W fosie z iPhone'em, czyli fotografia koncertowa przez smartfona

W fosie z iPhone'em, czyli fotografia koncertowa przez smartfona

Członkowie Bandphoto.pl - Robert i Paweł
Członkowie Bandphoto.pl - Robert i Paweł
Źródło zdjęć: © © Kobaru
Joanna Frota Kurkowska
31.03.2014 09:49, aktualizacja: 31.03.2014 11:49

Fotografowie koncertowi znani są z zamiłowania do drogiego sprzętu i jasnych obiektywów. Przesłona 1.4 to marzenie, a 2.8 to absolutne minimum. W fosie im większy sprzęt, tym lepszy. Takie są przynajmniej stereotypy. A co się stanie, jeżeli do fosy wejdziemy z... iPhone'em? Taki eksperyment na swoim instagramowym koncie postanowiła przeprowadzić grupa Bandphoto.pl.

Członkowie Bandphoto.pl, Paweł i Robert, fotografowali takie zespoły jak Fear Factory, Decapitated, Down czy The Rasmus. Ciężkie aparaty przestały im wystarczać i tak powstał instagramowy profil Bandphoto.pl, skupiający się wyłącznie na mobilnej stronie fotografii koncertowej.

Wiele osób uzna, że iPhone i fotografia koncertowa to niedorzeczne połączenie. A jednak Wasz pomysł opiera się na tym właśnie połączeniu. Jak na to wpadliście? Była jakaś konkretna inspiracja?

Paweł: Byliśmy na koncercie Acid Drinkers i w fosie, jak to często bywa, było gęściej niż przed sceną. Fotograf siedział na fotografie, niektórzy agenci uzbrojeni byli właśnie w urządzenia typu tablet czy telefon komórkowy, a na ekranach tych urządzeń widać było ogólnie rozmazane smugi i przepalone kolory.

Robert: I wtedy Kovaal zrobił dla żartu zdjęcie telefonem, które ku naszemu zaskoczeniu wyszło naprawdę dobre! Wtedy postanowiliśmy założyć profil BandPhoto.pl na Instagramie, na którym regularnie umieszczamy zdjęcia koncertowe wykonane przez nas za pomocą iPhone'ów.

Wasz profil doczekał się już jakiejś reakcji ze strony innych fotografów?[/h4] Robert: Niespecjalnie. Ale nic w tym dziwnego, bo istnieje dopiero od lekko ponad tygodnia [h4]iPhone ma sporo ograniczeń w zakresie fotografii, szczególnie tej koncertowej. Brakuje dużego zooma, efekty pracy w gorszym oświetleniu też nie należą do najlepszych. Jak udaje się Wam to ominąć?

Robert: Jest to na pewno dużo bardziej wymagające narzędzie niż profesjonalne lustrzanki, którymi fotografujemy na co dzień, ale to nie znaczy, że się nie da. Zasady są identyczne jak przy fotografowaniu aparatem: trzeba złapać dobry moment i dobre światło. Pomagają w tym aplikacje z możliwością zablokowania ekspozycji.

Paweł: Szczególnie że nawet jeśli korzystamy z lustrzanek, rzadko kiedy używamy długich ogniskowych. Jeśli zaś chodzi o światło, to w każdych warunkach można złapać ciekawe ujęcie, nawet jeżeli “świetlik” niezbyt dobrze wykonał swoją robotę.

[h4]Jak udaje się Wam okiełznać iPhone'a w takich warunkach? [/h4]

Robert: Dzięki wieloletniemu doświadczeniu w fotografowaniu koncertów pośród rozszalałego morza fanów stoimy jak betonowe filary! :)

Paweł: I przede wszystkim pod sceną nie dajemy sobie w kaszę dmuchać.

Obrabiacie zdjęcia w jakimś konkretnym programie czy wgrywacie na swój profil zdjęcia prosto z telefonu?

Paweł: Oczywiście, że obrabiamy. Korzystamy z popularnych, dostępnych publicznie aplikacji, takich jak np. Snapseed.

Robert: Nie zapominajmy jeszcze o VSCO Cam! Umiejętnie użyty zdecydowanie podnosi jakość zdjęć.

[h4]Jako Bandphoto.pl pracujecie z muzykami nie tylko na koncertach, ale też podczas sesji wizerunkowych. Czy do nich też zamierzacie wykorzystać iPhone'a?[/h4]

Robert: Nie, to co innego. W fotografii sesyjnej nie ma miejsca na słabszą jakość - wszystko musi być perfekcyjne i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Profil instagramowy dotyczy tylko fotografii koncertowej, robionej wyłącznie iPhone'em.

Paweł: Profil ten powstał dla naszej własnej frajdy i przyjemności, a jeśli dzięki temu więcej ludzi zobaczy nasze zdjęcia i o nas usłyszy, to tym lepiej dla nas.

Czy widzicie zastosowanie dla fotografii mobilnej w innych aspektach swojej pracy?

Paweł: Chyba tylko na zasadzie robienia materiałów making of.

A jak postrzegacie fotografię mobilną: jako zagrożenie dla tej tradycyjnej, "aparatowej" czy po prostu jej uzupełnienie?

Paweł: Mimo że fotografia mobilna sprawia dużo frajdy i pozwala szkolić swój warsztat oraz na co dzień obcować z fotografią, to jednak pod względem jakości nigdy nie dorówna “poważnej” fotografii, choćby ze względu na prawa fizyki, których nie da się przeskoczyć (np. fizyczny rozmiar matrycy). Jedyną przewagą fotografii mobilnej jest właśnie jej “mobilność”: telefon mam zawsze w kieszeni.

Robert: Ja jestem wielkim fanem fotografii mobilnej. Na co dzień każdy kadr realizowany na zlecenie musi być idealnie przemyślany, zdjęcie musi być perfekcyjne technicznie itd., co powoduje, że robienie zdjęć łączy się z pewnego rodzaju presją i ciśnieniem, które sam sobie narzucam. Tymczasem fotografowanie telefonem, obrabianie tych zdjęć i ich publikacja na Instagramie to czysta radość dzielenia się ładnym obrazkiem, wolność od codziennych fotograficznych zobowiązań.

Najfajniejsze zespoły do fotografowania iPhone'em to...

Robert: Tak jak w klasycznej fotografii koncertowej - każdy zespół, który efektownie prezentuje się na scenie, jest fajny do fotografowania!

Paweł: Mnie najlepiej fotografuje się koncerty, które muzycznie trafiają w moje gusta. Kiedy fotografuję kapelę, którą lubię, to nawet w ciemnościach znajdę ten błysk!

Zdjęcie od którego wszystko się zaczęło
Zdjęcie od którego wszystko się zaczęło© © instagram.com/bandphotopl
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)