Oczywiście Kodaka - korzystając z okazji wypuszczenia tak prestiżowego aparatu jakim jest Leica M9, Kodak pochwalił się, że to właśnie jej produkt jest sercem tej nowości. To już czwarty raz, kiedy Leica sięga po sensor ze stajni Kodaka.
Za pierwszym razem była to tylna ścianka Leica Digital Module-R dla analogowych aparatów R8 i R9, potem przyszła kolej na M8, następnie S2 a teraz M9. Sensor o symbolu KAF-18500 ma rozdzielczość 18 megapikseli i ma rozmiary klatki aparatu małoobrazkowego. To podobno esencja najnowszych rozwiązań firmy Kodak, konstrukcja od początku budowana bez jakichkolwiek kompromisów, z nastawieniem na najwyższa jakość obrazu.
Sensor wyposażony jest w warstwę pochłaniającą światło podczerwone oraz hmm... czerwony barwnik, który ma poprawić jakość odwzorowania kolorów. Nie znam szczegółów ale niech im będzie - więcej informacji o KAF-18500 pojawi się pewnie niebawem na stronie KodakImage Sensors Solutions.
Źródło: PhotograohyBlog
