LizardQ: 100-megapikselowe panoramy w minutkę i to w trybie HDR

LizardQ: 100‑megapikselowe panoramy w minutkę i to w trybie HDR

LizardQ: 100-megapikselowe panoramy w minutkę i to w trybie HDR
Mateusz Gołąb
05.08.2010 19:36, aktualizacja: 01.08.2022 15:11

LizardQ to bardzo ciekawe rozwiązanie dla fotografów zajmujących się zdjęciami panoramicznymi - szybkie i automatyczne. Produkuje sferyczne panoramy (360 x 180 stopni) o rozdzielczości 100 megapikseli i z możliwością zdalnego sterowania.

LizardQ to bardzo ciekawe rozwiązanie dla fotografów zajmujących się zdjęciami panoramicznymi - szybkie i automatyczne. Produkuje sferyczne panoramy (360 x 180 stopni) o rozdzielczości 100 megapikseli i z możliwością zdalnego sterowania.

To zdalne sterowanie jest szczególnie istotne dla osób, które nie chcą się pojawić na swojej panoramie, bo całym procesem jej robienia można sterować zza jakiegoś bezpiecznego zaułka. Można również uciekać przed ruchem głowicy ale to trudniejsze.

Konstrukcja bazuje na Canonie EOS 5D Mark II i pozwala na robienie panoram zarówno w dzień, jak i w nocy. Zrobienie kompletu zdjęć potrzebnych do utworzenia panoramy we wnętrzu zajmuje około jednej minuty. Za to robiąc zdjęcia w pełnym słońcu możemy liczyć na skrócenie tego czasu do ok. 25 sekund. Jeśli można pozwolić sobie na na spędzenie dłuższego czasu na zdjęciach, to można skorzystać z możliwości trybu HDR (High Dynamic Range) - również automatycznego.

Obraz

W zestawie otrzymujecie oprogramowanie (dla OS X i Windows), które może pochwalić się też sporą szybkością obróbki - podobno w 5 minut ze wszystkich zrobionych zdjęć robi gotową, 100-megapikselową panoramę w trybie HDR i to korzystając z typowego notebooka. W urządzenie wbudowano też odbiornik GPS z możliwością zapisywania w robionych zdjęciach tagów geograficznych oraz automatyczny system poziomujący głowicę.

Jak zwykle w przypadku takich urządzeń, jedyny problem pojawia się w momencie, kiedy zaczynamy mówić o cenie. LizardQ można kupić w dwóch zestawach - podstawowym oraz kompletnym. Ten pierwszy kosztuje ok. 88 tys. zł (22100 euro) i składa się z automatycznej głowicy, zamontowanego w nim obiektywu typu rybie-oko, gustownej skrzynki z kółkami i rączką do przenoszenia, małego pilocika z którego można korzystać wtedy, kiedy z jakichś powodów nie możemy skorzystać z urządzenia z WiFi (np. iPoda touch). Do tego oprogramowanie oraz instrukcję.

Kompletny zestaw LizardQ to wydatek rzędu 102 tys. zł (25440 euro) i prócz tego wszystkiego co wymieniłem wcześniej, znajdziecie tam Canona EOSa 5D Mark II z kartą pamięci, zasilaczem i baterią, statyw oraz iPoda touch z oprogramowaniem sterującym.

Zamiast kupować możecie wynająć specjalistę z firmy, który przyjedzie i będzie do dyspozycji przez dwa dni za 1900 euro plus koszty dojazdu.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)