzanką, który pozwolił na płynne filmowanie Canonem 550D. Samo nagranie dyplomowe dostępne jest na Vimeo - warto przeczekać przez napisy końcowe, gdyż autor prezentuje tam jak w praktyce działa uchwyt do filmowania:

Jak stwierdza sam Trybuś, aparat stanowi w tym obrazie nieodłącznego towarzysza bohaterów, pozwalając na ekspresję skrywanych pragnień - analogicznie do wszechobecnego zła, które może ujawnić się w sprzyjających warunkach, żądze postaci znajdują ujście w postaci wyboru obiektu do uwiecznienia na fotografii. Sam proces budowy aparatu, powiązany przecież ze zniszczeniem kilku innych, kreuje swego rodzaju dysonans, tym większy im więcej sprzętów "oddało życie" w procesie budowy.

Więcej szczegółów na temat projektu, a także wizualizacje użytego sprzętu, można obejrzeć na dedykowanym blogu projektu oraz na portfolio autora.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)