„Sztuka celi”. Relacja z wystawy, która trwała dwie godziny… w areszcie śledczym
Tomek Gola przez dwa lata odwiedzał polskie zakłady penitencjarne i fotografował osadzonych, którzy tworzą sztukę za murami więzień. Wczoraj w areszcie śledczym odbył się wernisaż. Teraz wystawa będzie krążyć po innych zakładach karnych, aby każdy zainteresowany mógł ją obejrzeć.
Jak mówi Tomek Gola, zdjęcia zostały wystawione w najodpowiedniejszym do tego miejscu, czyli tam, gdzie powstały. Ponieważ dzień wcześniej wystawę mogli oglądać osadzeni, zdjęcia mają również cel wychowawczo-resocjalizacyjny: mają pokazać osadzonym, że czas w zamknięciu można twórczo wykorzystać. Aby obejrzeć wystawę, trzeba było zapisać się wcześniej na listę, której zgodność z dowodem osobistym sprawdzano przy wejściu do aresztu. Trzeba było oczywiście przejść przez wykrywacz metali. Może z tego względu część osób musiała zostawić telefony komórkowe i aparaty fotograficzne w depozycie. Jednak takich osób było chyba za dużo, więc w końcu panowie strażnicy machnęli na to ręką...
Tomek Gola odwiedził w sumie 37 zakładów karnych i aresztów śledczych i sportretował 107 osadzonych. Dlaczego zdecydował się przekroczyć bramę więzienia?
Tomek Gola:
Trzy lata temu postanowiłem zagłębić się w sferę naszego otoczenia, która będąc oddzielona jedynie wysokim murem, wydaje się nie istnieć dla większości społeczeństwa.Pewnie, że powstają o tym filmy, pisze się artykuły, pełno jest fotoreportaży. W żadnym z nich nie znalazłem jednak odpowiedzi na od lat nurtujące mnie pytanie: jak ludzie w sytuacji całkowitego ograniczenia wolności radzą sobie z ciężarem monotonii...Jako punkt odniesienia obrałem więzienną twórczość: pozytywny aspekt odrzuconego społecznie środowiska.
Początkowo Gola pukał do drzwi więzień i tak zrobił pierwsze zdjęcia, a potem ze zgromadzonym materiałem pojechał do Dyrekcji Głównej Służby Więziennej, która zezwoliła mu na odwiedzenie każdego z ponad 107 zakładów w Polsce.
Na wystawie zobaczyliśmy kilkanaście ciekawych portretów (szkoda, że nie więcej) oraz wypowiedzi osadzonych twórców na planszach. Oto niektóre z nich:
Jerzy:
Zacząłem malować tutaj, pół roku temu. Zostało mi 12 lat. Myślę, że po takim czasie będę miał się czym pochwalić.
Adam:
Papież chyba nigdy i nigdzie nie miał więcej portretów, płaskorzeźb i popiersi niż w polskim więzieniu.
Adam:
Czym tnę origami? Rozbieram maszynkę do golenia. Teoretycznie nielegalne, a w praktyce wszyscy, nawet dyrekcja, chwalą się moimi dziełami.
Łukasz:
Kopiuję zdjęcia koleżanek, żon. Wymieniam je na kawę i tytoń. Niektórzy robią za karty telefoniczne, ale ja nie mam do kogo dzwonić.
Marek:
Młodzi już nie chcą się uczyć. Wolą brać tabletki i grać na konsolach. A później wychodzą wraki: wizualne i psychiczne.
Wystawa odwiedzi jeszcze kilka miast i miejscowości, m.in. Iławę, Nowy Wiśnicz, Wadowice, Kraków. Szczegóły znajdują się na stronie www.sztuka-celi.pl. Obowiązują zapisy, liczba osób jest ograniczona.