Życie poza systemem, ale w centrum Wrocławia [galeria]

Mimo że mieszkają w dużym mieście, żyją z dala od miejskiego zgiełku. Są niezależni, młodzi oraz zbuntowani. Nie akceptują trybu życia, w którym rytm dnia wyznacza walka o spłacanie kredytu za mieszkanie czy zdobycie lepszego samochodu. Dla nich nadal ważniejsze jest być niż mieć. Żyją poza systemem, a dzięki swojej społecznej alienacji są szczęśliwi. Poznajcie mieszkańców Campingu Ślęża, których udokumentował wrocławski fotograf Kuba Korczyk.

Fotograf Kuba Korczyk pochodzi z Trzebnicy, na co dzień mieszka i pracuje we Wrocławiu. Fotografią zajmuje się od kilku dobrych lat. Nieważne, czy są to ulice Berlina, Oslo, czy plantacja tulipanów w Holandii - Kuba nigdy nie rozstaje się z aparatem. Ciężko zaszufladkować jego styl. Świetnie czuje się zarówno w portrecie, jak i fotografii ulicznej. Nieobcy jest mu dokument, czego dowodem są liczne bałkańskie wyprawy, podczas których fotografował codzienne życie mieszkańców Kosowa.

Fascynuje się fotografią Aleca Sotha oraz Toma Huntera i - jak twierdzi - uczy się od nich postrzegania najbliższego mu otoczenia w zupełnie innym świetle. Poza fotografią pochłania go muzyka elektroniczna, której jest twórcą oraz namiętnym słuchaczem.

Od początku swojej przygody z fotografią jest wierny marce Nikon. Cyfrowo fotografuje modelem D700, a wiele ze swoich ulicznych zdjęć wykonuje Nikonem F90 na kolorowym slajdzie.

Na łamach Fotoblogii prezentujemy cykl fotografii o mieszkańcach wyjątkowego punktu na mapie Wrocławia - Campingu Ślęża. Miejsce to powstało na zgliszczach nieczynnego już pola campingowego. Grupa młodych ludzi stworzyła nad brzegiem Odry swoistą oazę spokoju z dala od wielkomiejskiego zgiełku.

Więcej zdjęć Kuby Korczyka znajduje się na jego blogu: